PRZEGLĄD RELACJI KATARSKO – SAUDYJSKICH

STOSUNKI BILATERALNE
Przegląd relacji katarsko – saudyjskich

„Ropa naftowa daje złudzenie życia zupełnie odmiennego, życia bez wysiłku, życia za darmo (…). Myśl o nafcie doskonale wyraża odwieczne ludzkie marzenie o bogactwie osiągniętym przez szczęśliwy przypadek, przez łut szczęścia (…). W tym sensie ropa jest bajką i jak każda bajka – jest kłamstwem.”

Ryszard Kapuściński, Szachinszah

Wprowadzenie

W minionych dekadach – jakie upłynęły od odkrycia roponośnych złóż na Bliskim Wschodzie – wyraźnemu przyśpieszeniu uległ proces umacniania się strategicznej pozycji oraz znaczenie tego regionu w wymiarze międzynarodowym. Dynamika rozwoju gospodarczego krajów Zatoki Perskiej, ich potencjał ekonomiczny czynią je nie tylko bardzo atrakcyjnym rynkiem dla zagranicznych inwestorów i finansistów, ale co szczególnie istotne umiejscawiają w orbicie zainteresowań polityków oraz mediów. Ropa naftowa, będąca obecnie głównym wyznacznikiem państw arabskich, daje o sobie znać w każdym aspekcie działalności w regionie, a zmiana sytuacji wewnętrznej w któregokolwiek z tych krajów odbija się na całej światowej gospodarce i przemyśle.

Ze względu na wysoki poziom wykorzystania przez zindustrializowane i rozwijające się społeczeństwa strategicznych surowców energetycznych (wykres 1.) obszar Bliskiego Wschodu – najważniejszy ich globalny rezerwuar – stał się areną skomplikowanej gry geopolitycznej. Jej skutki posiadają globalny zasięg, rzutują na egzystencję gospodarczą oraz społeczną wielu krajów, warunkują standardy życia, kształtują politykę i systemy bezpieczeństwa. W obecnej dobie właśnie bezpieczeństwo naftowe stanowi fundament stabilności gospodarczej, pozostaje gwarantem zachowania niezależności wobec innych państw (przypis -1).

Na przykładzie sektora energetycznego widać wyraźnie, w jaki sposób suwerenność ekonomiczna państw wysoko rozwiniętych jest ograniczana poprzez czynniki zewnętrzne, skumulowane wokół zagadnienia ropy naftowej. Wszelkie kryzysy i perturbacje w łonie państw – producentów, powodują zakłócenia w ciągłości i niezawodności dostaw. Konsekwentnie prowadzi to do niestabilności cenowej oraz niepewności w procesach zarządzania i gospodarowania surowcami energetycznymi, co w połączeniu z mechanizmami rynkowymi, daje efekt wzrostu kosztów pozostałych czynników produkcji.

To oczywiste upolitycznienie rynków energii jest warunkowane limitami zasobów naturalnych oraz ich koncentracją w państwach, w których dominującą rolę odgrywa kapitał państwowy, a systemy polityczne odbiegają od standardów demokratycznych. Permanentnie niestabilny politycznie, religijnie i etnicznie Bliski Wschód kontroluje ponad 40% światowych rezerw ropy naftowej i według prognoz przez najbliższe lata pozostanie głównym regionem wydobycia tego surowca.

Instytut Finansów Międzynarodowych szacuje, że w latach: 2006 – 2007 państwa Zatoki Perskiej łącznie zakupiły zagraniczne aktywa za kwotę ponad 450 mld dolarów. Samą tylko gospodarkę grupy GCC (Gulf Cooperation Council – Rada Współpracy Państw Zatoki)2 z rocznym GDP w wysokości 735 mld dolarów można porównać do gospodarki Australii. Ponieważ przez najbliższe 25 lat utrzyma się ogromny popyt na energię, wpływy krajów naftowych ze sprzedaży ropy i gazu będą kształtować się na poziomie 5 bln dolarów rocznie. Jeden z największych banków inwestycyjnych na świecie Goldman – Sachs prognozuje, że w 2050 r. gospodarka regionu pod względem rozmiarów i poziomu zamożności będzie porównywalna z gospodarką dzisiejszej Francji (3).

Wykres 1.

World Marketed Energy Consumption by Region 1970 – 2025

wykres_zatoka

Źródło: International Energy Outlook 2006, Prepared by Energy Information Administration of the US Department of Energy

Równolegle z korzystnym rozwojem gospodarczym Zatoki Perskiej, występują też negatywne procesy dezintegracji, niekiedy rywalizacji między poszczególnymi państwami, których źródło stanowią zarówno konotacje historyczne jak i wpływy koniunktury międzynarodowej. Sztandarowym przykładem relacji opartych na „chłodnej poprawności” są stosunki bilateralne między królestwem Arabii Saudyjskiej, a emiratem Kataru.

