Media – EMIDDLE- EAST.COM https://emiddle-east.com Portal i Kwartalnik Emiddle East Tue, 18 Jan 2022 12:30:50 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=6.5.2 https://emiddle-east.com/wp-content/uploads/2022/01/cropped-eme-32x32.png Media – EMIDDLE- EAST.COM https://emiddle-east.com 32 32 KONFERENCJA MEDIALNA W STAMBULE (VIDEO 2008, PROLOG) https://emiddle-east.com/konferencja-medialna-w-stambule-video-2008-prolog/ Wed, 10 Jun 2020 18:59:03 +0000 https://emiddle-east.com/?p=1948 14 maja 2008 roku rozpoczęła się na Uniwersytecie w Stambule międzynarodowa konferencja pt: 6th International Symposium Communication in the Millenium (6 Uluslararasi Yenibinyilda Iletisim Sempozyumu). Poniżej prezentujemy krótką relację z jej przebiegu.

]]>
KONFERENCJA MEDIALNA W STAMBULE, 14-16.05.2008. KEME nr 2/2008 https://emiddle-east.com/konferencja-medialna-w-stambule-14-16-05-2008-keme-nr-22008/ Sun, 13 Dec 2015 09:36:57 +0000 http://emiddle-east.com/?p=1231 14 maja 2008 roku rozpoczęła się na Uniwersytecie w Stambule międzynarodowa konferencja pt: 6th International Symposium Communication in the Millenium (6 Uluslararasi Yenibinyilda Iletisim Sempozyumu).

W organizacji tej konferencji, oprócz Uniwersytetu w Stambule, pomagali przedstawiciele Uniwersytetu z Teksasu (Austin, USA) i Uniwersytetu Anadolu (Turcja). Konferencje zaplanowano na trzy dni. W pierwszym dniu wykłady prelegentów z rożnych krajów (m.in. USA, Niemcy, Belgia, Szwajcaria, Iran), przedstawiono w rektoracie Uniwersytetu w Stambule (widok na meczet Sulejmanii). W kolejnych dniach w oddalonym o 25 km kompleksie uniwersyteckim (Social Club of Istanbul Uniwersity at Baltalimani).

istanbuluniversitesi

 

VIDEO

Video przygotowane w 10.06.2020 r.

Stambuł pozostaje bardzo dobrym miejscem dla organizowania konferencji, o czym także mogli przekonać się jego uczestnicy. Stambuł, 12-15 milionowa metropolia to w istocie „państwo w państwie”, odrębny byt w ramach państwa tureckiego, o którym z duma mówią jego mieszkańcy, ze „tutaj Wschód spotyka się z Zachodem” – wspomina Prof. Murat Ozgen.
Z jednej strony pomniki kultury bizantyjskiej, takie jak Haga Sofia, z drugiej widomy znak nowej ekspansywnej kultury w postaci Pałacu Topkapi, czy Błękitnego Meczetu, a także Uniwersytet w Stambule ufundowany w 1453 roku po zdobyciu Konstantynopola przez Turków.

Konferencja została zainaugurowana przez oficjalne wystąpienia: Rektora Uniwersytetu w Stambule, Anadolu oraz video prezentacje przedstawiające Stambuł oraz Uniwersytet. W kolejnym oficjalnym przemówieniu, wystąpił Prof. Dr. Guenter z Uniwersytetu w Lipsku ze swoja prezentacja: „Public Trust – Theoretical Foundations and Empirical Research”.

Już w pierwszym dniu obrad udało mi się spotkać dwóch prelegentów z polskimi korzeniami – Assistant Prof. Jacqueline Guzda z The College of Mount Saint Vincent w Nowym Jorku oraz Prof. Dr. Petera Szyszke z Zurich University – Switzerland. Wspomniana profesor J. Guzda przedstawiła w panelu „Television in Global Era” temat referatu pt. „Global Understanding Through MTV”, a profesor Szyszka zapowiadany na dziś temat: „Development of Public Relations and Theoritical Approach”.

Z prelegentów tureckich warto wspomnieć wykład Meltema Unala Erzena pt: „Electoral Behaviour and Role in the Context of Political Communications”, Nilüfery Timisi „Nation, Language Policy and Turkish Media”, Nükety Elpeze Ergeç „Head Cover From the Point of Liberalization or/ and Subduing Views Presentation of Islamic Feminist Approach in Media”, czy połączony wykład Fundy Saves Gün, Serdary Pirtini, Candan Celik i Ahmet Başçi na temat „Who Does Housework. Turkish Consumer Responses to Gendered Role Portrayals in Adertisements” oraz inne prezentacje.

Z zakresu publicznej dyplomacji można przypomnieć także wykład Fran Hassencahl ze Stanow Zjednoczonych „Framing the Arguments for the Sucess. Failure of Radio Sawa as A Vehicle of Public Dyplomacy”, czy problematykę kontrolowanej telewizji przez państwo w wykładzie Ehsana Shaghasemi z Iranu na temat: „The Public Sphere in the Iranian TV: the Case of Goft E. Gooye Vigeye Khabari”. Ponadto 15 maja 2008 roku Prof. Dr. Franc Rottrier z Ghent University w Belgii wygłosi temat zatytułowany: „Intercultural Communication: Injecting Diversity in Cultural Organizations”.

Jako ciekawostkę można podać także, iz w sąsiedztwie uniwersytetu odbywała się demonstracja przeciwko Izraelowi, choć poza jego murami i bez udziału uczestników konferencji.

Ponadto warto jeszcze przypomniec, iż w Turcji zapadła niedawno decyzja rządu tureckiego o możliwości noszenia okrycia głowy przez studentki na uniwersytecie, jeżeli władze uniwersytetu wydadzą na to odpowiednia zgodę. Na niektórych uniwersytetach, w tym głównie prywatnych dopuszczono taką możliwość, choć zdaniem obrońców świeckości państwa może to podważyć w przyszłości podwaliny republiki. Z tego m.in. powodu w części uniwersytetów, m.in. Stambule noszenie chust jest zabronione.
Odnośnie tego poruszono także jeden wykład, a kilka było związanych z nurtem feminizmu, czy sprawami „gender” w komunikacji masowej.

Opracowanie: Marcin Pietrzyk

15 maja 2008, Stambuł

6TH INTERNATIONAL SYMPOSIUM COMMUNICATION IN THE MILLENNIUM – ISTANBUL UNIVERSITY

(opisy wystąpień)

14-16 MAJA 2008, STAMBUŁ

Poniżej prezentujemy opisy niektórych abstraktów – przemówien, które zostały przedstawione na konferencji międzynarodowej w Stambule pt. ” 6th International Symposium Communication in the Millennium”. Konferencja na uniwersytecie w Stambule odbyła się w dniach 14-16 maja 2008 roku.

– Prof. Dr. Guenter BENTELE, University Leipzig-Germany

Title of lecture: „Public Trust. Theoretical and Empirical Research”

Tytuł prezentacji: „Publiczne zaufanie. Badanie teoretyczne i empiryczne”.

W wykładzie prof. Bentele poświęconym pojęciu publicznego zaufania, zaakcentowano następujące czynniki: rolę mediów w społeczeństwach rozwiniętych, zmianę społecznych wartości, rewolucję w technologiach informacyjnych. Korelacja pomiędzy wymienionymi czynnikami prowadzi często do zwiększenia roli zaufania pomiędzy osobami, firmami, organizacjami, czy systemami społecznymi. Wraz z tym postępuje większa presja w kierunku przyjmowania moralnych postaw, tworzenia tzw. kodów etycznych, w firmach, czy organizacjach. Wspomniano jednak, że zaufanie w prywatnych firmach jest relatywnie niskie w Europie, szczególnie w Niemczech.

System medialny w naszych społeczeństwach funkcjonuje na zasadzie „mechanizmu obserwacyjnego”, w którym kontroluje się postrzeganie określonych kwestii, szczególnie w odniesieniu do osób czy organizacji. Zdaniem prof. Bentele publiczne zaufanie możemy zdefiniować jako „proces i rezultat wytworzonego w sferze publicznej zaufania pośród publicznych aktorów i systemów („Public trust can be defined as process and result of publicly generated trust in public observable actors and systems” Bentele/Seidenglanz 2005). Publiczne zaufanie nabywa także cech „mechanizmu komunikacyjnego, jako narzędzia służacego redukowaniu społecznej złożoności w procesie publicznej komunikacji”. Aktorzy, organizacje, systemy społeczne, takie jak systemy gospodarcze polityczne, będą nazywane obiektami zaufania. Publiczne zaufanie jest kreowane przez mass media, w oparciu o wcześniejsze doświadczenia (Bentele 1994). W odniesieniu do kategorii publicznego zaufania możemy dokonać następującej klasyfikacji: podstawowe, osobowe, instytucjonalne i systemowe.

– Ph.D Fran Hassencahl, Old Dominion University, USA
Tytuł prezentacji: „Framing the Arguments for the Success/ Failure of Radio Sawa as a Vehicle of Public Dyplomacy”.

Tytuł: „Konfrontowanie twierdzeń na temat sukcesu/ Braki Radio Sawa jako wehikułu publicznej dyplomacji”.

W kwietniu 2002 roku Radio Sawa (z arabskiego „Razem”) zastapiło Voice of America na miejscu głównego amerykańskiego instrumentu publicznej dyplomacji na Bliskim Wschodzie.
Nadawanie tego programu radiowego to odpowiedź na wydarzenia 9/11. Zarządca Norman Pattiz który stanął na czele Nadawczej Rady Zarządzającej, postawił na prezentację głównie programów muzycznych i „news light”. N. Pattiz jest znany także jako założyciel Westwood One, największego amerykańskiego syndykatu radiowego.
Voice of America związane było z Corporation for Public Broadcasting, czyli finansowane przez państwo, fundusze federalne i dotacje od radiosłuchaczy i przedsiębiorców.
W referacie przedstawiono zarówno głosy krytyków, jak i zwolenników Radio Sawa. VOA skierowane było głównie do osób podejmujących ważne decyzje, czy elit intelektualnych. Radio Sawa skierowane jest natomiast głównie do „ulicy arabskiej”, czyli młodzieży w wieku 13-30 lat. Radio Sawa kontynuuje amerykańską politykę w świecie arabskim znaną pod nazwą „win the hearts and minds”. Podobnie jak w przypadku typowego radia komercyjnego, głównym celem radio jest „sprzedaż produktu”, czyli prezentacja wiadomości silnie pozostaje spleciona z public relations, a tym samym „spelniaja sie najczarniejesze obawy Haberamasa”.
Public relation w przypadku Radio Sawa oparte zostalo jednak bardziej na badaniach amerykańskiej opinii publicznej, aniżeli typowej widowni na Bliskim Wschodzie. Pojawiły się już głosy krytyki ze strony Kongresu na temat kosztów i efektywności Radio Sawa.

– Prof. Dr Peter Szyszka, Institute of Applied Media Studies, Zurich University of Applied Sciences w Szwajcarii. Tytuł prezentacji: „Public Relations and Systems Theory. Elements of an Integrative Approach

W referacie odniesiono się do natury public relations, teorii systemowych, wplecionych w problematykę igrzysk olimpijskich w Chinach, sytuacji w Tybecie oraz sprawy łamania praw człowieka. Ponadto kontekst ten wyjaśniał dylematy członków Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego (MKOl), m.in. w kwestii wyboru Chin jako organizatora igrzysk.

Temat referatu podzielono na cztery zasadnicze części:
1. Problem organizacji i natury public relations
2. Model: Decyzje i ograniczenia zarządzania public relations
3. Różnice i rozbieżności: sieć public relations w odniesieniu do MKOl
4. „Public relations” i „propaganda”: ogień olimpijski oraz Mount Everest

– Assistant Prof. Jackueline Guzda, The College of Mount Saint Vincent, Nowy Jork, USA
Global Understanding Through MTV

Tytuł: „Globalne porozumiewanie poprzez MTV”.

Według rankingu Pew Center, USA należą do najbardziej niepopularnych państw w wielu miejscach na świecie. Jednocześnie w tych samych miejscach moda, rozrywka, przychodząca ze Stanów jest gorąco witana. Dialog pomiędzy tymi regionami, nie tylko na szczeblu rządowym, ale wśród zwykłych obywateli musi mieć miejsce. Kanałem dla tego porozumienia pozostaje telewizja i internet. Zadaniem tego referatu jest pokazanie w jaki sposob MTV International, razem z witryną internetową, może sprostać temu zadaniu.

W referacie zasugerowano, że witryna internetowa MTV stanowi specyficzny „new think site”, gdzie sluchacze, internauci za pomocą forum dyskusyjnych, blogów mogą uczestniczyć w różnych akcjach, nawet o charakterze ogólnospołecznym, jak prewencyjne programy przeciwko AIDS. Na niektórych odsłonach internetowych MTV, czy klipach podawane są takzż adresy na YouTube. Zwracano także uwagę w jakim stopniu MTV pozostaje efektywna, szczególnie w aspekcie tworzenia ogólnospołecznej świadomości, czy rozwijania dialogu, także międzykulturowego.

