MIĘDZY ANKARĄ, PKK I UE – KONFERENCJA KURDYJSKA W KRAKOWIE – STRESZCZENIE

Niniejszym zamieszczamy streszczenie konferencji kurdyjskiej pt. ” Między Ankarą, PKK i EU”, zorganizowanej 14 marca 2008 roku w Bibliotece Publicznej w Krakowie (ul. Rajska).
Biblioteka Publiczna w Krakowie (wraz z komentarzem):
http://www.wbp.krakow.pl/
W toku wykładów, udało nam się zebrać następujące informacje:

Prelegenci z Kurdystanu tureckiego-

„Turcja powstała na gruzach Imperium Osmańskiego, w czasach ottomańskich istniał jednakże region Kurdystanu. W tym czasie Kurdowie sami decydowali o rozwoju tego regionu, mogły wychodzić ich własne pisma. Po utworzeniu Republiki Tureckiej w 1923 roku, kraj ten odpowiadał tylko potrzebom narodu tureckiego. Ponadto język kurdyjski został zabroniony, a także wydawanie niezależnych pism, emisji kurdyjskiego radia i telewizji.

Setki tysięcy Kurdów zostało zamordowanych, około 8-9 mln musiało opuścić swoje rodzinne terytoria i udać się na zachód, do Europy, bądź w okolice Stambułu. Istniejące partie polityczne, które skupiają Kurdów faktycznie nie reprezentują interesów kurdyjskich. Wielu Kurdów posiada wytoczone procesy w Turcji”
„Jeśli ktoś powie, że Turcja jest krajem demokratycznym, to go nie słuchajcie! Ormianie nie byli narodem muzułmańskim i nie ma ich już na mapie Turcji. Kurdowie mieli więcej szczęścia”.

W przypadku kurdyjskiej PKK, to nie jedyna partia istniejąca w Kurdystanie, nie jest ona jednakże reprezentatywna dla całego narodu kurdyjskiego. Jej istnienie, Turcja wykorzystuje jako argument przeciwko Kurdom. Tymczasem nawet sam Abdullah Ocalan deklarował, że PKK może odrzucić walkę zbrojną.

Prelegenci z Kurdystanu irackiego-

Ziyad Raoof, przedstawiciel rządu kurdyjskiego w Polsce, po powrocie z konsulatu węgierskiego zauważył, że jedynym środkiem dla rozwiązania problemu kurdyjskiego, pozostają metody pokojowe. Jego zdaniem Ankara powinna natychmiast wycofać swoje wojska z północnego Iraku. W tej sprawie prezydent irackiego Kurdystanu M. Barzani wystosował oficjalny list do amerykańskiego prezydenta G. Busha o powstrzymanie agresjii tureckiej.
„Jak do tej pory rząd turecki, przez ostatnie 24 lata, próbował rozwiązać problem kurdyjski jedynie w sposób militarny, ale nie przynosi to efektu”.

„Tylko szczery dialog i dobra wola, może przynieść pokój i zrozumienie „. Podobnie na ten temat wypowiadał się M. Barzani w Parlamencie Europejskim, iż PKK pozostaje problemem politycznym, a nie militarnym, dlatego tylko sposobami politycznymi można rozwiązać tą kwestię.
W kolejnej części wykładu zwrócono uwagę na fakt, iż w momencie powstania autonomii w irackim Kurdystanie, Turcja zaczęła z niepokojem śledzić wydarzenia w tym regionie. Państwo tureckie nie może m.in. się zgodzić, aby Kirkuk stał się częścią irackiego Kurdystanu. Ponadto sytuacja w północnym Iraku wpływa na inne części Kurdystanu. Z tego powodu pojawiła się panika władz tureckich, że ten „bakcyl wolności”, przedostanie się na jej terytorium. Faktycznie ten wpływ z północnego Iraku na inne części Kurdystanu, pozostaje duży.

„Kurdystan już udowodnił, że może być państwem świeckim, czyli reprezentującycym także interesy innych narodów – Asyryjczyków, Ormian i innych. Po stworzeniu regionu Kurdystanu, został stworzony nowy naród i nowy duch ogarnął naród kurdyjski. Kiedyś Kurdowie tureccy jechali najczęściej do Stambułu, dziś do Irbil. Region Kurdystanu łamie także streotyp turecki, że Kurdowie nie są w stanie sami sobą zarządzać.

Relacje kurdyjskie z innymi częściami świata, głównie UE
Ekspert prawa europejskiego-

„UE to jednak nie jedyna instytucja europejska, znamy także Radę Europy – skupiającą 47 państw, pośród nich znajduje się także Turcja, która jednak nie spełnia elementarnych praw, głównie chodzi o prawa człowieka, demokrację i rządy prawa”.
Instytucje europejskie, szczególnie Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu, posiada aktualne dane na temat łamania praw w Turcji, bowiem Kurdowie zamieszkali w Europie, często zgłaszają skargi, bezpośrednio do Strasburga przeciwko de facto państwu tureckiemu.