Mały – wielki konkurent

Niekwestionowaną pozycję lidera grupy GCC zajmuje Arabia Saudyjska, największy obok Rosji i USA, producent ropy naftowej na świecie. Jej udokumentowane zasoby, szacowane na ok. 260 mld baryłek ugruntowały jej wiodąca rolę w OPEC. W ocenach amerykańskiego Departament Energii Arabia Saudyjska, posiadając jedną czwartą rezerw ropy na świecie, wyrasta na największego eksportera tego surowca. Także w najbliższej przyszłości utrzyma swą dominującą pozycję(4). Wpływy, jakimi cieszy się monarchia saudyjska stanowią również pochodną wielkości populacji państwa (ok. 70 % ogółu ludności w rejonie GCC) i jego obszaru (80 % ogółu terytorium państw GCC). Zmiana sytuacji gospodarczej, bądź społecznej w Arabii Saudyjskiej odbija się niemal natychmiast na pozostałych państwach. Powstaje tzw. efekt domina, któremu sprzyja hierarchiczny rozkład sił w GCC. Z kolei pojawienie się zagrożenia zewnętrznego dla Arabii jest równoznaczne – w kategoriach politycznych i obronnych – z zagrożeniem dla całego regionu Zatoki Perskiej. Zależność tu przedstawiona jest o tyle istotna, że determinuje charakter współpracy wewnątrz GCC wraz z panującymi w niej stosunkami. Warto przy tym przypomnieć, że organizacja ta pierwotnie powołana do realizacji celów gospodarczych, de facto pełni dziś rolę politycznego bloku ochrony interesów(5).

W przypadku relacji katarsko – saudyjskich istotną rolę obok czynników gospodarczych odgrywają także względy ambicjonalne. Wielokierunkowy rozwój i ekspansja ekonomiczna niewielkiego Kataru zagrażają dominującej pozycji Rijadu w regionie, tym samym dają temu emiratowi możliwość stopniowego „uwalniania” się spod patronatu saudyjskiego. Źródłem bogactwa Kataru są: ropa naftowa i gaz ziemny. Trzon krajowej ekonomii stanowi produkcja gazu. Na terytorium emiratu występują trzecie, co do wielkości na świecie po Federacji Rosyjskiej i Iranie udokumentowane zasoby gazu ziemnego, wynoszące ponad 26 trylionów m³ tj. ok. 910 trylionów stóp sześciennych, co stanowi blisko 15 % globalnych rezerw, (tabela 1.)(6). Od 1996 r. Katar jest głównym eksporterem LNG – gazu w postaci skroplonej.

Emirat katarski rozważnie i racjonalnie eksploatuje swoje zasoby surowcowe. Zyski czerpane ze sprzedaży gazu i ropy umożliwiły mu błyskawiczne wkroczenie na drogę rozkwitu gospodarczego, a co za tym idzie podniesienie stopnia zamożności społeczeństwa. Obecny dochód na głowę jego mieszkańców jest porównywalny do dochodów krajów Europy Zachodniej. Udział sektora naftowego oraz gazowego w GDP wynosi 62 % za 2006 r., ale spodziewane jest zwiększenie partycypacji innych branży przemysłu zgodnie z wdrażaniem strategii dywersyfikacji gospodarki. W przeciągu lat: 2002 – 2006 GDP wzrósł średnio o 25%, osiągając w 2006 r. rekordowy poziom na świecie 62.914 dolarów. Szacunkowe ekspertyzy zapowiadają kolejny wzrost, aż do poziomu 68. 467 dolarów w 2008 r.(7) W 2000 r. Katar zanotował najwyższą w historii nadwyżkę w handlu zagranicznym wynoszącą 6 mld dolarów.

Tabela 1.

tabela

Żródło: Worldwide Look at Reserves and Production, Oil&Gas Journal, vol. 103, No. 47 (19 December 2005)

Panujący w kraju wysoki stopień wolności funkcjonowania różnorodnych branży ekonomii, dotacje i udogodnienia fiskalne zachęcają do kolejnych inwestycji (wykres 2.).(8)

Znaczenie sektora gazowego wzrasta systematycznie i tak w latach: 1990 – 2006 zużycie LNG uległo podwojeniu, przynosząc zyski 16 % w skali całego światowego handlu nośnikami energii. (9) Biorąc pod uwagę stale rosnące zapotrzebowanie na gaz, które determinuje intensyfikację jego wydobycia, oraz sugestie naukowców, że w przyszłości zastąpi on ropę, emirat rozwija nowe technologie produkcyjne(10). Przykładem jest wytwarzanie wysokiej jakości syntetycznego paliwa GTL, które znajduje szerokie zastosowanie m.in. w produkcji oleju napędowego.

W Katarze z pieniędzy uzyskanych ze sprzedaży ropy i gazu realizowane są wielkie projekty i inwestycje, hojnie wspierane funduszami państwowymi. Jednymi z najbardziej spektakularnych przedsięwzięć są: budowa największej na świecie huty aluminium, której możliwości produkcyjne docelowo przekroczą 570 tys. ton rocznie, projekt najdłuższego mostu świata łączącego Katar i Bahrajn oraz połączenie groblą komunikacyjną z Dubajem.

Wzrost gospodarczy pociągnął za sobą także reformy społeczne, edukacyjne oraz inicjatywy demokratyczne.