– Ehsan Shaghasemu, student komunikacji (MA) na uniwersytecie w Teheranie, Iran
The Public Sphere in the Iranian TV: the Case of Goft_E_Gooye_ Vigeye Khabari„.

Tytuł: „Sfera publiczna w irańskiej telewizji: przypadek Goft_E_Gooye_ Vigeye Khabari”.

W tym studium przedstawiono sferę publiczną na przykładzie irańskiego talk show. Bazując na podejściu ilościowo-jakościowym, Autor wskazał na myśl GOFT_E_GOOYE VIGEYE KHABARI (Exclusive News talk). Badanie zostało wykonane w oparciu o 30 odcinków. Wywiady z reżyserami tego programu, poszczególnych odcinków, udowodniły także ich dbałość o kwestie wolnej wypowiedzi, przy czym nigdy nie przekroczono tzw. „czerwonej linii”.

– Research Assistant Volkan Uce i Knut De Swert, University Antverp, Belgia
Turkey and the Mediterranean Pluralistic Model Introducing Turkey to the Three Media System Models. The Content of TV News in Ten Countries„.

Tytuł: „Turcja i Śródziemnomorski model pluralistyczny, włączajacy Turcję w obręb trzech systemów medialnych. Zawartość telewizyjnych informacji w 10-ciu krajach”.

W tym referacie przedstawiono Turcję w ramach systemów medialnych, opracowanych przez Hallina i Manciniego. Geograficzne uwarunkowania przyporzadkowują także Turcje do przypadku środziemnomorskiego oraz spolaryzowanego modelu pluralistycznego. Jest wiele teorii na potwierdzenie tych hipotez. W kolejnej części artykułu zwrócono uwagę na zawartość tv wiadomości w wybranych 9-ciu krajach reprezentujących wybrane trzy modele medialne (Holandia, Norwegia, Niemcy – model północno-środkowoeuropejski demokratyczny i korporacyjny; Francja, Wlochy, Grecja, francuskojęzyczne regiony Belgii – model pluralistyczny śródziemnomorski; USA, Irlandia, Kanada – model Anglo-Amerykański). Badanie przeprowadzono w ciągu 28 dni (grudzień 2006 r) w 11 krajach i regionach: Flandrii, Walonii, Holandii, Francji, Niemczech, Norwegii, Włoszech, Irlandii, Stanach Zjednoczonych, Kanadzie oraz Turcji.

Zwrócono także uwagę, iż w tureckich serwisach informacyjnych istnieje odpowiednio znacząca ilość materiałów poświęconcych Unii Europejskiej. Jednakże w rozumieniu systemów unijnych, styl tureckich serwisów informacyjnych, nie jest prezentowany w stylu europejskim. Ponadto w tureckich wiadomościach przykłada się większą wagę do informacji pochodzących ze Stanów Zjednoczonych, aniżeli UE.

– Prof. Funda Savas Gün, Marmara University, School of Communication
Associated Prof. Serdar Pirtini, Marmara University, School of Business
Assistant Prof. Candan Celik, Istanbul University, School of Business
Research Assistant Ahmet Başçi, Marmara University, School of Business
cacelik@istanbul.edu.tr
serdarpirtini@superonline.com
(Turkey)
Who Does the Housework? Turkish Consumer Responses to Gendered Role Portayals in Magazine Advertisements„.

Tytuł: „Kto wykonuje prace domowe? Odpowiedzi tureckich konsumentów na rolę „gender” w reklamach magazynów”

Przedstawienie roli płci (gender) w reklamach magazynów pokazuje, jak dana płeć postrzegana jest w społeczeństwie. Reklamodawcy używają reklam w celu zmiany tradycyjnego postrzegania roli płci w społeczeństwie. Konsumenci zawsze podchodzą emocjonalnie do przedstawionych treści, zapamiętując w ten sposób markę produktu, łącznie z treściami roli „gender”. W tym aspekcie ważne jest określenie w jakim stopniu reklama wpływa na zmianę społecznego postrzegania „gender”, wpływa bowiem to także na decyzję zakupu danego produktu.

Celem tego referatu jest badanie postaw kobiecych i męskich odnośnie roli płci w kwestii wykonywania prac domowych na podstawie reklam zamieszczanych w magazynach. Ponadto jak to wpływa na decyzje zakupu w przypadku poszczególnych konsumentów. Badanie zostało przeprowadzone w Stambule z 500-set respondentami w formie wywiadów. Odnosieno się do trzech rodzajów reklam:

A. Kobieta wykonuje prace domowe, a mężczyzna czyta gazetę.
B. Kobieta i mężczyzna razem wykopnują prace domowe.
C. Mężczyzna wykonuje prace domowe, a kobieta czyta gazetę.

W badaniu brano pod uwagę następujące czynniki: wiek, dochód, wykształcenie.

– Assistant Prof. Güven Büyükbaykal i Ph.D Murat Mengü, Istanbul University
The Use and the Effects of Militaristic Elements in the Turkish Printed Sports Media

Tytuł: „Efekty użycia elementów militarystycznych w tureckich drukowanych mediach sportowych”

Piłka nożna jako dyscyplina sportowa potrafi zagospodarować cały szereg ludzkich emocji i atrybutów takich jak: inteligencję, intuicję, wolę, charakter, chęć walki, dążenie do harmonię. Przy uwzględnieniu całego globalnego rynku, który piłka nożna wytworzyła, należy przyjąć do wiadomości, iż ta dyscyplina pozostaje nieodłączną częścią naszego życia, wpływając także na psychologiczne zachowania mas, czy porządek społeczno – ekonomiczny.

W Turcji, podobnie jak w Europie, szczególnie jest to widoczne po sukcesach klubów sportowych. Efektem tego jest rozwój tureckiej prasy sportowej, która jednak często wykorzystuje emocje czytelników. Przykładem tego jest zapożyczanie wielu słów ze środowiska militarystycznego w nagłówkach gazet, w tytułach wiadomości sportowych. Piłkarz często utożsamiany jest z żołnierzem, a drużyna z oddziałem wojskowym, który musi zwyciężyć na polu walki. Historia piłki nożnej w Europie posiada także związek ze zmianami ekonomicznymi, m.in. po upadku bloku wschodniego w Europie Środkowo-Wschodniej, kiedy po okresie makro-narodowym, nastąpił nowy mikro-narodowy. Te zmiany ekonomiczne oraz polityczne zostały także przeniesione do świata footballu.

Celem opracowania jest analiza ilości militarystycznych elementów w mediach drukowanych, poświęconych piłce nożnej. Jednym z przykładów jest gazeta „Milliyet” wykorzystana do analizy w okresie 1.11- 31.12. 2002 oraz 1.2-30.03.2008, pod kątem zawartości artykułów i tytułów.

– Doctoral researcher Franc Rottiers, University of Ghent, Belgia
Centre for Critical Philosophy
Importing Complexity, Exporting Diversity?

Tytuł: „Importowanie złożoności, eksport różnorodności”

W dzisiejszych czasach kwestię społeczeństwa złożonego podkreśla się zarówno w dyskusjach naukowych, jak i politycznych. Te zjawiska społeczne intensyfikowane są przez nasilające się migracje ludzi, którzy zapożyczają swoją religię, tradycje, idee wkraczając w nowe, właśnie tworzące się środowisko „złożone”. W ten sposób w kolejnych etapach współuczesniczą we wzajemnej koegzystencji.

Kwestia „złożonego” społeczeństwa (complexity) dotyczy bardziej pojęcia takiego jak „integracja”. Tym niemniej opisane współistnienie kultur, religii, tradycji prowadzi do wytworzenia się różnorodności (diversity), tożsame dyskursowi dotyczącemu środowiska międzykulturowego (interculturalization).

W historycznej perspektywie opisane jest to na przykładzie regionu w Belgii w Ghent. Wspomniano organizację „De Centrale”, której profil działalności ewoluował z kwestii dotyczących migrantów (pierwsze i drugie pokolenie tureckich migrantów) w kierunku centrum artystycznego obejmującego sprawy wszystkich obywateli. Jego celem było integrowanie społeczne w warunkach środowiska międzykulturowego. Z drugiej strony w ramach powstających ostatnio inicjatyw społeczno – artystycznych próbowano przełamać dyskurs integracyjny.

Zastanawiano się nad tym w jaki sposób przedstawione inicjatywy mogą służyć integrowaniu społeczeństwa obywatelskiego, przy założeniu, iż będzie postępował „eksport różnorodności i import złożoności”. Ponadto jak będzie wyglądać komunikacja międzykulturowa w ramach statycznego pojęcia „złożoności” i dynamicznej „różnorodności”.

– Bilge Ispir, Turkey

Title of lecture: „Parents Occupation: Identifying Relationship With Parental Mediation as A Macro System Variable”
Tytuł prezentacji: „Zawód rodziców: określanie tych relacji na podstawie mediacji rodziców w zróżnicowanym macro systemie”.

Bilge Ispir poruszył m.in. w swoim referacie kwestię kontroli przekazu telewizyjnego przez rodziców. W schemacie graficznym uwzględniono korelacje pomiędzy stosunkiem rodziców wobec telewizji a mediacją rodziców (zdj. 2). Wynika to z tego, że rodzice próbują chronić swoje dzieci od niepożądanego wpływu telewizji. w tym celu poszczególne stacje, czy stowarzyszenia naddawcze oferują rodzicom specjalne przewodniki nt. zawartości programów.  Analizę opracowano w oparciu o zróżnicowany macro system, na który zdaniem Ispira składają się następujące czynniki: zawód, dochód, wykształcenie, narodowość. Dla porównania na mikro system składają się takie czynnikie jak: wiek rodziców, liczba rodziców, liczba dzieci, liczba dzieci i ich płeć.

– Ph.D Sevgi Kesim Guven,

Associated Prof. Caglayan Kovanlikaya, Mimar Sinan Guzel Sanatlar University
kesim@boun.edu.tr
ckergin@gmail.com
Postmodern Rear Window: Facebook

Tytuł: „Postmodernistyczny obraz przyszłości: Facebook”

Facebook jest postrzegany jako najbardziej popularny komunikator społecznościowy w świecie internetu. Pojawiło się już wiele kontrowersji związanych z gwałtownym rozwojem sieci Facebook. Jedna z nich dotyczy bezpieczeństwa prywatności użytkowników, bowiem pokazywanych jest wiele z tych danych, a Facebook nie ogranicza dostępności do tych danych grup, czy osób trzecich. Jednakże użytkownicy decydują się przystąpić do sieci w sposób dobrowolny.

Fenomen Facebook porównany jest do filmy Alfreda Hitchcock`a pt. „Rear Window”, choć w przypadku komunikatora wzajemny monitoring dotyczy tylko zdjęć i korespondencji. W przypadku ogromnej ilości używtkowników Facebook, także w Turcji, trudno jest przeprowadzić imienne badanie, dlatego można co najwyżej wykorzystać dane techniczne, czy ankiety internetowe.

– Ina Pruegel, Danny Barrantes Acuna, University of Bremen

Tytuł prezentacji: „The Everyday Blogger – A Visual Documentation of User Cases – Portraying the Relation Between Physical and Digital Identities of Bloggers”

– Nuket Elpeze Ergec, Turkey

Tytuł prezentacji: „Head Cover From the Point of Liberalization and/or Subduing Views Presentation of Islamic Feminist Approach in Media

– Sumru Yildirim, Turkey

Tytuł prezentacji: ” Changing Audience Taste in the Context of TV Series

– Nilufer Timisi, Turkey

Tytuł prezentacji: „Nation, Language Policy and Turkish Media

– Alimohammad Javadi, Iran

Tytuł prezentacji: „Evaluation of Effect of Internet on Social Participation, A Survey in Kermanshah City in Iran

– Gulsun Kurubacak, Turkey
Tutuł prezentacji: „Knowledge Networks For Youth-At Risk: Building Digital Culture Through Blogs

tłum. z angielskiego i foto – Marcin Pietrzyk

Źródło: Biuletyn konferencyjny „6th International Symposium Communication in the Millenium”, hosted by Istanbul University, Istanbul May 14-16, 2008, cim.istanbul.edu.tr

afis

]]>
PUBLIC RELATIONS I TEORIE SYSTEMOWE. ELEMENTY PODEJŚCIA INTEGRACYJNEGO https://emiddle-east.com/public-relations-i-teorie-systemowe-elementy-podejscia-integracyjnego/ Sun, 29 Nov 2015 10:03:27 +0000 http://emiddle-east.com/?p=953 (Public Relations and Systems Theory. Elements of an Integrative Approach)

Wykład zaprezentowany został na konferencji międzynarodowej w Stambule pt. „6th INTERNATIONAL SYMPOSIUM COMMUNICATION IN THE MILLENNIUM” w dniach 14-16 maja 2008 roku. Autorem referatu jest Prof. Dr PETER SZYSZKA, kierownik Departamentu Komunikacji w School of Applied Linguistics, IAM, Institute of Applied Media Studies, Zurich University of Applied Sciences w Szwajcarii.

