DEMOKRACJA NA BLISKIM WSCHODZIE

DEMOKRACJA NA BLISKIM WSCHODZIE, Kraków, 24 maja 2005

Spotkanie w cyklu: DEMOKRACJA NA BLISKIM WSCHODZIE

Goście:

prof. Andrzej Kapiszewski- Kierownik Katedry Bliskiego i Dalekiego Wschodu UJ
dr Hayssam Obeidat- z Katedry Bliskiego i Dalekiego Wschodu UJ
red. Tomasz Sajewicz- korespondent Polskiego Radia w Iraku (8 m-cy), także w Autonomii Palestyńskiej

ZAPIS SPOTKANIA:

Prof. Kapiszewski (K)- Nie ma imanentnej sprzeczności pomiędzy demokracją a islamem. Jestem delikatnym optymistą, jeśli chodzi o szerzenie demokracji na Bliskim Wschodzie.

Dr Obeidat (O)- Islam nie jest sprzeczny z ideami demokracji. Problem tkwi w historii Bliskiego Wschodu. 70 proc . zasobów ropy naftowej jest kluczem dla kontroli przez USA. W Iraku nigdy nie było podziału na sunnitów, szyitów, czy Kurdów. Podobny podział ma miejsce w Sudanie. Parlament turecki odmówił zaangażowania w Iraku. Tworzy się Wielki Bliski Wschód.

red. Sajewicz (S)- Islam nie przeczy zasadom demokracji. W przypadku demokracji w Iraku jestem umiarkowanym pesymistą. U podstaw wyborów legły tylko pozory demokracji. Problemem pozostaje modernizowanie roli kobiety.

(O)- Irakijczycy uczyli demokracji, pluralizmu innych Arabów. Nie można żyć w świecie jednokulturowym. Zasady islamu- Saudyjczycy rezygnują z zysku przy operacjach bankowych. Kto zapewni bezpieczeństwo w Iraku?- Wojsko, które zostało rozwiązane? Spokój zapanuje, kiedy Amerykanie wycofają się. Kurdowie nie dogadają się z sunnitami i szyitami (50 tys. Arabów wygnanych zostało z Kurdystanu)

(K)- Sprawność wojsk irackich obniżyła się w 1990 roku. Gdyby wojska amerykańskie wyszły z Iraku, to byłaby straszna rzeź. Opinia publiczna będzie niedługo przeciwna obecności wojsk amerykańskich.

(S)- Trwa propaganda mediów publicznych odnośnie długości wojny.

(K)- Amerykanie wywołali szok. To przypomina efekt rewolucji francuskiej w Europie w XVIII wieku.

(O)- Bracia muzułmanie głośno mówią o konieczności zmian w Egipcie.

(K)- Amerykanom łatwiej było manipulować rządami totalitarnymi. Rządy tych krajów rozszerzają opinię, że demokracja jest sprzeczna z islamem.

(S)- Charakter wojny domowej nabiera sytuacja w Iraku. Amerykanie wycofają się do swoich baz. Wprowadzenie demokracji będzie strasznie trudne.

Opracowanie: Marcin Pietrzyk

KRAKOWSKIE SPOTKANIE O IRAKU

24 stycznia 2005 roku odbyło się spotkanie Pod Gruszką zatytułowane: Irak – przegrana batalia? Organizatorami tego spotkania byli studenci z Komisji Zagranicznej Samorządu Studentów UJ i Centrum Młodych Demokratów. Wśród zaproszonych gości znaleźli się gen. Mieczysław Bieniek, prof. Andrzej Kapiszewski, dr Paweł Siwiec i red. Dariusz Bohatkiewicz.

Gen. Mieczysław Bieniek wspomniał o zagrożeniu terrorystycznym, które pojawiło się na świecie po zamachach z 11/9. Zaprezentował film „Na gorącej irackiej ziemi”, twierdząc, że Irak to kraj ludzi mądrych, którzy wcześniej według niego byli pozbawieni nadziei.

Profesor Andrzej Kapiszewski, założyciel polskiej placówki dyplomatycznej w ZEA i Katarze zwrócił uwagę na fakt, że kampanii irackiej nie poparło wiele społeczeństw poszczególnych państw (poparły Polska, Filipiny i Indie). Tym niemniej jego zdaniem w dziejach świata rewolucje, takie jak francuska w XIX wieku, przynosiły w dłuższej perspektywie lepsze rezultaty.

Dr Paweł Siwiec zaznaczył, że w Iraku mamy dopiero do czynienia ze środkową fazą operacji, choć do kwestii wyborów odniósł się pesymistycznie. Zauważył, że w ostatnich latach władzy Saddama Husejna Kurdowie cieszyli się względną swobodą.

Redaktor Dariusz Bohatkiewicz wspomniał o rewolucyjnych tendencjach Al-Sadra i Al-Zarkawiego, mających utrudnić stabilizację w regionie.

Kiedy były dowódca dywizji wielonarodowej w Iraku gen. Mieczysław Bieniek pozytywnie odniósł się do roli polskiej kampanii w Iraku, to jednak w pytaniach studentów pojawiły się wątpliwości. Zwrócono uwagę na to, że ludność chrześcijańska cieszyła się większą swobodą wyznania, aniżeli przed rozpoczęciem akcji w Iraku. Wskazano także uwagę na wzrost terroryzmu w regionie. Z dużym pesymizmem należy obserwować także straty ponoszone przez ludność cywilną, obecnie 110 tys.

Marcin Pietrzyk

WYBORY W IRAKU (komentarz)

Wybory w Iraku stanowią ważny krok w życiu Irakijczyków, dla których stanowi to nowe doświadczenie. Ogólnie należy się zgodzić, że demokrację trzeba budować, ale nie można tego robić od zaraz, trzeba wychowywać obywateli, przygotować ich na procesy demokracji i powoli budzić świadomość polityczną.

Fakt niskiej frekwencji wśród sunnitow może mieć negatywne skutki w przyszłości przy tworzeniu przyszłej konstytucji. Sunnici będą prawdopodobnie uważać, że te wybory odbywały się pod okupacją i nie uznają ich wyników za legalnie, bowiem przyszły rząd będzie zdominowany przez szyitów.

Ibrahim El-Cheikh