Wykres 2.

wykres_zatoka_2

Źródło: 2007 Index of Economic Freedom (Washington D.C.; the Heritage Foundation and Dow Jones Company, Inc.,2007)

Dążenie ku demokracji

Polityka wewnętrzna obecnego emira – szejka Hamada Bin Khalify Al – Thani zmierza do praktykowania nowoczesnych standardów rządzenia w duchu klasycznej monarchii arabskiej. W 1999 r. przeprowadzone zostały wolne wybory do Rady Municypalnej – Shura, w których po raz pierwszy przysługiwało kobietom czynne i bierne prawo wyborcze. Kilka lat później w 2003 r. uchwalono konstytucję, a pierwsza kobieta została powołana na stanowisko ministra. Należy jednak podkreślić, że w przypadku katarskich kobiet nie można jeszcze mówić o całkowitej ich emancypacji.(11)

Kolejnym krokiem ku liberalizacji życia społecznego i politycznego było zniesienie cenzury, co w kraju o oficjalnie obowiązującym obrządku wahabickim, stanowiło prawdziwą rewolucję. Dzięki reformom sądownictwa i systemu edukacji stało się możliwe ewolucyjne rozszerzanie swobód obywatelskich i osobistych. W aspekcie gospodarki i przemysłu fundamentalnym przesłaniem programów rządowych jest rozbudowa nie tylko sieci przemysłowej i infrastruktury, ale także stworzenie dla niej zaplecza o charakterze naukowo – badawczym. Na tej płaszczyźnie wyróżnia się działalność Qatar Foundation, która jako organizacja non – profit dokłada starań dla rozwoju edukacji, świadomości demokratycznej oraz kulturalnej. Jedna z niedawnych jej inicjatyw dotyczyła wsparcia dla programu zachowania archeologicznego dziedzictwa Półwyspu Arabskiego i wykopalisk w Jemenie(12).

Katar bierze udział w międzynarodowych akcjach humanitarnych. Udzielił pomocy finansowej ofiarom tsunami w Azji (2004 r.). W ramach wsparcia dla poszkodowanych przez huragan Katrina przekazano do USA 100 mln dolarów (2005 r.). Pomoc otrzymały także ofiary trzęsienia ziemi w Pakistanie (2005 r.), ludność dotknięta klęską głodu w Somalii (2006 r.) oraz mieszkańcy Indonezji i Sudanu, doświadczeni katastrofalnymi powodziami (2007 r.). W geście solidarności – z cierpiącym z powodu wojny – narodem libańskim oprócz przekazania środków materialnych, emirat sponsorował odbudowę ponad 3 tys. zniszczonych domów (2006 r.).(13)

Kształtowanie pozytywnego wizerunku na forum ogólnoświatowym

Istotnymi punktami polityki zagranicznej Kataru jest angażowanie się w szereg mediacji i inicjatyw dyplomatycznych na rzecz pokoju w całym świecie arabskim. Władze katarskie pomagały wcielać w życie porozumienie pokojowe w Jemenie, w istotny sposób przyczyniły się do uwolnieniu bułgarskich pielęgniarek więzionych w Libii (2007 r.). (14)

Intensywnie i systematycznie monitorują postęp rokowań w konflikcie izraelsko – palestyńskim. W rezultacie wielokrotnych spotkań z przywódcami Hamasu oraz Fatahu opracowano w 2006 r. propozycję 6-punktowego kompromisu wewnętrznego dla rywalizujących ze sobą ugrupowań. Delegacja Kataru w 2007 r. została zaproszona przez prezydenta Stanów Zjednoczonych G. W. Busha do udziału w międzynarodowej konferencji pokojowej w Annapolis, na której nakreśliła wyznaczniki powodzenia w implementacji porozumień między obiema stronami.(15)

Godnym podkreślenia jest fakt, że emirat katarski jest jedynym państwem arabskim, które wysłało w ramach UNIFIL kontyngent wojskowy do Płd. Libanu.

Międzynarodowy wizerunek Kataru i jego strategiczna pozycja w regionie – jako państwa stabilnego i bezpiecznego – zyskał aprobatę Stanów Zjednoczonych, dlatego kraj ten stał się drugą, po Kuwejcie, najważniejszą bazą dla wojsk amerykańskich w Zatoce Perskiej. W bazie lotniczej Al – Udeid. Pentagon zlokalizował w 2003 r. ośrodek dowodzenia regionalnego. Z kolei w Al – Sayliyah mieszczą się magazyny zaopatrzeniowe, logistyczne wraz centrum wywiadowczym, z którego możliwe jest kontrolowanie oraz monitorowanie operacji, aż w 27 krajach.

O otwartości, jaką reprezentują muzułmańskie władze Kataru w odniesieniu do innych religii, świadczy najlepiej powstanie w Doha pierwszego, arabskiego centrum dialogu międzyreligijnego. Poza tym emir – w geście dobrej woli – podarował poszczególnym grupom wyznaniowym ziemię pod budowę świątyń: katolickiej, anglikańskiej, koptyjskiej oraz prawosławnej. Pierwszy kościół katolicki w Katarze ma zostać konsekrowany w lutym 2008 r.(16) W 2003 r. nawiązano oficjalne stosunki dyplomatyczne z Watykanem.