W referacie odniesiono się do natury public relations, teorii systemowych, wplecionych w problematykę igrzysk olimpijskich w Chinach, sytuacji w Tybecie oraz sprawy łamania praw człowieka. Ponadto kontekst ten wyjaśniał dylematy członków Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego (MKOl), m.in. w kwestii wyboru Chin jako organizatora igrzysk.

See also: http://cim.istanbul.edu.tr/

Temat referatu podzielono na cztery zasadnicze części:
1. Problem organizacji i natury public relations
2. Model: Decyzje i ograniczenia zarządzania public relations
3. Różnice i rozbieżności: sieć public relations w odniesieniu do MKOl
4. „Public relations” i „propaganda”: ogień olimpijski oraz Mount Everest

Problem organizacji i natury public relations

W tej części odniesiono się do litaratury przedmiotu, także próby wyjaśnienia badanych zjawisk na podstawie wcześniejszych doświadczeń z dziedziny public relations. W 1987 roku Long i Hazelton opisywali public relations jako „komunikacyjną funkcję zarządzania poprzez organizacje w celu zmiany, utrzymania otoczenia dla osiągnięcia organizacyjnych celów”. Przypomniano także teorie systemowe Niklasa Luhmanna. W ich rozumieniu organizacje są operatorami społeczeństwa, a co więcęj, organizacja jest operatorem funkcjonalnego subsystemu, do którego należy. Niemożliwym jest jednak uchwycenie społeczeństwa, funkcjonalnego subsystemu, systemu politycznego, ekonomicznego, czy naukowego jako takiego. Możemy jedynie obserwować ich aktorów, jak partie, firmy, czy uniwersytety.

W kolejnym zagadnieniu skupiono się na kwestii korelacji między organizacją, a poszczególnymi działaniami. Zauważono, iż główną operacją w ramach organizacji jest podejmowanie decyzji. W teoriach systemowych należy wychwycić różnicę pomiędzy systemem a otoczeniem. Poszczególne organizacje, grupy, czy wirtualne grupy interesów, jak udziałowcy, akcjonariusze, chcą działać w jak najlepszy sposób. Konswekwencją tego jest nakładanie się interesów społecznych, które to generują konflikty. W tym momencie zaczynamy dostrzegać tworzenie się PUBLIC RELATIONS.

W 1957 roku amerykański pionier public relations Rex Harlow napisał we wprowadzeniu do swojej książki: “Social Science in Public Relations”: “The term, public relations, […] embraces the “relation” field […] all types of relations an organization has with its publics”. Oznacza to, iż public relations wytwarza pewne pole relacji, przez które organizacja oddziałuje na sferę publiczną. Zamierzeniem Harlowa było opisać relacje pomiędzy organizacją, a społecznym otoczeniem. Pojawia się jednak pytanie, podkreślone w czasie wykładu: „Czy możemy rozmawiać nt. zarządzania public relations, jeśli nie wiemy wystarczająco dużo nt. przedmiotu procesu zarządzania?, wydaje się, że po prostu nie”.

Ponadto public relations jest kształtowane w oparciu o nasze jednostronne, wzajemne oczekiwania, doświadczenia i zainteresowania. Tworzone są one w procesie obserwacji, interpretacji, analizy opinii. Z kolei opinie kształtują wytyczne organizacji i zachowania. Wzajemne relacje pozostają zawsze asymetryczne, ponieważ zainteresowania i władza nigdy nie pozostają w równowadze. Te relacje zaczynają przybierać postać public relations w chwili, kiedy różnice pomiędzy organizacją i wspominanymi grupami, zaczynają być prezentowane w publicznej komunikacji. Wszystkie te grupy uczestniczą w procesie tworzenia widzialnej sieci. Public relations pozostaje siecią częściowo różnych relacji.

W obrębie tej sieci mass media odgrywają centralną rolę. Jedynie mass media w postaci obserwatora, reportera, komentatora są w stanie wytworzyć reklamę, rozgłos w ramach publicznej komunikacji. Będąc w centralnym systemie publicznej komunikacji, potęgują ten rozgłos, będąc liderem opiniotwórczym. W tym ujęciu wpływają one także na otoczenie organizacyjne i samą organizację. Możemy także przyjąć, iż zróżnicowane relacje tworzą sieci relacji dla public relations. Zróżnicowane zainteresowania oraz nakładanie się interesów stanowią tylko jedną stronę problemu. Decyzje organizacyjne znajdują swój wyraz w zorganizowanym działaniu, wzorach i komunikacji tzw. „Corporate Identity Model”. Inną stroną tego problemu pozostaje komunikacja, wzajemne zrozumienie we wspomnianych grupach. Ponadto organizacja napotyka na dwa znaczące problemy: różnice w odniesieniu do wspomnianych grup oraz rozróżnienie tych różnic.

Model: Decyzje i ograniczenia zarządzania public relations

Zanim odniesiono się do dylematów towarzyszących MKOl, przedstawiono jeszcze inną teorię. Autor wspomina, iż w ostatnich latach rozwijał model Public Relations. Zaprezentowano otwarty system, podlegający wpływom wspomnianych grup w ramach otoczenia społecznego. Wspomniany zespół relacji tworzy public relations. Mogą być one rozwijane w dwojaki sposób: poprzez samo istnienie organizacji oraz poprzez obserwację grup. Najważniejszym elementem tych relacji jest publiczne zaufanie. Ten wskaźnik powoduje m.in. redukcję złożoności, a jeśli organizacja cieszy się społecznym zaufaniem, wspomniane grupy będą ją w mniejszym zakresie monitorować. W ten sposób organizacja zyskuje większy zakres bezpieczeństwa, a co za tym idzie więcej opcji w kształtowaniu swej zdolności decyzyjnej i operacyjnej. Przedstawiono także model zarządzania w ramach public relations w odniesieniu do definicji Longa i Hazeltona. Co warte zauważenia, nie tylko zarządzający w ramach public relations, kształtują operacje public relations. To spostrzeżenie jest istotne także przy analizie przypadku kierownictwa MKOl.
W odniesieniu do kolejnego tematu transparentności, jako czynnika stymulującego postęp, odpowiadającego na problemy w osiąganiu organizacyjnych celów, przypomniano przykład MKOl. Czy w przypadku tej organizacji, bazowała ona na podstawie społecznego, czy też realnego kapitału (What are the resulting consequences for the image of the IOC – as its social capital – and the existence of the IOC – as its real capital – in the moment? This has to be asked in a medium-term and in a long-term perspective).

Różnice i rozbieżności: sieć public relations w odniesieniu do MKOl

mkol

Siedziba MKOL w Lozannie, Szwajcaria. Źródło: Wikipedia

Główną misją MKOl jest organizacja sportowych igrzysk olimpijskich co cztery lata. Mottem przy organizacji tego rodzaju wydarzeń jest “Higher – faster – wider” (czyli dosłownie Większy – Szybszy – Szerszy), co ma stymulować do umiejscowienia w czasie igrzysk, jak największej liczby dyscyplin sportowych w tym samym miejscu. Dla wielu sportowców start w igrzyskach jest najważniejszym wydarzeniem w ich dotychczasowej sportowej karierze, tym bardziej, że często wcześniej nie byli gwiazdami. W rzceczywistości atleci to niejako „personel”, który ma przygotowywać gry sportowe w czasie igrzysk. Czasem może się wydarzyć, iż jeden z nich na krótki moment staje się gwiazdą, zdobywając medal i rozgłos. W tym ujęciu te relacje możemy opisać w nastepujący sposób: atleci potrzebują gry dla osiągnięcia swoich celów i zwiększenia swej motywacji, natomiast MKOl potrzebuje części atletów dla realizacji tej gry. W sporcie pojawia się także kwestia używania dopingu. Wydawać by się mogło, iż MKOl będzie organizacją najbardziej przeciwną temu procederowi, szczególnie w czasie trwania igrzysk. Tym niemniej jeszcze przed igrzyskami olimpijskimi w Grecji w 2004 roku, kiedy głosowano nad zaostrzeniem kar, większość była przeciwna temu. Proceder ten był tak rozpowszechniony, większy niż się faktycznie spodziewano, gdy tymczasem igrzyska olimpijskie odbywają się dzięki głównie sportowcom.

W tym momencie pojawiają się kolejni ważni aktorzy tego spektaklu: media oraz organizacje gospodarcze. Bez mass mediów – głównie stacji telewizyjnych – igrzysk olimpiskich w znanej nam nowoczesnej formie nie udałoby się zorganizować. W istocie igrzyska olimpijskie pozostają grami telewizyjnymi prowadzonymi w obrębie całego świata. Stacje telewizyjne płacą za prawa do nadawania, MKOl wydaje pieniądze na organizację co cztery lata wciąż coraz bardziej niezwykłych gier w duchu zasady „higher – faster – wider”. Przy czym odnajdujemy tutaj charakterystyczną spiralę, iż muszą być one wciąż bardziej kosztowne, bardziej znane. Stacje telewizyjne utrzymują się z reklam. W tym mechanizmie jednak większa liczba odbiorców stacji telwizyjnych, oznacza większe pieniądze z tytułu reklam. Stacje telewizyjne potrzebują słynnych gier i gwiazd oraz „personelu”.

W ten sposób dochodzimy do pierwszego rozróżnienia pomiędzy samym MKOl i sportem oraz MKOl i mediami: jeśli MKOl rozpocznie silną kampanię przeciwko dopingowi, ograniczy w ten sposób liczbę gwiazd sportowych na igrzyskach, a co za tym idzie będzie słabsze widowisko, także mniejsza ilość telewidzów, wpływów z reklam oraz w konsekwencji mniej pieniędzy dla samego MKOl. Podobnie wygląda sytuacja w przypadku głosowania za/ bądź przeciwko nowym dyscyplinom sportowym. Ostatnia kwestia to uwarunkowania ekonomiczne i biznesowe: sponsorzy igrzysk olimpijskich. Sponsorzy nabywają szczególnych praw do prezentacji swych nazw, produktów w kontekście rozgrywanych gier. Rynek biznesowy odgrywa dużą rolę o czym było można się przekonać m.in. w 1996 roku, kiedy w stuletnią rocznicę igrzysk, wybrano teren USA, a nie Grecji, będącej w istocie ojczyzną idei olimpijskiej. W tej kwestii dotykamy różnic w relacjach między MKOl i sportem, a biznesowymi interesami organizacji. MKOl podejmuje decyzje nie tylko w oparciu o czynniki sportowe, ale także medialne i ekonomiczne.

Kolejne igrzyska olimpijskie będą się odbywać w Chinach (referat miał miejsce 15 maja 2008 roku). Można sobie zadać pytanie nt. przyczyn podjęcia tej decyzji przez MKOl. W przypadku Chin przedstawiciele MKOl głosowali nie tylko z uwagi na rynek, ale z punktu widzenia zachodniej cywilizacji, także z politycznych przesłanek. Nie było to pierwszy raz w historii MKOl (choćby nazistowskie Niemcy w 1936 roku). Podobnie może być w Chinach, kiedy igrzyska posłużą do promowania własnego systemu politycznego. W przypadku igrzysk w Berlinie, były one igrzyskami politycznymi, w Chinach – igrzyskami zarówno politycznymi, jak i ekonomicznymi. W odniesieniu do mediów, pozostają one częścią społeczeństwa. Jest oczywistym, iż poszczególne media przedstawiają odmienne stanowisko wobec MKOl i samego tematu igrzysk. Poszczególni dziennikarze posiadają także różne cele: sportowe, polityczne, obrony praw człowieka etc. Jednakże wiele mediów pozostaje częścią systemu relacji, wykreowanych przez MKOl, widocznych w obszarze ekonomii. Większość z nich uzyskuje dochody z igrzysk olimpijskich, zarówno telewizja, radio, prasa i internet. Nie mogą one zbojkotować igrzysk olimpijskich, ponieważ zranią tym samym siebie. Wypada jeszcze zacytować prezydenta MKOl Avery Brundish po masakrze olimpijczyków, jaka miała miejsce w 1972 roku, kiedy powiedział on: „The games must go on” (gra musi toczyć się dalej).