Turcja już w 1963 roku, złożyła wniosek akcesyjny o przystąpienie do Unii Europejskiej, choć poważne rozmowy prowadzono tylko w ciągu ostatnich 4 lat. Pomimo gospodarczego charakteru unii (kwestie celne, wspólny rynek), to jednak podstawowym elementem członkostwa w tej instytucji, pozostają kryteria polityczne. W 1993 roku w Kopenhadze ustalono, iż państwo członkowskie muszą zapewnić prawa mniejszościom. W chwili kiedy Turcja stałaby się członkim UE, to kwestia kurdyjska stałaby się problemem ogólnoeuropejskim.

Przedstawiciel Kurdystanu tureckiego-

„Europa jak dotychczas nie podjęła jeszcze wyraźnych działań wobec narodou kurdyjskiego. Zależy nam ma kontakcie z różnymi partiami i ruchami w Europie. Aby Europa traktowała kwestię Kurdów jako problem narodowy. Czynnik kurdyjski jest bowiem problemem europejskim, niezależnie od tego, czy Turcja dostanie się do UE. Chcemy, aby Europa traktowała nas jako podmiot w dyskusji”.

Przedstawiciel Kurdystanu irackiego-

Ziyad Raoof przypomniał zalety ustanowienia autonomii kurdyjskiej w Iraku, w czym przejawia się istnienie w ramach irackiej federacji – kurdyjskiego parlamentu i rządu. Kurdowie dzięki temu posiadają własne przedstawicielstwa w kraju i za granicą. „W ten sposób możemy docierać do świata. Dopiero po latach mówi się o Halabdży, jeszcze niedawno o rocznicy 16 marca – mało kto pamiętał. Teraz wielu przywódców światowych odwiedza to miejsce. Pokazujemy światu, że nie jesteśmy gorsi od innych narodów. Nie rezygnujemy ze swoich ambicji”.

Dyskusja:

Kwestię pytań zdominowała „potyczka” słowna pomiędzy nauczycielem tureckim obecnym na konferencji oraz środowiskiem kurdyjskim. Obywatel turecki wspomniał, iż Turcja jest krajem wieloetnicznym, nie tylko składającym się z Turków i Kurdów oraz określił PKK jako organizację terrorystyczną, której nie powinno poświęcać się uwagi. Nauczycielowi tureckiemu towarzyszyła także grupa studentów. Przypomniał on ponadto, że PKK sama zabija innych Kurdów oraz w rejonach gdzie zamieszkują Kurdowie, nie pozwala się dziewczętom chodzić do szkół. „Turcja jest demokratycznym krajem, ale istnienie terrorystycznych organizacji jest zakazane”.

Z kolei przedstawiciele środowiska kurdyjskiego odpowiedzieli, że Turcja sama stosuje metody państwa terrorystycznego, a istnienie PKK jest skutkiem prowadzenia przez władze tureckie takiej polityki, kiedy Kurdom pozostawia się możliwość tylko ucieczki w góry, a za organizowanie konferencji poświęconych kwestiom kurdyjskim (jak o Barzanim), grozi kara więzienia. „My krytykujemy PKK, występujemy przeciwko PKK, ale Turcja powinna uczynić pierwsze kroki, aby partyzanci sami chcieli wystąpić z tej organizacji”. Generalnie problemem pozostaje to, że Turcja boi się używać w ogóle słowa Kurdystan. Odnośnie kwestii edukacji, padła odpowiedź, iż w Kurdystanie po pierwsze nie ma szkół, bowiem władze tureckie nie chcą umożliwić Kurdom nauki ich języka narodowego.

tekst – Marcin Pietrzyk
materiał fotograficzny – Robert Mikołajek

ZAPIS PANELU DYSKUSYJNEGO NA STRONIE TOLERANCJI:

W ostatnich latach w wyniku zmian na Bliskim Wschodzie sytuacja narodu kurdyjskiego uległa poważnym zmianom. Przede wszystkim w ramach nowego irackiego państwa powstał uznany na świecie Region Kurdystanu (KR) ze stolicą w Haulerze (Erbilu), na którego czele stoi prezydent Mesud Barzani. W targanym wojną domową Iraku jest to najspokojniejszy i najlepiej rozwijający się rejon.

Z drugiej strony aspiracje Turcji do członkostwa w Unii Europejskiej pociągnęły za sobą konieczność międzynarodowego podjęcia tematu ponad 20 milionowej mniejszości kurdyjskiej zamieszkującej Turcję i pozbawionej jakichkolwiek praw narodowych. Stanowisko Unii Europejskiej zdaje się jednoznaczne – bez pozytywnego i zaakceptowanego przez Kurdów rozwiązania tzw. kwestii kurdyjskiej Turcja nie ma co liczyć na progres w negocjacjach akcesyjnych.