Spory historyczne a oskarżenia o utratę tożsamości etnicznej

Liberalny nurt polityki katarskiego emira wykreował nowy wizerunek kraju, jako przyczółku demokracji na tle tradycyjnie konserwatywnych społeczeństw regionu Zatoki Perskiej. W oczywisty sposób godzi to w tradycyjnie nastawioną Arabię Saudyjską, która pragnie uchodzić za strażnika arabskości – i co się z tym ściśle wiąże – prawowitego islamu.

Z perspektywy kierownictwa polityczno – religijnego, panujący w Arabii Saudyjskiej porządek polityczny i społeczny, jest najbardziej optymalnym dla całej społeczności muzułmańskiej. To zdaniem Saudyjczyków, nie tylko predysponuje ich do „przewodnictwa arabskim duszom”, ale daje im ku temu moralne prawo. Zachowawczy, konserwatywny styl rządzenia w połączeniu z ambicjami władzy w Rijadzie rodzą jej awersje do liberalnych linii rządzenia – których przykładem jest emirat katarski – budzą antagonizmy. Z tych też względów Arabia Saudyjska zarzuca katarskim władzom odchodzenie od fundamentalnych zasad muzułmańskiego życia społecznego i politycznego na rzecz obcych, szkodliwych wzorców zachodnich. Wtórują jej zachowawczo nastawione autorytety religijne, odnoszące się z dezaprobatą do prób ustanawiania i ewolucyjnego wdrażania demokracji, zwiększania roli i wpływu kobiet.

Na niekorzystny rozwój stosunków między obu państwami wpłynęły: umacnianie się gospodarczej pozycji Kataru, związane z tym współzawodnictwo, naleciałości historyczne oraz powiązania międzynarodowe. Źródłem napięć bywała także wspólna granica. W 1992 r. władze katarskie obciążyły Arabię Saudyjską odpowiedzialnością za atak na posterunek wojskowy w Al – Khofou w wyniku, którego zginęło dwóch katarskich żołnierzy, a trzeci został uprowadzony. W konsekwencji tego incydentu strona katarska wypowiedziała militarne zobowiązania sojusznicze, wycofując swe wojska ze wspólnych baz. Chwilowe porozumienie – w postaci umowy demarkacyjnej – przyniosła mediacja Egiptu. Do ponownego kryzysu doszło w 1994 r., kiedy to delegacja Kataru zbojkotowała zorganizowane w Rijadzie posiedzenie ministrów spraw wewnętrznych grupy GCC.

Normalizacji oficjalnych stosunków dyplomatycznych nie sprzyjały również insynuacje wysuwane pod adresem emira – szejka Hamada Bin Khalify Al – Thani oraz komentarze dotyczące okoliczności przejęcia przez niego władzy, potęgowane kuluarową opinią jakoby rząd saudyjski wspierał poprzedniego, obalonego władcę.(17)

W ostatnim czasie – po szczycie GCC w Doha – pojawiła się zapowiedź złagodzenia napięcia w relacjach dwustronnych.

Wątek amerykańskiego partnerstwa i obawy o przyszłość

Nie bez znaczenia dla porządku w regionie Zatoki Perskiej są sojusze międzynarodowe, a przede wszystkim ścisłe powiązania ze Stanami Zjednoczonymi. Na gruncie relacji amerykańsko – arabskich, Arabia Saudyjska uchodziła za tradycyjnego, lojalnego partnera. W czasie wojny w Zatoce Perskiej (1991 r.) jej udział był kluczowy dla powodzenia operacji militarnej przeciwko Irakowi. Późniejsza niestałość Rijadu – stwierdził, że jeśli USA zaatakują Bagdad bez mandatu ONZ, to nie udzieli im żadnego wsparcia i nie pozwoli korzystać ze swoich baz – zaważyła na koncepcjach rozmieszczenia amerykańskich sił i wymogła zmianę taktyki. Tragiczne wydarzenia z 11 września 2001 r. oraz informacje na temat tajnych kont Saudyjczyków – finansujących terrorystów, w wyczuwalny sposób ograniczyły wspólne zaufanie. Toteż w ostatnich latach Waszyngton skoncentrował swoje zainteresowania głównie na Katarze – prezentującym nurt zrównoważonej polityki reform, preferującym otwartości.

Dzięki swojej dominującej pozycji wśród państw eksporterów ropy naftowej Arabia Saudyjska może wpływać na jej podaż i ceny. Manipulując wielkością wydobycia, kształtuje ogólną sytuację polityczno – gospodarczą, „wymuszając” reakcje innych państw na swoje posunięcia. Stany Zjednoczone – największy importer tego surowca z Arabii Saudyjskiej (25% światowego wydobycia, 15% importu do USA) muszą liczyć się z Rijadem. Ostatnie skoki cenowe na rynkach światowych, które osiągały historyczne pułapy 90 – 100 dolarów za baryłkę, budzą poważne zaniepokojenie światowych finansistów. (18) Mimo to większość ekspertów amerykańskich zgadza się, że drastyczne pogorszenie korelacji obu mocarstw jest mało prawdopodobne. Gdyby jednak stało się inaczej, to świat stanąłby na krawędzi kryzysu energetycznego, analogicznego do tego z lat siedemdziesiątych, kiedy kraje arabskie – pod saudyjską presją – podniosły gwałtownie ceny ropy i ograniczyły jej wydobycie.(19)