„Public relations” i „propaganda”: ogień olimpijski oraz Mount Everest

Na zakończenie można prześledzić charakterystyczne epizody ostatnich dni, dotyczące wnoszenia ognia olimpijskiego na szczyt Mount Everest. Jeśli przyjąć, iż propaganda to sposób komunikowania w warunkach braku konkurecji, czy komunikowanie w celu wytworzenia sytuacji bez konkurecji za pomocą prewencji, bądź dyskryminację innych informacji, to możemy przyjąć, iż mieliśmy w tym przypadku z propagandą lub sytuacją propagandy. Podobnie było w czasie 2 wojny w Zatoce w Iraku, kiedy wszyscy dziennikarze przebywali w Doha poza Irakiem, a jedynie oficer armii amerykańksiej informował nt. aktualnej sytuacji. Żaden z dziennikarzy nie miał możliwości samodzielnie zrelacjonować wydarzeń. W tym wypadku każda inna informacja była dyskryminowana. Podobnie było w przypadku Mount Everest. Dziennikarze znajdowali się w miejscu oddalonym od ognia olimpijskiego. W pierwszym odruchu moglibyśmy zapytać: „Dlaczego oni nie poszli do domu? Dlaczego pracowali w warunkach propagandy? Ale jednocześnie musimy wiedzieć, iż ci dziennikarze byli także częścią tych relacji w ramach systemu igrzysk olimpijskich”.

Autor wykładu: Prof Dr Peter Szyszka, „Public Relations and Systems Theory. Elements of an Integrative Approach”, Istanbul, May 2008.

Prof. Dr PETER SZYSZKA, kierownik Departamentu Komunikacji w School of Applied Linguistics, IAM, Institute of Applied Media Studies, Zurich University of Applied Sciences w Szwajcarii.

Tłumaczenie wybranych fragmentów wykładu z języka angielskiego: Marcin Pietrzyk

TEKST W PDF

]]>
KEME NR 1/2007 https://emiddle-east.com/525/ Thu, 26 Nov 2015 13:21:21 +0000 http://emiddle-east.com/?p=525 1. Niespełnione marzenia
2. Al-Dżazira – spojrzenie dwustronne
3. Demokracja oświecona
4. Neutralne sposoby zmian świadomościowych
5. Ciche święta
6. Czeczeni i inne narodowości Północnego Kaukazu. Diaspora na Bliskim Wschodzie

STOSUNKI POLITYCZNE

1. Ibrahim El-Cheikh, Niespełnione marzenia, Dziennik Polski, 16-03-2002

Po podpisaniu pierwszego porozumienia izraelsko-palestyńskiego, w Waszyngtonie, 13 września 1993 roku, wydawało się, że „topór wojenny” zostanie zakopany.
Uznanie przez Jasera Arafata istnienia państwa izraelskiego doprowadziło do odzyskania przez Palestyńczyków części ziem okupowanych od 1967 roku; Autonomia Palestyńska obejmuje teraz 42 procent całego obszaru Zachodniego Brzegu i Strefy Gazy.

Po dziewięciu latach od podpisania porozumienia i długich negocjacjach nie spełniono marzenia palestyńskiego narodu, którym było i jest suwerenne państwo. Warunki życiowe Palestyńczyków nie zmieniły się; okupacja trwa nadal, na ziemiach palestyńskich są osiedla izraelskie (180, w których mieszka około 200 tysięcy izraelskich osadników).

Proklamowanie państwa palestyńskiego odkładano już trzy razy. Doprowadziło to do frustracji i gniewu wśród ludności palestyńskiej, której najwyższym celem jest dążenie do samostanowienia, co spowodowało wybuch drugiej intifady we wrześniu 2000 r.

Mimo wysiłków i mediacji ze strony USA i Unii Europejskiej konfliktu między Izraelem a Palestyńczykami nie udało się rozwiązać. W rozmowach, które się toczyły, Waszyngton wyraźnie popierał stanowisko Izraela.

Po ostatnich krwawych wydarzeniach na Bliskim Wschodzie Amerykanie próbują zaangażować się w rozwiązanie tego konfliktu. Na wniosek USA, Rada Bezpieczeństwa ONZ przyjęła rezolucję, która popiera utworzenie państwa palestyńskiego.

Według obserwatorów bliskowschodniej sceny politycznej, amerykańska propozycja ma związek z dążeniem USA do ataku na Irak i uzyskanie poparcia krajów arabskich.

Palestyńczycy uznali decyzję Rady Bezpieczeństwa ONZ za „krok w dobrym kierunku”. Utworzenie państwa palestyńskiego na wszystkich ziemiach okupowanych przez Izrael od 1967 r. może stanowić najlepszą gwarancję i czynnik stabilizacji bezpieczeństwa Izraela, gdyż będzie można oficjalnie ogłosić zakończenie stanu wrogości między zwaśnionymi stronami. Wówczas państwo Izrael zostanie w pełni zaakceptowane przez kraje arabskie.

MEDIA

2. Ibrahim El-Cheikh i Marcin Pietrzyk, Al-Dżazira – spojrzenie dwustronne

Panarabska telewizja Al-Dżazira znana jest z odmiennego oblicza medialnego, typowego dla mediów arabskich. Z racji tego, że znana jest na całym świecie dla wielu Arabów pozostaje ich wizytówką, która ma kształtować ich tożsamość i pomagać innym zrozumieć kulturę arabską, także z wielu bolesnych stron. Jej dziennikarze w zasadzie wykształcili się na Zachodzie, poprzez to próbują oni wykorzystać zachodnie zdobycze technologiczne dla potrzeb arabskiej telewizji, jako motora kształtującego nową arabską opinię publiczną.

Charakterystyczne dla stacji jest to, że jej działalność wywołała wiele wpływu także w sferze politycznej, a nie tylko medialnej m.in. zdaniem Thomasa Friedmana.

Katarska telewizja założona została w 1996 roku.

Powstanie Al Dżaziry wypełniło jakąś próżnie w napiętym świecie arabskim. Paradoksalnie kwestie medialne wprzęgnięte zostały w trudne relacje polityczne i społeczne, dotyczące reżimów arabskich i sprawy wolnych mediów. Telewizja katarska jest specyficznie ulokowana w klasyfikacji typów mediów. Nawiązując do otwartości/zamknięcia mediów możemy zakwalifikować Al Dżazirę do tej pierwszej grupy. Wychodząc poza tradycyjne zamknięte typy medialne, występujące w innych krajach arabskich, takich jak Arabia Saudyjska, może faktycznie być ona źródłem napięć w świecie arabskim. Jeśli chodzi o formułę organizacji mediów, sposoby tworzenia reportażów, zakres wolności słowa i kontakt z widzami posiada ona wiele cech wspólnych z mediami zachodnimi. Jest jednakże bardziej odważna, porusza także kwestie bardziej sensacyjne i kontrowersyjne.

Wszystko to w konfrontacji z oczekiwaniami widzów przynosi wybuchową mieszankę. Al-Dżazira w przeciwieństwie do innych stacji, będzie się starała wychodzić naprzeciw oczekiwaniom widzów. Dotykając kwestii społecznych, politycznych, jak chociażby w popularnym programie „Przeciwstawne opinie” jest swoistą bazą doświadczalną dla nowych trendów, opinii, które pojawiają się dopiero w świecie arabskim, ale cieszą się pozytywnym odbiorem. Oczywiście stacja telewizyjna zaspokajająca naturalne prawo społeczeństwa do informacji, będzie bardzo popularna, co znajdzie odzwierciedlenie w wynikach sondaży. Kilka lat temu Algieria odcinała dostawy prądu w niektórych częściach kraju, aby uniemożliwić mieszkańcom oglądanie kontrowersyjnego reportażu o brutalnej wojnie domowej, emitowanego przez Al-Dżazirę. Takie zachowania wpływają tylko na wzrost popularności stacji.

Znamienne pozostają relacje Al Dżaziry z krajami arabskimi. Nie są to stusunki dobre, a niekiedy wzajemna różnica zdań pozostaje głęboka, co znajduje odbicie w kryzysach dyplomatycznych Kataru z innymi krajami arabskimi. Być może nie byłoby to żadną rewelacją, gdyby nie to, że Katar jest jednym z najmniejszych państw świata, choć jednocześnie bardzo bogatym.

Analizując kwestie telewizji katarskiej Al. Dżazira należy odnieść ją szerzej do kontekstu arabskiego. Pozwoli to zrozumieć pewne zależności, chociażby w relacjach z własnym społeczeństwem, jak i stosunku do państw zachodnich. Nie jest tajemnicą, iż media arabskie na zachodzie postrzegane są jako wygodne narzędzie propagandy. W przypadku propagandy irackiej obejmowała ona szeroką gamę narzędzi: od inscenizacji żalu, cierpienia, ograniczenia działalności ruchów dziennikarskich, rozbudowany system cenzury po sfabrykowane dokumenty, zdjęcia, podstawione reportaże na ulicy. Dezinformacja iracka wykorzystywała techniki nie nowe, ale czyniła to bardziej efektywnie i agresywnie niż inne reżimy.
Rola Al-Dżaziry w świadomości Arabów porównywalna jest do rewolucyjnych haseł z końca lat 70. Sytuacja zmieniła się znacznie po wojnie w Zatoce w 1990/91 roku, przedtem Arabowie byli uzależnieni tylko od stacji rządowych oraz zagranicznych serwisów, głównie CNN. W chwili gdy oglądają arabskich spikerów, czują się bardziej niezależni. Inną kwestią pozostaje uruchomienie serwisu po angielsku. W przeszłości Arabowie potrafili także czerpać z innych kultur, aby w ten sposób prezentować swoje wartości i poglądy. Analizując kwestię relacji telewizja Al Dżazira – publiczność arabska, możemy się przekonać, że wielu Arabów akceptuje wartości demokratyczne, bynajmniej nie uznając ich tylko za zdobycze- cywilizacyjne zachodnie. W chwili kiedy wiele spraw może być dostępnych na publicznym forum, nierzadko poruszane są tematy, które jeszcze do niedawna stanowiły tabu, powoduje, że Arabowie czują się bardziej wolni.

Najpopularniejszym gospodarzem arabskiego talk-showu jest Fajsal Al.-Kasim. Prowadzi on program “Przeciwstawne opinie”, podobny formatem do Crossfire na CNN. Fajsal Al-Kasim jest Syryjczykiem, studiował w Wielkiej Brytanii dramat i teatr na Uniwersytecie w Hull, później pracował w radiu BBC, sekcji arabskiej. Nie jest jednak lubiany w Syrii, ponieważ gości antagonistów aktualnego rządu. Wielu arabskich liderów na temat Al Kasima wypowiada się w następujący sposób: „język tego człowieka powinien być odcięty”. Al Kasim wspominał o 35 artykułach zebranych przez niego, w których atakowano jego osobę. Jeden w kuwejckiej gazecie Al-Watan porównywał Al Kasima do Salmana Rushdie. Krytyczne uwagi zawierała także gazeta katarska Al Raya. Egipt deportował nawet 35-letniego brata Al Kasima, znanego muzyka – Magda Al-Kasima, po wyemitowaniu krytycznego programu w stosunku do prezydenta Egiptu Hosni Mubaraka.

Al Kasim mówi on o dalece większej swobodzie doboru gości, kwestii, aniżeli działo się to w czasie jego pracy w BBC. Czasem jednak Kasim traci kontrolę nad programem, jak działo się to w odcinku poświęconym poligamii. Po tym programie dyskusje wśród Arabów toczyły się jeszcze miesiące. W dyskusji wzięły udział egipska pisarka i islamistka Safinaz Kazem i Tojan Faisal, była jordańska parlamentarzystka. Ostatnia z nich uznała poligamię za złą praktykę, co wzburzyło Kazem uznając, że taka wypowiedź jest sprzeczna z islamem i może ją to kosztować życie.

W 1997 roku Al. Kasim gościł egipskiego uczonego Nassera Hamida Abu Zeida, który za apostazę musiał emigrować do Holandii. Żadna telewizja nie odważyła się na pokazanie czegoś takiego, osobę utożsamianą z Salmanem Rushdie. Nawet umiarkowani muzułmanie byli zszokowani. Podobnie odważne show miało miejsce pod koniec 1998 roku, kiedy w studiu pojawił się jordański działacz opozycyjny . Program retransmitowano, tak więc wielu Jordańczyków miało możliwość nagrania programu na video. W 2001 roku gościem programu był Muammar Qaddafi. Mówił, że USA mają prawo do kontruderzenia za 11-9, ale powinna odbyć się międzynarodowa konferencja na temat określenia definicji terroryzmu. Wielu Arabów było zaskoczonych tą mową. W jednym z talk-show Ibrahim Alloush, założyciel i redaktor strony internetowej „The Free Arab Voice on the Internet” powiedział, że media amerykańskie są zmonopolizowane przez cztery konglomeraty takie jak: Sony, Time Warner, Viacom i Walt Disney. Jednakże Al Dżazira rozbiła ten monopol.

Al Dżazira w opinii niektórych publiscystów i rezimów arabskich prezentuje treści fundamentalistyczne. Al. Dżazira jest otwarta na prezentację treści religijnych, ale podobne oskarżenia to duże nadużycie. W jednym z talk-show starł się Yusif Al.-Karadawi, czołowy islamski duchowny w Katarze i Sadeeq Jalal Al.-Azm, czołowy arabski świecki uczony i profesor filozofii na Uniwersytecie w Damaszku. Profesor mówił, że islam jest „wsteczną” religią i doceniał Kemala Ataturka za usunięcie islamu z kraju. Później kasety video z tego show na czarnym rynku sprzedawano po 40 dolarów. Niejednokrotnie zdarzało się, że lokalne władze czyniły problemy gościom na przyjazd do studia, odwoływane były wizyty, wyłączane telefony, czy groziło nawet aresztowanie. W jednym talk-show gościowi spadła sztuczna broda z powodu wzburzenia, którą założył w obawie przed islamskimi fundamentalistami.