Zaistniała sytuacja otwarła przed Kurdami z Kurdystanu północnego (tureckiego) nowe szanse na rozwiązanie istniejącej od lat tragicznej sytuacji. W ostatnich latach w Kurdystanie północnym powstało wiele organizacji politycznych i pozarządowych, których celem jest pokojowe rozwiązanie kurdyjskiego problemu. Ludzie ci sprzeciwiają się przemocy, zarówno ze strony Republiki Tureckiej, jak i istniejącego od 1978 roku ugrupowania PKK (Partia Pracujących Kurdystanu) uznanego na świecie za organizację terrorystyczną. Wydarzenia ostatnich lat (wprowadzenie wojsk na ulice Dijarbakyr w marcu 2005 roku w celu rzekomego stłumienia zamieszek, jakie wybuchły na pogrzebie kilkunastu bojowników z PKK, których ciała wydała turecka armia; akcja militarna tureckiej armii przeciwko bazom PKK na terytorium KR w 2007 i 2008 roku; oczernianie i zastraszanie kurdyjskich niezależnych działaczy za pośrednictwem mediów związanych z PKK) pokazują, że działania PKK wymierzone są również w kurdyjskie demokratyczne organizacje. Wielu uznaje to ugrupowanie za podległe tureckim siłom specjalnym, a jego działania za umiejętnie przygotowaną turecką prowokację mającą na celu uzyskanie przez Turcję strategicznych celów – osłabienia kurdyjskiej opozycji i zastraszenia rządu KR. Dlatego PKK nie może być dziś postrzegana, jako orędownik kurdyjskiej walki o wyzwolenie, czy uzyskanie etnicznych praw w Turcji. Niestety ten terrorystyczny wizerunek kurdyjskiej opozycji jest za pośrednictwem mediów tureckich umiejętnie sprzedawany na Zachód, a o rzeczywistych wysiłkach kurdyjskich partii i ugrupowań pozarządowych nie wiadomo właściwie nic.

Celem działań kurdyjskiej opozycji jest doprowadzenie do zmian w tureckiej konstytucji, która w nowym kształcie uznałaby istnienie narodu kurdyjskiego wraz z zamieszkałym przez niego terytorium – Kurdystanem. Warto w tym kontekście przypomnieć, że terminy Kurdystan i Kurdowie funkcjonowały bez ograniczeń w realiach Imperium Osmańskiego. Dopiero nacjonalistyczna polityka Mustafy Kemala Ataturka i jego następców doprowadziła do wymazania, po 1923 roku, tego obszaru z mapy nowopowstałej Republiki Tureckiej. Celem tureckiej polityki wewnętrznej przez wiele lat była całkowita asymilacja narodu kurdyjskiego. Kurdów nazywano tureckimi góralami, a język kurdyjski uznano za nieistniejący.

W 1991 roku zezwolono w Turcji na publikację w języku nietureckim. Konsekwencją tej decyzji jest co raz większy wzrost liczby publikacji w języku kurdyjskim (dialekcie kurmandżi). Największym pragnieniem Kurdów jest stworzenie wielostopniowego systemu edukacji w ojczystym języku, gdyż brak takiej możliwości prowadzić będzie stopniowo do nieuchronnej utraty znajomości języka ojczystego. Stworzenie takiej szansy jest jednak równoznaczne z uznaniem kurdyjskiego za drugi, obok tureckiego, język oficjalny. Mimo iż Turcja wciąż nieprzejednanie sprzeciwia się takim zmianom, nazywając dziś Kurdów „obywatelami tureckimi kurdyjskiego pochodzenia”, to, w obliczu negocjacji akcesyjnych do UE i istnienia kurdyjskich uniwersytetów na obszarze Regionu Kurdystanu w Iraku, do których masowo ściągają studenci z Kurdystanu tureckiego, będzie zmuszona dokonać rewizji własnej polityki. Próby zastraszania zdają się bowiem nie przynosić oczekiwanych rezultatów.

Celem spotkania jest zaprezentowanie mało w Polsce i Europie znanej sytuacji kurdyjskiej opozycji w dzisiejszym Kurdystanie tureckim, celów jej polityki i sposobów działania, które jakże różnią się od utrwalonego stereotypu walczących partyzantów. Zostanie również poruszony temat relacji Turcji i Kurdystanu irackiego oraz Turcji, Kurdów i Unii Europejskiej.

Joanna Bocheńska, doktorantka w IFO UJ (2008)

Teksty zredagowane dla potrzeb panelu „Kurdowie miedzy Ankarą, PKK i Unią Europejską, organizowanego przez Fundację Znak i Wojewodzką Bibliotekę Publiczną, który odbył się 14.03 2008 w siedzibie WBP, materiały dostępne również na stronie www.tolerancja.pl