Chociaż nie ma wątpliwości, co do siły naftowego boomu i istotnej partycypacji Arabii Saudyjskiej w jego całokształcie, to trzeba uwzględnić obawy o przyszłe limity oraz możliwości wydobywcze. Według niektórych źródeł złoża ropy w Arabii Saudyjskiej są na wyczerpaniu. W związku z tym istnieją poważne wątpliwości, czy uda się jej zwiększyć wydobycie powyżej obecnego poziomu 9 – 10 mln baryłek dziennie i utrzymać przez najbliższe lata wysokie tempo produkcji. Jeśli do tego nie dojdzie, to będzie oznaczało, że Arabia Saudyjska ma już za sobą światowy szczyt wydobycia, a jej kurczące się zasoby nie zdołają pokryć globalnego zapotrzebowania na ropę. Ta żywotna kwestia budzi wiele kontrowersji wśród analityków i nie mało zamieszania politycznego. Powyższy scenariusz groziłyby poważnymi perturbacjami w globalnej gospodarce, ale przede wszystkim byłby końcem saudyjskiego dyktatu naftowego.(20)

Niewielkie emiraty: Bahrajn, Dubaj i Katar zaczęły śmiało przystępować do konkurencji z Arabią Saudyjską m.in. na polu wydobycia ropy i gazu oraz atrakcyjności rodzimych rynków dla zagranicznych inwestorów.

Dla Saudyjczyków szczególnie istotna jest rywalizacja z Katarem. Statystyki ekonomiczne wyraźnie przemawiają na korzyść mieszkańców maleńkiego półwyspu. Dane zamieszczone w Światowym Raporcie na temat konkurencyjności na lata 2007 – 2008 wskazują, że Katar plasuje się na 31 pozycji, tuż za Kuwejtem, a Arabia Saudyjska zajmuje dalsze – 35 miejsce. (21) Rozwój Kataru jest napędzany przez silny wzrost – posiłkowanej kredytami – konsumpcji prywatnej, napływ zagranicznego kapitału, a także hojne wydatki rządowe, możliwe dzięki wpływom z wydobycia gazu.

Saudyjczycy zmarnowali fortunę na konsumpcję i luksus. Miliony pochłonęły zachcianki tysięcy członków rodziny królewskiej. W kraju, który jako pierwszy wzbogacił się na ropie, przez ostatnie ćwierć wieku dochód na głowę mieszkańca spadł z 26 tys. dolarów do 7 tys. rocznie, co stanowi 1/3 dochodu w Katarze. (22) Chociaż na tej podstawie nie można wnioskować o regresie ekonomicznym, to jednak symptomy zastoju, spowodowanego czynnikami geologicznymi oraz ograniczeniami w produkcji ropy, stają się widoczne. Na przestrzeni minionych dwudziestu lat deficyt budżetowy wzrósł do 120 mld dolarów, rośnie bezrobocie i napięcia społeczne w obszarze socjalnym. Do tego stale zwyżkujący popyt na paliwa w Chinach i Indiach może spowodować, że Arabia Saudyjska nie będzie w stanie dokonać koniecznych inwestycji, które zapewniałyby wydobycie ropy na odpowiednim poziomie i zagwarantowałyby stabilizację ekonomiczną.(23)

Kwestia światopoglądu i medialna ,,nagonka” antysaudyjska

Niebagatelną rolę w saudyjskim i katarskim myśleniu o własnej pozycji w regionie odgrywają kwestie światopoglądowe, które kreują powszechne nastawienie międzynarodowe.

Przesłanki ideologiczne, które implikują kontrowersje wokół działającej w Katarze telewizji Al – Dżazira, zwiększyły jeszcze zakres niechęci społeczeństwa katarskiego do Saudyjczyków w oczach, których uchodzi ona za oręż propagandy antysaudyjskiej, narzędzie politycznej oraz ekonomicznej rywalizacji. Jej uruchomienie w 1996 r. i prowadzona przez nią krytyka króla Abdullaha Bin Abdulaziza Al – Sauda wywołały dyplomatyczne reperkusje w postaci odwołanie saudyjskiego ambasadora z Dohy. Prawdopodobnie podtekst medialny posiadała również blokada ze strony saudyjskiej budowy rurociągu gazowego między Katarem, a Kuwejtem.(24)

Ujawnione przez katarską prasę informacje o naciskach, wywieranych przez Saudyjczyków na ministrów informacji grupy GCC, nawoływaniach do bojkotu Al – Dżaziry oraz zakazie reklamowania się na jej łamach lokalnych firm, wywołały ogólne oburzenie środowisk dziennikarskich i opiniotwórczych. Tym niemniej – w oficjalnym oświadczeniu podsumowującym 13 szczyt państw GCC – ministrowie jasno zaakcentowali swoją dezaprobatę, wobec niektórych prezentowanych przez nią treści programowych, będących ich zdaniem niestosownymi i obraźliwymi wobec przywódców i elit politycznych niektórych krajów.(25) Istotnie Al – Dżazira swą bezkompromisowością i demaskatorskim sposobem przedstawianiu paradoksów świata arabskiego zdążyła narazić się praktycznie każdemu bliskowschodniemu reżimowi. Na tym tle wielokrotnie dochodziło do napięć i oficjalnych protestów dyplomatycznych. Arabia Saudyjska – tradycyjny arbiter wartości muzułmańskich oskarża ją o działanie na szkodę islamu. Zarzuty stronniczości i braku obiektywizmu opiera na fakcie sponsorowania jej m.in. przez emira Kataru (ok. 100 mln dolarów rocznie), co pośrednio odczytywane jest jako atak na jego osobę. Stara się za wszelką cenę pokazać światu, że nakreślony w mediach obraz, jest kłamliwą próbą deprecjacji jej osiągnięć przez zazdrosnego – celowo manipulującego środkami masowego przekazu – rywala „zza miedzy”.