Program „Przeciwstawne opinie” charakteryzuje to, że zapraszani są goście przeciwstawnych opcji typu: liberał/ultrakonserwatysta, skrajnie lewicowy/radykał prawicowy. Co ciekawie gośćmi programów Al. Dżaziry byli także politycy z Izraela, czy Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii. Niektórzy Arabowie oskarżali przez to Al. Dżazirę o bycie agentem Mosadu, czy CIA. Jednakże Al. Dżazira chciała tym udowodnić, że chce być przede wszystkim stacja obiektywną, co ma charakteryzować przypisany jej popularny slogan: „the opinion and the other opinion”.

Kolejny problem dotyczy terroryzmu i komunikatów Al Kaidy. Ważne będzie zwrócenie uwagi na istnienie w światowych mediach swoistej wojny cywilizacyjnej występującej pomiędzy mediami, czego przykładem może być symboliczne przeciwstawienie Al Dżaziry i CNN, choć bardziej chodzi tutaj o wzajemną rywalizację na polu medialnym. W jednym z komunikatów Al Dżazira wyemitowała oświadczenie Al Kaidy w którym grożono zamachami w stosunku do Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Australii i Norwegii. W komunikacie znalazło się porównanie do sił zachodnich jako współczesnych krzyżowców, czy też wezwanie do zdecydowanej walki z najeźdźcami. Epatowanie terroryzmem we wspólczesnych mediach pozostaje jednakże niebezpieczną tendencją, kiedy często dla zysku wykorzystuje się sensację i strach. Aczkolwiek w tym przypadku wyniknął poważny problem, bowiem jednego dziennikarza hiszpański sąd oskarżył o współudziałanie z Talibami. Chodziło o dziennikarza Taysira Allouni. Nie udało się jednoznacznie ustalić istnienia tych kontaktów, ani tego w jaki sposób odbierał on kasety w Afganistanie. Zastosowano wobec niego areszt domowy na terenie Hiszpanii. W tym przypadku dziennikarz ten stał się ofiarą także własnej stacji, choć płaci ona za niego koszta sądowe. Przedstawiciele katarscy i niektóre arabskie środowiska medialne, także światowe, domagają się jego uwolnienia.

Interesującą kwestią pozostaje przyszłość stacji. Wydaje się, iż dopóki sprawa wolnych mediów w świecie arabskim nie zostanie rozwiązana, będzie rosła popularność tej stacji. Podobnie będzie w przypadku nawarstwiających się trudności dzielących świat arabski i Zachód. Nie oznacza to jednak, iż Al-Dżazira jest skłonna wykorzystywać tylko te poniekąd negatywne czynniki. Pomimo wielu gróźb płynących pod jej adresem, już teraz można powiedzieć, że jej istnienie jest przynajmniej zrozumiałe. Ostateczne zobrazowanie kwestii Al- Dżaziry jest na razie niemożliwe z uwagi na postępujące procesy, na których zakończenie należy jeszcze poczekać.

DEFINICJE

3. Robert Mikołajek, Demokracja oświecona

Demokracja Oświecona – ustrój polityczny, podobnie jak demokracja oparty będzie na trójpodziale władzy, w którym źródło władzy stanowić będzie wola większości obywateli, jednak jednostki samodzielnie i z własnej inicjatywy będą się poddawać procesowi samozniewolenia (kontroli systemowej) w ramach wcześniej ustalonych reguł w celu usprawnienia i przyspieszenia działania systemu politycznego jako narzędzia realizacji celów społecznych. Będzie występował jako składowa ogólnego procesu geopolitycznego – Globalizacji.

Dodatkowe warunki do działania systemu to:

zmienią się funkcje poszczególnych aparatów przymusu z represyjnych na porządkowe,
powstaną nowe systemy integracji odśrodkowej społeczeństwa oparte o nowoczesne formy wyznań religijnych,
zmianie ulegną systemy wyborcze i metody generacji elit władzy,
W kategoriach ewolucji systemów politycznych jest to wyższa faza rozwoju Demokracji, następuje ona kolejno po fazie optymalizacji systemu Demokratycznego i po przejściu już poprzez fazę społeczeństwa obywatelskiego. W swojej końcowej fazie rozwoju wchłonie ona systemy niereformowalne i systemy ułomne, miedzy innymi niewydolne systemy teokratyczne.

System oparty i gwarantowany będzie przez większość dobrze wykształconych obywateli na poziomie ogólnym, proces ten związany będzie pośrednio z ewolucja systemów edukacyjnych i politycznych na skutek wymuszonych potrzeb grupowych takich jak :

problemy ekologiczne
problemy żywnościowe
problemy energetyczne
inne problemy polityczne

Termin „Demokracja Oświecona” jednolicie opisany został przez politologa Robert Mikołajka, absolwenta Akademii Pedagogicznej w Krakowie w jednym z niepublikowanych referatów w 2001 roku. Aktualnie na świecie za przykład pośredni działania podobnego systemu uważa się Singapur.

Uwagi:

Wracając jednak do dzisiejszej rzeczywistości nurtuje mnie jakie stopnie i etapy pośrednie musi zaliczyć region Bliskiego Wschodu by przejść z dzisiejszego etapu np. do „para demokracji oświeconej” gdyż jak wiemy zmiany takie i podobne zachodzą w bardzo wolnym tempie.

Drugim problemem mnie nurtującym jest sama kwestia i mechanika zmiany mentalności grup społecznych i samych społeczeństw nie tylko na bliskim wschodzie ale i w pozostałych państwach arabskich.
Trzeci problem, to w jaki sposób skutecznie zostaną zagospodarowane odsunięte od władzy poprzez transformację systemową dzisiejsze elity teokratyczne, które jak widzimy tu i ówdzie skutecznie blokują lub chcą blokować cały etap transformacji, choć zaznaczam nie wszędzie?

Problem czwarty jaki mnie nurtuje to sposób i metoda w jakim kierunku pójdzie zmiana systemów edukacyjnych w krajach arabskich ze szczególnym uwzględnieniem regionu bliskiego wschodu, nad tym problemem nie chciałbym się tutaj rozpisywać gdyż jest zbyt szczegółowy (podręczniki, kwestia selekcji elit intelektualnych itd…), jednym słowem cała masa problemów natury obiektywnej.

Zapraszam do polemiki i dyskusji jeśli masz drogi czytelniku jakiś własny pogląd na ten tem

RELIGIA

4. Robert Mikołajek, Neutralne sposoby zmian świadomościowych

W artykule tym w formie polemiki z tezami profesora Henryka Skolimowskiego została podjęta próba zaprezentowania bezpiecznej metody (procesu) światopoglądowej do zmiany świadomości szerokich mas społecznych, metoda niesie i zawiera w sobie czynniki integracji społecznej i jako narzędzie całkowicie nowe i nie obciążone posądzeniem o tendencyjności i stronniczość a w dodatku wydaje się być dość skuteczna.

„Jak zmienimy świadomość? Cyt.[1]:

Zmiana świadomości człowieka, który jest wciśnięty w mechanistyczne kryteria, wymagać będzie ogromu pracy. Wymagać będzie pewnego rodzaju rewolucji. Oto jak rewolucję definiuje Ionesco: „Rewolucja jest zmianą stanu świadomości”. Nawiasem mówiąc, rewolucje, które się nie powiodły, włączając w to rewolucję ra­dziecką, to rewolucje, które nie stworzyły nowego stanu świado­mości.

Zastanówmy się nad kolejnym, subtelnym, ale równie ważnym punktem. Dlaczego zmiana świadomości jest tak trudna na poziomie indywidualnym? Ponieważ organizm widzi ją jako wyzwanie dla swojej tożsamości. W naszych starych schowkach – bez względu na to, czym one są – jest nam wygodnie. Stare schronienia są równoznaczne ze stabilizacją.

Nowa świadomość niesie ze sobą rozpuszczenie starej struktury, powodując początkowo destabilizację, nawet jeżeli – na dłuższą metę – prowadzi to do wyzwolenia i nowej wolności.

Praca nad sobą jest zawsze bolesnym przedsięwzięciem – nawet w społeczeństwach o duchowym nastawieniu. Szczególnie trudne jest to w tak rozkapryszonych społeczeństwach jak nasze. Jednak chcąc to zrobić, musimy się zmienić. Wciąż odkładamy akt oczy­szczenia siebie, który będzie częścią aktu oczyszczania środowiska, podświadomie oczekujemy na przyjście Mesjasza, który zrobi to za nas (zobacz roz. szósty) albo na jakąś niezwykłą technologię, która w cudowny sposób rozwiąże nasze problemy. Jest to dzie­dzictwo mesjanistycznego i technologicznego myślenia. Z drugiej strony, dziedzictwo myślenia odpowiedzialnego powiada, że musimy zrobić to sami. I zrobimy to – ponieważ jesteśmy inteligentnymi i zaradnymi istotami, szczególnie w chwili przyparcia do ściany. A my jesteśmy przyparci do ściany! Kiedy w pełni zdamy sobie z tego sprawę, sięgniemy do naszych głębszych pokładów. I roz­poczniemy rekonstrukcję, jak w przypadku feniksa odradzającego się z popiołów.

J a k zatem zm i e n i m y ś w i a d o m o ś ć ?

1. Przez uświadomienie sobie tego, co jest pułapką dla obecnejświadomości, w czym ona uchybia i czym ona jest dla naszegowewnętrznego życia.

2. Przez uświadomienie sobie, jaki rodzaj świadomości jest pożądany i dlaczego; jakie cechy charakteryzują nową świadomość.

3. Przez uświadomienie sobie tego, jaki rodzaj metod i ćwiczeń prowadzić do osiągnięcia nowej świadomości.

Zatrzymajmy się przez chwilę przy tych punktach, gdyż mogą one być kluczem do naszego duchowego zdrowia, a może nawet puczem do odkupienia. W swoich pismach Franciszek Bacon omawiał zjawisko, które nazwał „idolami placu targowego” – pospolite uprzedzenia, zaciemniające ludzki ogląd i prawidłową percepcję. Chciał rozjaśnić umysł człowieka tak, aby ludzie mogli ujrzeć innych siebie.”

Ujęcie własne:

Z powyżej zacytowanego tekstu jasno wynika, że obawy autora o sposób transferu idei Ekofilozoficznych szerszemu gromu nie są nieuzasadnione. Autor słusznie obawia się rozmycia głoszonych przez siebie idei w gąszczu i natłoku bezwartościowych informacji serwowanych przez środki masowego przekazu. Ten natłok i tłum informacyjny przekształcający się w ostatniej fazie w bełkot na poziomie jazgotu zniekształca i wykrzywia nawet najbardziej wartościowe idee. Czy potrzeba nam rewolucji w tym zakresie i jak rewolucyjne mają to być zmiany, czy aby na pewno spowodują polepszenie szeroko rozumianych standardów Ekologicznych. Może spróbujemy się zastanowić nad tym jak taka rewolucja miała by wyglądać i jakie kierunki swojego działania obrać? Czy uzasadnionym wydaje się porównanie jej do wielkiej rewolucji rosyjskiej?, osobiście uważam, że to zbyt duże uproszczenie.

Gdyby przyjąć przez chwilę inżynieryjny punkt widzenia Pana Profesora Skolimowskiego i zastosować najbardziej proste z prostych uproszczeń to wtedy globalny obraz rewolucji świadomości ekologicznej musielibyśmy wyobrazić sobie jako sytuację adekwatną do zmiany składowych systemu operacyjnego na zwykłym komputerze. Kiedy na nim pracujemy i staje się nie wydolny programowo wtedy zazwyczaj aby nie wymieniać całego komputera na nowszy i zmniejszyć tym samym koszty pracy na nim decydujemy się na uaktualnienie starego niewydolnego programu na nowy. W elektronicznej maszynie jest to proste – ale na tę prostotę Cywilizacja pracowała przez ostatnie 5000 lat, bo taki mniej więcej okres czasu mamy w miarę opisany, o udokumentowaniu mówił nie będę gdyż nie było by to uzasadnione. Gdyby zatem wyobrazić sobie człowieka sprzed 5000 lat który do pracy zaprzątał niewolników a niemiał pojęcia o czymś takim jak robot – i powiedzieć mu, że pracujemy nad maszyną która na hasło wykona określone zadania bez warunkowo, bez skrzywienia i gestu itp. Na pewno by się uśmiał. Jednak jak widzimy z historii czas płynie i niewiadomo w jakim kierunku inżynieria społeczna się rozwinie i jakie mechanizmy nam w celu takowego skutecznego aplikowania idei kiedyś stworzy. Kwestia następna z tą rewolucyjną zmianą świadomości to sprawa szybkiego przyswojenia zagadnienia przez adresatów idei. Pozostając w kręgu rewolucji radzieckiej nie bez znaczenia pozostaje fakt, że jej współtwórcy w tym sam Lenin sami co prawda rozumiejąc jej potrzebę obawiali się jednak o jej dalszy kierunek rozwoju. Pozwolę sobie zatrzymać się nad tymi swoimi obawami i przez krótką chwilę zastanowić się nad nimi:

Czy w takim razie Efektem źle przemyślanej rewolucji musi być tyrania?
Czy w takim razie tyrania to efekt przejściowy stanów rewolucyjnych?
Jak ma wyglądać ewentualnie tyrania Ekofilozoficzna i przez jakie okresy ma przejść? I jak ją dobrze zrozumieć?

Jeśli przyjąć dzisiejszy punkt widzenia to Tyrania i wszelkie jej przejawy biorą się ze słabości mechanizmów społecznych dzięki którym wąska grupa ludzi może skupić jądro decyzyjne i wykonawcze w sowich rękach.

Odnosząc się do pytania pierwszego zawsze możemy powiedzieć, że tak ale nie zawsze musi tak być. Zależy to od tego jaki charakter będzie miała ta nasza rewolucja. Jeśli będzie to ruch od dolny to wiadomo – jego efektami ubocznymi będzie brak przygotowania odpowiednich instytucji tym samym wystąpi naturalna słabość tych instytucji które w naturalny sposób winny spełniać swoje obowiązki w tzw. Okresie przejściowym więc aby nie dopuścić do anarchii i chaosu ośrodek władzy przeniesie się do miejsca o większej skuteczności egzekwowania jego warunków.

Tyrania zawsze jest efektem, źle przemyślanych koncepcji ale można popatrzeć na to z innej strony, z punktu widzenia rozwoju Cywilizacji nie wiadomo czy to właśnie ojciec Lenin, tyran Stalin i reszta nie uratowała nas przed zbiorowym obłędem pseudo równości dając co prawda negatywny ale przykład jak nie należy robić i czym kończy się Oświecony Absolutyzm Kolektywny.

Tyrania Ekofilozoficzna – przyznam szczerze, że sam jestem zdziwiony co mi tutaj do tej mojej głowy przychodzi jak to piszę ale niestety jeśli poszukujemy szybkich metod aplikacji określonych zbiorów idei ważnych dla większości obywateli tego świata to musimy szukać metod efektywnych a nie tylko asertywnych.

Czy taka metoda jest uzasadniona?
Czy komuś wyszła na dobre?
Wydaje się, że tak i nie?

Kto nie zrobi ten nie wie!

Patrząc z historycznego punktu widzenia choć wielu historyków zaraz stwierdzi, że bredzę dochodzi się do dziwnych wniosków, takich, że w najbardziej rozwiniętych krajach świata takich jak Japonia, Chiny czy Niemcy panowały w ostatnich 100 latach w zasadzie systemy o charakterze reżimowym.

Jest takie chińskie powiedzenie „Surowość kształci doskonałość” a drugie to „Cierpienie uszlachetnia” – wydaje mi się że te dwa zdania w pełni oddają sytuacje przez jakie musi przejść społeczeństwo aby zaszły w nim samym zmiany o które chodzi autorowi. Nasuwa się oczywiście wniosek będący odpowiedzią na ostatnią tezę a brzmi on tak:

– Jeśli nie spróbujemy to się nie dowiemy.

Oczywiście w myśl przytoczonych dwóch chińskich mądrych zdań, możemy się poddać procesom naturalnym tj. zniszczyć środowisko naturalne i wystawić się na cierpienie wtedy na pewno zajdzie naturalny proces uszlachetnienia jednostek ludzkich, które po takim procesie do środowiska podchodzić będą jak w wierszu Słowackiego „do kruszyny chleba przez ucałowanie”.

Dlatego by nie dopuścić do tego swoistego rodzaju korepetycji praktycznych należy wprowadzić pewien rodzaj reżimu edukacyjnego umownie nazwanego przez pewien okres Tyranią Ekofilozoficzną aby w krótkim czasie dokonać zmian kulturowo – mentalnych w szerokiej grupie osobników. Zmiany te należy zacząć wprowadzać u osobników wyżej rozwiniętych by następnie one powielały to na osobnikach niżej rozwiniętych, czy to w normalnym procesie edukacyjnym czy życiowych zachowaniach na bazie dobrze dawanego przykładu. Ma ona szczególnie szanse powodzenia w dzisiejszej sytuacji gdyż dotyczy wartości nadrzędnych jednej względem innych wartości o które oparty jest dotychczasowy ład i porządek na świecie. Niesie z sobą pewne zagrożenia o których pozwoliłem sobie wspomnieć wcześniej, czyli wniesienie przy okazji nowego ładu i porządku światowego co nie do końca podoba się wszystkim zainteresowanym.

Cóż stare powiedzenie „ lepsze ciasne ale własne ” dalej jest aktualne i nie wiadomo kiedy się tak naprawdę zdezaktualizuje. Zastanawia mnie tylko w jaki sposób te i inne poglądy mogły by zostać zaakceptowane przez kręgi kulturowe związane z Islamem i uzupełnić się komplementarnie nawzajem ?

[1] H. Skolimowski „Święte Siedlisko Człowieka”, Centrum Uniwersalizmu Przy Uniwersytecie Warszawskim Polska Federacja Życia, Warszawa 1999, strony 52 do 53

STOSUNKI POLITYCZNE

5. Ibrahim El-Cheikh, Ciche święta, Dziennik Polski, 14-04-2001

Skromne uroczystości w Autonomii Palestyńskiej

Niewielkie grupy pielgrzymów z drewnianymi krzyżami, lampkami i świeczkami przeszły wczoraj via Dolorosa – drogę, którą prowadzono Chrystusa na ukrzyżowanie. Ze względu na trwający od siedmiu miesięcy konflikt izraelsko-palestyński pątników było znacznie mniej niż w latach ubiegłych.

Z powodu napiętej sytuacji na ziemiach okupowanych przez Izrael i blokady miast przez armię izraelską w wielu miejscowościach palestyńscy chrześcijanie zrezygnowali z uroczystych obchodów Wielkanocy.

W Betlejem w tym roku nie ma wielu turystów i pielgrzymów, większość sklepów jest zamknięta, wiele hoteli zostało zbombardowanych.

Leżšce w pobliżu Betlejem miasteczko Beb Żala zostało opuszczone przez mieszkańców, którzy przenieśli się do bezpieczniejszych miejsc. Ulice Beb Żala są puste, ślady bombardowania i strzałów widać na ścianach nieomal każdego domu.

Minął już ponad miesiąc od objęcia stanowiska premiera Izraela przez Ariela Szarona. Od początku jego urzędowania nastąpiła eskalacja przemocy. Szaron prowadzi twardą politykę wobec Palestyńczyków, nie zaproponował dotąd żadnego porozumienia pokojowego.

Mimo spotkań szefów służb bezpieczeństwa Izraela i Autonomii Palestyńskiej nie doszło do żadnego porozumienia. Izraelczycy domagają się od Palestyńczyków jednostronnego przerwania ognia, nie proponując w zamian żadnych ustępstw, jak choćby wycofania czołgów z granic miast palestyńskich i zniesienia blokady.

Szwecja jako kraj przewodniczący Unii Europejskiej potępiła akcję Izraela w obozie Chan Junes w Gazie, gdzie czołgi zniszczyły 28 domów.

STOSUNKI ETNICZNE

6. Marcin Pietrzyk, Czeczeni i inne narodowości Północnego Kaukazu. Diaspora na Bliskim Wschodzie

Czeczenia jest republiką autonomiczną w ramach Federacji Rosyjskiej.

Ulokowana na terenie Północnego Kaukazu znajduje się w ważnym strategicznie regionie na którym dominuje Rosja. Szereg czynników w tym reorientacja polityki zagranicznej Gruzji i Azerbejdżanu powoduje, że rejon Kaukazu stał się po upadku ZSRR obiektem zainteresowania także Turcji, Iranu, krajów arabskich, czy Stanów Zjednoczonych. O stałą obecność dyplomatyczną, także w przypadku działalności humanitarnej zabiega Unia Europejska. W szerszym aspekcie odnoszącym się do terytorium Kaukazu i Azji Centralnej (czyli ośmiu byłych republik sowieckich) swoją obecność zaznaczają Chiny i Pakistan. Odnosi się to w szczególności do szlaków transportowych. Należy pamiętać, że w Starożytności, także później przebiegał tędy słynny Szlak Jedwabny łączący Chiny, Europę i kraje Bliskiego Wschodu. Po upadku ZSRR w opinii wielu komentatorów dochodzi do jego restytucji. Batalia w Czeczenii, Górnym Karabachu, czy Tadżykistanie składa się na jeden z elementów krystalizowania się nowego porządku geopolitycznego w tej części świata. W chwili obecnej zauważalna jest rywalizacja mocarstw regionalnych.

WOJNY NA KAUKAZIE W XIX WIEKU

Decydujące dla losów Czeczenii, a także innych narodów Kaukazu okazało się pojawienie Rosji na tych terenach w XVIII wieku. Od tego momentu datowana jest także emigracja niektórych społeczności północnokaukaskich w rejon Bliskiego Wschodu. Mieszkańcy Północnego Kaukazu z wyjątkiem Osetynów i części Abchazów od momentu pojawienia się Arabów w VII wieku są wyznawcami islamu. W momencie rozpoczęcia kolonizacji rosyjskiej, zmasowanej na skalę w XIX wieku, islam stał się dla mieszkańców Czeczenii i innych narodów Północnego Kaukazu głównym orężem w walce o niepodległość. Po powstaniu Szeicha Mansura w XVIII wieku doszło kilkadziesiąt lat później do wielkiej wojny kaukaskiej, na której czele stanął Imam Szamil. Plemiona czeczeńskie i dagestańskie, doprowadziły w tym czasie do powstania państwa teokratycznego, opartego na władzy najwyższego duchownego imama . Batalia z wojskami rosyjskimi była bardzo ostra. W niektórych okresach wojny kaukaskiej 1817-1864 ginęło rocznie około 25 tys. rosyjskich żołnierzy. Z tego powodu gen. Wieliaminow powiedział kiedyś: „Te armie, które straciliśmy na Kaukazie, i ci najlepsi ludzie, którzy zginęli tam w bitwach, mogliby zawojować dla nas wszystkie ziemie między Turcją a Japonią”. Inni także w sufiźmie, wersji islamu występującej na Kaukazie i innych terenach Rosji upatrywali jednej z głównych przyczyn upadku imperium Romanowów .
Wojna kaukaska wywarła olbrzymi wpływ na mentalność górali. W jej wyniku znacznie zmniejszyła się liczba mieszkańców Północnego Kaukazu. Niektóre narody jak Ubichowie całkowicie wyginęły, a Czerkiesia utraciła 90 proc. swojej ludności .

CZECZENIA I INNE NARODY NA PÓŁNOCNYM KAUKAZIE

Czeczeni zamieszkują w większości swoje ojczyste tereny w Czeczenii na Północnym Kaukazie, ale także w Inguszetii i Dagestanie. Eksodus Czeczenów i innych narodowości w rejon Bliskiego Wschodu na skutek carskich represji przeciwko muzułmanom rozpoczął się już w XVIII wieku, kiedy emigrowali do dzisiejszej Turcji, Jordanii i Iraku (w ramach Imperium Osmańskiego).
W ramach Federacji Rosyjskiej na Północnym Kaukazie wyróżniamy obecnie następujące republiki autonomiczne: Dagestan, Czeczenię, Adygeję, Inguszetię, Północną Osetię, Kabardyno-Bałkarię i Karaczajewo-Czerkiesię. Choć w regionie północnokaukaskim zamieszkuje ponad 50 rdzennych narodowości, tylko nieliczne z nich posiadają własne jednostki terytorialne. Dlatego też w obrębie republik autonomicznych wyszczególnione zostały jeszcze obwody i kraje.
Z chwilą upadku ZSRR zaczął gwałtownie zmieniać się status Rosjan Na Północnym Kaukazie. Rosjanie będąc do tej pory ludnością uprzywilejowaną, nagle stali się intruzami w narodowo zorientowanych republikach. Do tego doszedł jeszcze jeden niekorzystny czynnik dla Rosjan. W ciągu istnienia ZSRR pozostawali jednojęzyczni, natomiast przedstawiciele narodowości tytularnych znali dwa (w 90 proc.), a nawet trzy języki. W warunkach odrodzenia narodowego i religijnego mieszkańców tytularnych, ten fakt jeszcze bardziej pogarsza sytuację Rosjan. Lepiej przystosowani pod tym wzglądem są Kozacy.
Interesująco przedstawia się sprawa ludności kozackiej. Strukturę etniczną kozactwa charakteryzuje niejednorodność. W jej skład wchodzą np. Osetyni, Czerkiesi, Nogajowie czy Kabardyńcy. Jest to spowodowane tym, że w przeszłości wielu górali uciekało na tereny kozackie za popełnione przestępstwa. Obecnie Kozacy najbardziej bliscy są Rosjanom i Ukraińcom. W porównaniu z Rosjanami Kozacy o wiele lepiej czują się na Północnym Kaukazie. Uważają oni Północny Kaukaz za swoją historyczną ojczyznę.
Interesująco przedstawia się także sytuacja narodowościowa Dagestanu. Jest on republiką wieloetniczną, na którego terenie zamieszkuje ponad 30 narodowości. Samych tylko narodowości tytularnych w Dagestanie jest 14, które łącznie stanowią 95 proc. ludności republiki. Są to: Awarowie, Dargińcy, Lakowie, Kumykowie, Lezgini, Tabasaranowie, Rosjanie, Azerowie, Agułowie, Rutułowie, Cachurowie, Tatowie, Czeczeni i Nogajowie.