Wraz z inauguracją Al – Dżaziry pierwszej, ogólno – arabskiej telewizji Katar rozszerzył swoje wpływy nie tylko w regionie, ale również na arenie międzynarodowej. Oddźwięk, z jakim spotyka się działalność tego kontrowersyjnego, mającego aspiracje kształtowania arabskiego światopoglądu medium, znajduje odzwierciedlenie we wszystkich sferach życia gospodarczego, politycznego i społecznego krajów arabskich oraz poza ich granicami. Ostre słowa, jakie padają pod adresem rządów, polityków i liderów arabskich, stanowią o bolesnej prawdzie, skrupulatnie dotychczas skrywanej. Zdaniem wielu, postrzeganie świata arabskiego przez pryzmat krytyki i obiektywność nie zawsze musi oznaczać jego deformację. Jedynie ranga przeciwnika, podtekst i zakres rywalizacji, mogą decydować o zniekształceniach faktycznej rzeczywistości. Zważywszy na kondycję saudyjskiego sytemu władzy, opartego na archaicznym islamskim prawie szari’tu, które dopuszcza do naruszania godności ludzkiej oraz idei humanitaryzmu, zasadne wydaje się stwierdzenie, że działalność Al – Dżaziry nie jest jednokierunkowa i pozbawiona podstaw.

Czynnik rekompensaty – działalność dyplomatyczna

Podobnie jak Katar, saudyjskie królestwo pragnie otwarcie demonstrować swoje stanowisko i realizować narodowe aspiracje na płaszczyznach problematyki regionalnej oraz ogólnoświatowej. Pierwszym zasadniczym kierunkiem zewnętrznej ekspansji były Stany Zjednoczone. Wieloletni sojusz z tym mocarstwem, przysporzył Arabii Saudyjskiej nie tylko prestiżu na forum międzynarodowym, ale przede wszystkim ogromnych korzyści finansowych, wynikających z kontaktów handlowych. Partnerstwo względem USA, stanowi jednak swego rodzaju wymóg, który niekoniecznie implikuje obustronne zaufanie. Tak było w przypadku odmownej decyzji Saudyjczyków w sprawie korzystania z ich baz przez armię amerykańską podczas konfliktu w Iraku. Toteż administracja amerykańska – nie kwestionując znaczenia Arabii Saudyjskiej w regionie – zaczęła uważniej przyglądać się perspektywom rozwoju współpracy z innymi krajami, w szczególności zaś z emiratem Kataru. W kontekście rozluźnienia więzi ze Stanami Zjednoczonymi, uzasadnioną staje się strategia wielokierunkowej dyplomacji, wcielanej przez rząd w Rijadzie, będącej formą rekompensaty, próbą zbilansowania niekorzystnych zjawisk, jakie koncentrują się ostatnio wokół instytucji władzy, jej funkcjonowania wewnątrz i na zewnątrz kraju. Działania saudyjskie w tym zakresie obejmują: zaangażowanie się w plany pokojowe na Bliskim Wschodzie, mediacje w konfliktach targających społeczność arabską oraz kreatywną politykę międzynarodową, której celem jest obrona interesów ogólno – arabskich. Egzemplifikacje powyższych stanowią rozmowy z Turcją w sprawie północnego Iraku, opracowanie nowej inicjatywy dla zażegnania kryzysu izraelsko – palestyńskiego, w tym zaaranżowanie porozumienia między Fatahem a Hamasem w kwestii utworzenia rządu dla Autonomii Palestyńskiej oraz zaangażowanie w rozwiązanie spornych kwestii dotyczących nuklearnego programu Iranu. (26) Spotkanie króla Abdullaha Bin Abdulaziza Al – Sauda z głową Kościoła Katolickiego papieżem Benedyktem XVI uchodzi za szczególny przejaw dobrej woli Saudyjczyków i być może stanowi symptom nadchodzących zmian. Długo oczekiwana wizyta w Stolicy Apostolskiej w listopadzie 2007 r. odebrana została jako pozytywny zwrot we wzajemnych stosunkach między wyznawcami islamu a katolikami. Polityczna reprezentacja saudyjska zadeklarowała – w imieniu innych krajów muzułmańskich – postawę nie wrogości, lecz zrozumienia. Ta istotna inicjatywa zainspirowała liczne, przychylne komentarze, okazała się bardzo cenna po kryzysie, jaki wywołał wykład papieża na Uniwersytecie w Regensburgu (wrzesień 2006 r.), w którym znalazło się niefortunne odwołanie do islamu. (27) Należy dodać w uzupełnieniu, że w kraju tak konserwatywnym, jak Arabia Saudyjska, każdy przejaw chęci nawiązania – w imię obrony wartości moralnych i ludzkich – dialogu międzyreligijnego oznacza prawdziwy postęp.

Wnioski

Pełny obraz wewnętrznych stosunków panujących pomiędzy krajami Zatoki Perskiej układa się w skomplikowaną mozaikę współzależności społeczno – ekonomicznych, zawiłości historycznych oraz meandrów aktualnej polityki. Nadużyciem jest generalizowanie problemów i kryzysów – jakich doświadcza obecnie świat arabski – sprowadzanie ich wyłącznie do zagadnienia ropy i gazu. Faktem jest, że zasoby surowców energetycznych stanowią siłę nośną egzystencji wspomnianych państw oraz ich ekspansji na inne płaszczyzny życia i działalności. Gwarantują dobrobyt materialny, stymulują rozwój gospodarczy, wytyczają strategie inwestycyjne, kreując jednocześnie atmosferę nie zawsze zdrowej rywalizacji, zazdrości i niepokojów. Przedstawione pokrótce spojrzenie na relacje katarsko – saudyjskie jest próbą wskazania na związki przyczynowo – skutkowe procesów historycznych, ekonomicznych oraz socjologicznych, determinujących dwustronne stosunki. W przypadku Arabii Saudyjskiej, pojawienie się ambitnego konkurenta – w postaci katarskiego emiratu – sygnalizuje nowe prądy i przeobrażenia, których w najbliższym czasie doświadczy cały region. Nie jest wykluczone, że dojdzie do „zmiany warty” na pozycji lokalnego lidera. Przyszłość stosunków katarsko – saudyjskich zależeć będzie w dużej mierze od obustronnej gotowości zawarcia kompromisu i postawy wzajemnego zrozumienia. Nie do przecenienia pozostaje również presja środowiska międzynarodowego. Konkludując, wydaje się, że ewentualne porozumienie w najbardziej drażliwych kwestiach jest materią prawdopodobnych, choć trudnych konsultacji. Pozytywną inicjacją ocieplenia wzajemnych relacji na linii Rijad – Doha, było spotkanie w Jeddah we wrześniu 2007 r. Po pięciu latach milczenia, doszło do bezpośrednich rozmów między saudyjskim królem Abdullahem Bin Abdulazizem Al – Saudem, a emirem Kataru, szejkiem Hamadem Bin Khalifą Al – Thani. Szczera dyskusja, odnośnie rozbieżności stanowisk i problemów zaistniałych na tle struktury współpracy mikro i makroregionalnej, przyniosła kontynuacje.(28) Na płaszczyźnie ministerialnej przeprowadzono szczegółowe konsultacje, traktujące o sposobach naprawy kooperacji między obu krajami. Podczas sesji grupy GCC w Rijadzie (listopad 2007 r.) – goszczącej ministrów spraw zagranicznych, obrony i bezpieczeństwa – katarski szef dyplomacji, szejk Hamad Bin Jassim bin Jabor Al – Thani, porozumiał się w kwestiach praktycznych z saudyjskim premierem, księciem Sultanem Bin Abdul Azizem Al – Saudem.(29) Widomym znakiem pojednawczym będzie ponowne akredytowanie saudyjskiego ambasadora w Doha, odwołanego w 2002 r. w proteście przeciwko ,,prowokacjom” Al -Dżaziry. Prawdziwym precedensem jest przyznanie po raz pierwszy tej – budzącej w Arabii Saudyjskiej kontrowersje – katarskiej stacji prawa do relacjonowania pielgrzymki do Mekki.(30) Kluczową niewiadomą pozostaje oddźwięk, z jakim spotkają się inicjatywy elit rządzących obu państw, w skali czasowej, czy nie będą to wyłącznie płytkie deklaracje pozbawione podstawy decyzyjnej. Bieg wypadków pokaże także, czy obie strony dojrzały do porozumienia i zaakceptowały konieczność konsolidacji partykularnych interesów i motywów politycznych, celem dobra ogólno – arabskiego. Faktem niepodważalnym pozostaje to, że Katar i Arabia Saudyjska nie są w stanie operować i dalej rozwijać się w izolacji od siebie. Nieuniknione są zbieżne punkty na mapie interesów i kontaktów, czy to w aspektach rozwoju regionalnego, dynamiki międzynarodowej gospodarki, czy też elementów polityki wewnątrzustrojowej każdego z tych państw.