DIASPORA PÓŁNOCNOKAUKASKA NA BLISKIM WSCHODZIE

Mieszkańcy Północnego Kaukazu opuszczali głównie swoje siedziby w XIX wieku. W czasie trwania kolonializmu rosyjskiego odbywało się to głównie po klęsce wojny kaukaskiej, początkowo w 1858 roku w chwili klęski wschodniego powstania na Północnym Kaukazie, potem w 1964 roku w momencie upadku części zachodniej. Rosjanie wprowadzili zarządzenie, aby wszyscy przenosili się z wysokich gór na niższe tereny. Ci którzy po upływie miesiąca nie zastosowaliby się do rozkazu mieli stać się więźniami wojennymi. Wielu z tego powodu opuściło rodzinne strony i udało się na Bliski Wschód. Imperium Otomańskie lokowało ich w Turcji, Jordanii, Syrii, Palestynie i na Bałkanach. Kolejna grupa uchodźców przybyła po podpisaniu traktatu berlińskiego w 1878 roku. Emigracja była kontynuowana także w czasie reżimu bolszewickiego. Dla niektórych emigracja nie zakończyła się powodzeniem, bowiem osadzeni zostali na słabych ziemiach, niejednokrotnie musieli później walczyć o ziemie. Szacowane jest, że około 800 tys. mieszkańców Północnego Kaukazu zostało zmuszonych do opuszczenia swych siedzib .
Emigranci z Północnego Kaukazu stanowią dużą siłę na Bliskim Wschodzie. W Turcji liczą oni według różnych szacunków 1-6 mln mieszkańców,w Jordanii zamieszkuje ich około 95 tys., głównie Kabardyńców i Adygejców, w tym 15 tys. Czeczenów. W Syrii społeczność ta wynosi ponad 110 tys. Społeczności północnokaukaskie znajdują się także w Izraelu i Iraku, gdzie liczą w ostatnim około 1500. Oblicza się, że w czasie wojny z Iranem w 1980 roku było 8 generałów pochodzenia czeczeńskiego w armii irackiej. W przypadku swobód zamieszkania stosunkowo korzystną sytuację posiadają w Jordanii i Izraelu, gdzie mogą prowadzić własne szkoły. W Jordanii wysoko reprezentowani są w strukturach militarnych, ale także rządowych. W jordańskim parlamencie wyznaczono 3 miejsca dla społeczności północnokaukaskich, 2 dla Karaczajów, jedno dla Czeczena. W swoim czasie dochodziło do dziwnej sytuacji kiedy Czeczen pozostawał wierny polityce moskiewskiej, gdy tymczasem jeden z Karaczajów Tujan Fejsal prowadził politykę przychylną D. Dudajewowi i pozostawał jego rzecznikiem.
Podobnie jak w wypadku diaspory żydowskiej, czy ormiańskiej istnieją silne związki pomiędzy poszczególnymi narodowościami Północnego Kaukazu na ojczystej ziemi i na uchodźstwie. W czasach współczesnych objawiło się to w pomocy udzielonej Czeczenom przez kraje arabskie za pośrednictwem wychodźców zamieszkujących w tych krajach nawet od XVIII wieku. Na obecnych terenach Czeczenii i Dagestanu doszło do rozwinięcia idei wahhabizmu promowanego przez kraje arabskie. To dzięki temu niektórym Czeczenom łatwiej było znaleźć azyl w krajach arabskich.
Spośród narodów Kaukazu Czeczeni zamieszkują obecnie w Turcji, Jordanii, Syrii, Iraku oraz krajach Zatoki Perskiej. Silne związki pomiędzy diasporą czeczeńską a ojczystą ziemią prowokowały wielokrotnie Rosjan do wysuwania oskarżeń przeciwko Turcji i Katarowi o wspieranie rebeliantów czeczeńskich. Z Czeczenów zamieszkujących kraje Zatoki Perskiej najsłynniejszy był przypadek Zelimchana Jandarbijewa, byłego prezydenta Czeczenii osiadłego w 2001 roku w Katarze, zamordowanego w 2004 roku przez rosyjskie służy specjalne . W czasie pobytu na Katarze nawiązał on także silniejsze stosunki z Talibami Afganistanie, kiedy pozwolono mu założyć ambasadę czeczeńską w Kabulu.

DIASPORA W TURCJI

W przypadku Turcji około 25 tys. Czeczenów mieszka w Stambule i zachodniej Turcji, a blisko 5 mln. Turków wywodzi swoje korzenie z rejonu kaukaskiego . Według innych szacunków w Turcji zamieszkuje od 1 do 6 mln. mieszkańców Północnego Kaukazu, nazywanych potocznie Czerkiesami, zamieszkując przeważnie w miastach takich jak Stambuł, Ankara, czy Samsun. W Turcji w użyciu pozostaje język turecki. Rząd prowadzi ostrą politykę językową zakazując publikowania, czy nauki w szkołach w języku innym niż turecki . Z tego powodu lokalna kultura zachowała się lepiej w społecznościach wiejskich imigrantów, aniżeli w miastach. Turkowie ciekawie identyfikują przybyszów z Północnego Kaukazu nazywając ich różnorodnie jako Czerkiesów, Tatarów, bądź Kurdów. Czeczeni nie są jednak dyskryminowani, posiadają wysokie funkcje państwowe, jak chociażby Czeczen Do Zan Gures, prezydent Biura Generalnego .
W Turcji mieszkańców Północnego Kaukazu utożsamia się najczęściej z Czeczenami czy Abchazami, szczególnie w kontekście wojen w Gruzji i Federacji Rosyjskiej. Portrety Dżohara Dudajewa można oglądać w całej Turcji, lokalna ludność chętnie pozostaje z nimi w solidarności. W czasie trwania czeczeńskiej niepodległości w latach 1991-1994 Czeczenia prowadziła aktywną politykę wśród swojej diaspory zamieszkującej w Turcji. Założono turecko-czeczeński college w Groznym, a wiele Czeczenów studiowało w Turcji, Jordanii, Syrii i Egipcie. Tym niemniej uważa się także, że upadek komunizmu zapoczątkował amerykański triumf, a polityka pro-kapitalistyczna doprowadziła do wybuchu wojen na Kaukazie. W swoim czasie próbowano także wesprzeć proislamskie siły w Turcji, w Kayseri wydawano islamski północnokaukaski periodyk. Po upadku komunizmu ożywiły się także kontakty turecko-kaukaskie, w 1991 roku opublikowano turecko-adygejski słownik w Maikopie w Adygei.
Współcześnie w Turcji powstało wiele lokalnych organizacji zrzeszających Czeczenów, Abchazów, Dagestańczyków. Ważną datą dla tej społeczności był rok 1989, kiedy obchodzono 125 rocznicę exodusu uchodźców z 1864 roku. W 1987 roku powołano w Ankarze ciało koordynujące działalność diaspory, głównie Czeczenów i Abchazów, a nazywało się ono Kafkas Kultur Derne Zi. W 1990 roku organizacja ta koordynowała już poczynania 11 innych organizacji północnokaukaskich. Celem tej organizacji było wsparcie dla reemigracji. W 1992 roku doszło do rozłamu w organizacji, na zwolenników trwałego sojuszu z Turcją, a zwolenników repatriacji, nawiązywania coraz bliższych kontaktów z Północnym Kaukazem. Problemem pozostawało to, że Turcja pozostawała sojusznikiem Rosji i Gruzji, które to państwa prowadziły nieprzyjazną politykę wobec społeczności północnokaukaskich.

DIASPORA W JORDANII

Uchodźcy z Północnego Kaukazu zaczęli się pojawiać w Jordanii w 1878 roku, osiedlając się początkowo w starych ruinach Ammanu. Ponadto Kabardyńcy osiedlali się w Jerash, Sweileh i Russeifie. Motywy osiedlania uchodźców przez Imperium Otomańskie do dzisiaj pozostają spekulacją. Zdaniem G. H. Weightmana i R. Patai spowodowane to było tym, że Turcy chcieli stworzyć strefę buforową przeciwko atakom Beduinów. Zdaniem innych w celu uzupełnienia zapasów rolnych spowodowanym niedoborami na Bałkanach .
Nowi przybysze początkowo byli nieprzystosowani do nowych warunków, zdarzały się choroby spowodowane odmiennością klimatu, a także akty wrogości ze strony lokalnych plemion beduińskich. Tym niemniej postrzegano ich zawsze jako sprzymierzeńców religijnych pamiętając, że uciekli przed prześladowaniami z wrogiej Turkom Rosji.
Rola mieszkańców Północnego Kaukazu stała się także znana w związku z ochroną powstającej na początku XX wieku linii kolejowej Hijaz. Zatrudniani byli przy pracy przy budowie kolei ochraniając także konstrukcje przed napadami lokalnych plemion beduińskich.
Po odejściu Turków w 1919 roku pod wpływem naporu brytyjskiego dotychczasowi mieszkańcy Północnego Kaukazu postanowili zostać, akceptując władzę emira Abdullaha.
W przeciągu przebywania na ziemiach arabskich zachodziły szybkie zmiany w rozwoju społeczeństw północnokaukaskich do coraz bardziej nowoczesnego pułapu. Ważne zauważenia jest także to, że Amman w 1921 roku pozostawał zamieszkany przez znaczną liczbę północnokaukaskiej diaspory. Z upływem czasu jednakże Amman stawał się coraz bardziej zróżnicowanym miastem, obecnie diaspora liczy jedynie 5 proc. mieszkańców. Wraz z rozwojem kraju postępowała także stopniowa asymilacja diaspory. Charakterystyczne jest to, że zajmują oni stosunkowo wysokie pozycje w armii, rządzie, czy przemyśle. Choć społeczeństwo diaspory północnokaukaskiej może uczyć się w szkołach swojego własnego języka, to jednak tylko 17 proc. młodych potrafi się nim posługiwać .
Przykładowo w 4,6 mln społeczeństwie Jordanii zamieszkuje według różnych szacunków od 8 do 40 tys. Czeczenów (poza tym większość to Arabowie, ale także Kirgizowie, Ormianie i Beduini). Trudności w dokładnym określeniu liczby Czeczenów zamieszkujących Jordanię wynikają zapewne z faktu asymilacji, pomimo tego, że zachowali swój język i kulturę. Można odnosić się to do przypadku Jordańczyka Ibn Al. Hattaba urodzonego w Arabii Saudyjskiej, znanego z wojen w Czeczenii, zaprzyjaźnionego z Szamilem Basajewem. Ojciec Al. Hattaba był Arabem, matka natomiast Turczynką, przy czym jego korzenie mają sięgać także czeczeńskich .