1. R. Kłodziński, Problem bezpieczeństwa energetycznego. Ropa naftowa, „Zeszyty Naukowe AON”, 1997, nr 3, s. 44,

2. Organizacja integracyjna o charakterze polityczno-ekonomicznym, z elementami obronnego sojuszu militarnego państw regionu Zatoki Perskiej, założona w 1981 r. przez Arabię Saudyjską, Bahrajn, Katar, Kuwejt, Oman i Zjednoczone Emiraty Arabskie; współpraca gospodarcza ma na celu integrację rynku regionalnego, taryf celnych, stworzenie systemu ulg podatkowych, wolną wymianę handlową, połączony rynek pracy, wspólne inwestycje, koordynację rozwoju przemysłu, rolnictwa i sieci komunikacyjno-transportowej oraz integrację militarno-obronną,

3. G. Dunkan, Middle East can leave oily old cycle in the past, ,,The Times”, 29 October 2007,

4. U.S. Department of Energy, Energy Information Administration (DoE/EIA), „Saudi Arabia”, Country Analysis Brief, June 2004; elektroniczną wersję dokumentu patrz: www.eia.doe.gov/emeu/cabs/saudi.html, 23 czerwiec 2004,

5. A. Pochylczuk, Unia Europejska a pozaeuropejskie instytucje integracji regionalnej [w:] ,,Biuletyn Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych”, Seria Z, nr 7 – 2001, s. 78-81,

6. Survey of Energy Resources, World Energy Council, September 2007,

7. Dane statystyczne za Qatar Economic Review, Economics & Research Department of Qatar National Bank, October 2007,

8. The Report, Emerging Qatar 2007, Oxford Business Group 2007,

9. Global gas consumption has doubled since 1990, ,,The Peninsula”, 10 November 2007,

10. Przewiduje się, że gaz ziemny w najbliższych latach, stanie się podstawowym paliwem używanym do napędu samochodów, a w 2020 r. jego zużycie przewyższy zużycie ropy naftowej; Przyszłość rynku paliw, „Paliwa Płynne”, 1997, nr 12, s. 40,

11. M. Rostron, Zaczyna się od Kataru, ,,Polityka”, nr 41 (2422 ), 11 październik 2003, str. 66 – 67,

12. Qatar ready to fund, manage Yemen’s archaeological projects, ,,Qatar Tribune”, 5 Novenber 2007,

13. Qatar rebuilds half the houses in South Lebanon, ,,The Peninsula”, 10 November 2007,

14. Według agencji Reutersa Katar zgodził się zapłacić po milionie dolarów odszkodowania każdej z 400 rodzin osób zarażonych AIDS, Czechs, Qatar paid into HIV children fund – Libya, Reuters, 38 July 2007,

15. Katar określa wyznaczniki sukcesu konferencji w Annapolis, ,,Ar – Raya”, 29 November 2007,

16. Świątynia katolicka w Katarze, KAI, 26 wrzesień 2007,

17. 26 czerwca 1995 r. doszło w Katarze do bezkrwawego przewrotu w wyniku, którego obalony został przebywający w Szwajcarii emir szejk Khalifa Bin Hamad Al – Thani, a na tron wstapił jego syn – obecny emir,

18. Oil leaps above $ 96 a barrel, ,,Qatar Tribune”, 7 November 2007; Oil prices close in on $ 100 mark, ,,The Peninsula”, 9 November 2007,

19. B. Węglarczyk: Poszukamy u siebie. „Gazeta Wyborcza” 2001, nr 180, s. 17; zob. B. Łęgowska, Polityka naftowa państw arabskich Zatoki Perskiej, rozdz. II ,,Polityczny i ekonomiczny wpływ cen ropy na stabilizację gospodarki światowej”, Ibidem, Łódź 2007,

20. Jeff Gerth, Forecast of Rising Oil Demand Challenges Tired Saudi Fields, ,,New York Times”, 24 February 2004. W maju 2005 r. Matthew R. Simmons – prezes jednego z najpoważniejszych banków inwestycyjnych przemysłu naftowego, Simmons & Company International, wydał książkę pt. Twilight in the Desert: The Coming Saudi Oil Shock and the World Economy. Autor twierdzi, że większość saudyjskich złóż jest na wyczerpaniu, dlatego państwo w najbliższym okresie nie utrzyma stopnia wzrostu wydobycia ropy. ,,To mało prawdopodobne, że Arabia Saudyjska kiedykolwiek dostarczy przewidywaną ilość ropy – pisze Simmons – Saudyjska produkcja osiągnęła już, albo niebawem osiągnie, szczyt swoich możliwości (…) i należy się raczej spodziewać zmniejszenia wydobycia w przewidywalnej przyszłości”,

21. Qatar ranked 31st in global competitiveness, ,,Qatar Tribune”, 1 November 2007,

22. Inflation to remain high in Gulf: IMF, “The Peninsula”, 30 November 2007,

23. Oil boom: The winners and losers, “The Peninsula”, 16 November 2007,

24. Qatar considering LNG supply to Kuwait bypassing Saudi, “The Peninsula”, 10 November 2007,

25 Saudi media war against al – Jazeera, „Ar – Raya”, 11 May 2002,

26. Saudi King i Turkey for Mideast talks, “The Peninsula”,10 November 2007,

27. Saudi King arrives for meeting with pope, ,,Qatar Tribune”, 6 November 2007,

28. Jamil Theyabi, Riyadh, Doha and a New Meeting, ,,Al – Hayat”, 27 September 2007; Qatari emir tries to mend fences with Saudi king, ,,Daily Star”, 24 September 2007,

29. Qatar and Saudi to agree on closer co-operation, ,,Al -Watan”, 7 November 2007,

30. Thaw in Saudi’s ties with Qatar, ,,The Peninsula”, 13 December 2007,

Opracowanie: MAGDALENA SOKÓŁ, studentka V roku arabistyki UJ (2008).