WPŁYW ROSJI, ARABII SAUDYJSKIEJ I INNYCH KRAJOW ARABSKICH NA SYTUACJE RELIGIJNA NA POŁNOCNYM KUKAZIE

Jeśli chodzi o główne narodowości z Północnego Kaukazu w Syrii to są to Karaczajewowie, Adygejcy, Kabardyńcy i Abchazowie. Niewielkie grupy pochodzą także z Dagestanu, Czeczenii i Inguszetii . W Syrii i Iraku pogorszyła się jednakże sytuacja diaspory północnokaukaskiej pod rządami Partii Baas, która usilnie asymilowała lokalną ludność, konfiskowała majątki, dlatego też wielu decydowało się opuszczać te kraje . Jednakże ostatnio w Syrii diaspora północnokaukaska niejednokrotnie potępiała rosyjską politykę w Czeczenii. Jej przewodniczącym jest Sharaf Abaz deputowany do syryjskiego parlamentu.
W końcowym etapie omawiania kwestii diaspory północnokaukaskiej na Bliskim Wschodzie warto zwrócić uwagę na elementy budowania solidarności z regionem macierzystym. Po upadku Związku Radzieckiego objawiło się to w pomocy misjonarskiej, głównie przy odbudowie struktur religijnych kompletnie zniszczonych w okresie trwania komunizmu. Szczególny też pozostaje przypadek Arabii Saudyjskiej, która wspierała finansowo odrodzenie islamu na Północnym Kaukazie. W późniejszym okresie przybrało to także postać jihadu ogłoszonego Rosji za pośrednictwem bojowników czeczeńskich i pochodzących z krajów arabskich. Należy przy tym pamiętać, że wszelka pomoc z reguły docierała na drodze nieoficjalnej.
Z drugiej strony także Rosja zmuszona została do prowadzenia bardziej elastycznej polityki w stosunku do muzułmanów, bowiem wielu jej mieszkańców pozostaje wyznawcami tej religii. Tym niemniej wspiera lokalne struktury muzułmańskie dominujące na terenach Kaukazu i Azji Środkowej, ale nieuznawanie przez takie kraje jak Arabia Saudyjska. Na przestrzeni XX wieku zaszły ogromne zmiany w kwestii religijnej, dostępności do kultu. Ogólnie wiadomo, że w okresie komunizmu doszło do znacznego zubożenia duchowego mieszkańców. Wystarczy przyjrzeć się danym opisującym liczbę meczetów z okresu przedrewolucyjnego, a później z okresu schyłkowego komunizmu .
W Dagestanie władzę religijną sprawuje Duchowy Zarząd Muzułmanów Dagestanu DUMD, ponadto do wybuchu wojny w 1999 roku w miarę swobodnie działali misjonarze pochodzący z krajów arabskich. Istnieje pomiędzy nimi jednakże dość silny konflikt, bowiem wahhabici z krajów arabskich nie uznają szkół tarikatu, ponadto sufizmu, będącego specyficznym połączeniem islamu z lokalnymi wierzeniami. Z kolei wahhabitom odebrano wiele praw religijnych za przyzwoleniem DUMD. Z tego powodu też Rosjanie postanowili wykorzystać niesnaski religijne do wprowadzenia porządku w Dagestanie, później także w toku krwawej wojny w Czeczenii. Tym niemniej warte zauważenia jest, że pomoc diaspory bliskowschodniej także była widoczna, choć w rosyjskich środkach masowego przekazu utożsamiani byli z fundamentalistami, bądź nawet terrorystami. W dużym stopniu zauważalna jest także reorientacja obyczajowa, szczególnie wśród młodzieży. Wprowadzane są obyczaje islamskie, młodzież wyjeżdża na studia do krajów arabskich. W przypadku Czeczenii utrata autonomii zahamowała te procesy, podobnie w jakimś stopniu odbiło się to na całym Północnym Kaukazie.

BIBLIOGRAFIA

A. Bennigsen, S. Wimbush, Sufism in Chechnya w: Mystics and Commisars: Sufism in the Soviet Union, London 1985.

M. Kuleba, Imperium na kolanach (wojna w Czeczenii 1994-1996), W-wa 1998, s. 13.

A. Bennigsen, S. Wimbush, Sufism in Chechnya…

G. Sołdatowa, Psichołogia mieżetnicieskoj napraziennosti, Moskwa 1998.

A. Jaimoukha, The Circassians in Jordan, A Serial Guide to the Circassians and Their Culture

Volume 1, number 1, 1998, http://www.geocities.com/Eureka/Enterprises/2493/circinjor.html

Qatar set for assassination trial, Al. Jazeera, 6 April 2004

Russia to Turkey: Shut down Chechens, www.wtopnews.com

Na podstawie ustawy 2932 z 19 listopada 1983 roku (E. Wesseling, The North Caucassian diaspora in Turkey, http://www.kapba.de/CaucasianDiaspora.html)

From Wikipedia, the free encyclopedia, http://en.wikipedia.org/wiki/Ibn_al-Khattab

Circassian diaspora in Syria condemn militant operations in Chechnya, 2002-07-03, http://newsfromrussia.com/hotspots/2002/07/03/31724.html

Kailani, Wasfi. „Chechens in the Middle East: Between Original and Host Cultures.” Caspian Studies Program, 2002, http://bcsia.ksg.harvard.edu/

W Dagestanie, w którym czołową rolę odgrywa szafitska szkoła sunnizmu oraz sufizm, rozwój islamu w XX wieku został zahamowany, albo wręcz zlikwidowany. Według Karkmasowa w przedrewolucyjnym Dagestanie było około 10 tys. szkół muzułmańskich, w tym 2311 zarejestrowanych madrasów, 1700 meczetów, 5 tys. mułłów i 7 tys. mutalimów. W 1988 roku pozostało jedynie 27 otwartych meczetów, oficjalnie ani jednego madrasu i maktabu, ani jednej zarejestrowanej szkoły muzułmańskiej, w której uczono by języka arabskiego i Koranu. Do 1995 roku w Dagestanie było już 1270 meczetów, z nich ponad 850 było oficjalnie zarejestrowanych. Przy meczetach powstało 650 szkół muzułmańskich. W następnych trzech latach zbudowano kolejnych 388 meczetów. Do 1988 roku w republice działało ponad 20 bractw tarikatu (A. Szichsaidow, Islam w Dagestanie, Centralnaja Azja i Kawkaz, www.ca-c.org)

]]>
GLOBAL MEDIA WAR https://emiddle-east.com/global-media-war/ Thu, 26 Nov 2015 12:02:43 +0000 http://emiddle-east.com/?p=484 Amman, 14th June of 2006

GLOBAL MEDIA WAR CONCERNING THE PRESENT MIDDLE EAST – AL JAZEERA, CNN AND THE OTHER MEDIA

PDF  

PART 1

The topic of the following speech is the war of media in the time of globalization. This war will concern something else than a battle on the war military field, to conquer somebody. This war may describe a phenomenon which is conditioned by culture effects or competition between Western and Arab culture.

The purpose of the article is also not to explain, whether the real conflict between Western and Arab civilization exists or not. However if the war exists in the battle field between West and Arab world it does not mean that this war exists truly in the viewers mind. It is more important to indicate the expectation of media. It is necessary to show new trends in developing modern, global news agencies. In this article the subject of interest mainly focuses on information services.

My atricle also tries to explain the essence of global media conflicts, relations between West and the Middle East, especially in the Arab world. In my opinion to understand this clash it is important to put it in various different contexts.

The important question is the meaning of global media which are obviously linked to the issue of globalization. Media want to increase an amount of their viewers, most of them try to became globally available. However so called media war should not be treated in the same way as in a military conflict. In addition the international media confrontation is caused by cultural differences of viewers, existing stereotypes (in comparison to the national ones) but often it is analyzed in a positive way, more as a competition than a real hard conflict.

An American station CNN aspired to be a world station, not limited only to the American continent and territory of the United States. Similarly the pan-Arab station of Al Jazeera wants to increase their viewers in the global context. It is also a plan to develop three new bureaus of Al Jazeera International. In the case of Al Jazeera there is no analysis of the local situation in Qatar, the attention is given to pan- Arab issues or issues involved in global politics.

PART 2

The problem as well as some might say the blessing, is that some stations similar to international corporations are not public (controlled by the state) or ethnic. In contradiction to CNN, the Al Jazeera was unknown in Poland, the same in the West till approximately the beginning of 21st century.

Mohammed El-Nawawy, a professor at Queens University in North Carolina, describes in his book – `Al Jazeera: How the Free Arab Media Scooped the World and Changed the Middle East[1]` the Qatar station which was created in 1996 and became a pan-Arab station. It opened the Arab media a forum and created a new image of the Palestinian problems, involved in the issue of Arabic solidarity. In Poland some unclear information about Al Jazeera erupted after 2001, but it was rather connected with the issue of terrorism and the statement of Al-Kaida[2].

In some English-language Arab websites like tbsjournal.com, one may find an interesting analysis about American stations, including CNN which describes American campaign in the Middle East as a war with terrorism, but Al Jazeera describes it as so called `war with terrorism`. It is a big difference. Nevertheless in the West also in Poland, the Al Jazeera is called as an Arab version of CNN.

The question now is if media are an active biased participant in the conflict or an objective observer? During the conflicts there exists a danger that media may be the object of pressure by various group, lobbys or even military leaders. It is said that commercial media enjoy more independence, they are independent from the influence of particular states. But at the same time business groups have a strong impact on them.

During the war in Afghanistan and Iraq both in 1990 and 2003 American media were influenced by the government. The government put a strong pressure on news agencies. Relatively CNNs image as an independent station suffered the least in the media confrontation, among American stations which were perceived as biased in the world. It was caused by their involvement in the Middle East (Iraq, Afghanistan, Syria and other countries of the Middle East).

What else can we say about Al Jazeera, from the Polish point of view? Does anyone in Poland consider the situation of the war of media? Does the ethnic character of the station automatically causes conflicts with other stations, which nation is non-familiar with or perceive it as an enemy?

Nevertheless Polish people may be surprised that journalists of Al Jazeera are not popular with Arab authorities, whereas simultaneously the stations popularity increased to 40 mln viewers. If we compare both stations CNN and Al Jazeera (during the war in Iraq in 1990 and 2003) we will be sure that both stations have made an enormous capital. The Gulf War in 1990 caused the creation that is known in the world media as the `CNN effect`[3]. In contradiction to the war in Vietnam, American media supported the American military air campaign in 1990. It is true that for the first time in the history of media a complete image of war was shown, so real. However in the opinion of other researchers it described more of a reality closer to a game of Nintendo[4] than a real war full of cruelty which should cause rather our disregard towards the war. Nevertheless CNN created a new precedent which got the camera closer to the war events.

As far as the Arab world is concerned – it is necessary to mention that Arab people earlier watched only western global news service, like CNN or BBC World among others in 1990. That situation existed till moment pan-Arab transnational TV stations were created in the global context. Al Jazeera was set up in 1996.

Part 3

In contradiction to the Arab TV stations the war in Iraq was shown as a Battle for Freedom (Iraqi Freedom Operation). Some researchers tested the influence of CNN television on viewers submitting a group of people to a particular study. The subject of the research was a 20 min. spot from CNN concerning the entering American troops in Baghdad 9.4.2003 and the destruction of Saddam Hussein statue. The participants said that CNN showed the American troops as – ours. They described Iraqi conflict from 2003 as a media war – on the one hand the minister of Iraqi information Al-Sahaff and on the other hand the mouthpiece of Americans. Generally they expressed surprise that American troops that entered Baghdad did not face any opposition or fight, as if Saddam Hussein sold Iraq to Americans[5].

As far as media conflict is concerned I should also present Polish attitude toward issues that was most controversial. Specifically statements of bin Laden, showing kidnapers and their victims (Arabic side), and torture of prisoners in Abu Gharaib and Guantanamo as well as hidden information about war in the Middle East (Western side). Impressing violence, lack of moral context occur sometimes both in Western and Arabic TV stations. The question is, if these pictures we have treated as an effect of a media war or as an effect of commercialization where some pictures build bigger popularity for the world networks.

Viewers in Poland may think that media show these pictures without moral context. Hostility, desire to beat an enemy was sometimes stronger than the issue of indicating independent information by media. In the context of Abu Gharaib and Guantanamo it was lack of moral context and basic human rights. In the context of showing these pictures (Western side) was to offend Arab viewers, as far as other pictures from the Arab site (showing kidnappers and victims, statement about bloody Jihad) is concerned to give another argument that the West should be hated and punished. Desire to take revenge?

If global media are in dispute now the conflict also can be described as the Jihad vs. McWorld confrontation[6]. This conflict describes two fighting trends – one argument for a unification, universalization, standardization, and the second to underline its diversity and separateness.

Al Jazeera is described as the `Arab CNN`, but in fact aspires for the unity of the Arab world and the change of the Middle East. If we take the point that both stations are similar we have to cancel the argument about the war and the conflict between them and between media conglomerats in American – Arab context. Also an example of American film productions: `Fahrenheit 9.11` directed by Michael Moore (2004), `Control Room` by Jehane Joujaim and `Weapon of Mass Fraud` by Danny Schechter (2004).

It may be a competition between these two stations, but in the same sphere of `games`, it is a battle about the viewers. My argument is that the thesis about the competition between them is true. In this competition the media which are wining are the ones, which are more open, professional and which respect moral standards. In my opinion CNN and Al Jazeera, apart from some controversial issues may be perceived as positive phenomena in today`s news world media.

The paper was presented during WOCMES 2 – World Second Congress for Middle Eastern Studies, Amman
(11-16 June of 2006).

Polish presence during conference in the note of Embassy of the Republic of Poland in Jordan.

BIBLIGRAPHY:

Andrzej Kapiszewski, Native Arab population and foreign workers in the Gulf states. Social, economic and security issues, Krakow 1999.

Benjamin Barber, Jihad vs. McWorld: How Globalism and Tribalism Are Reshaping the World, 1995.

Bjørn Sørenssen, The Man on the Roof, the Children in the Shelter – Promising Possibilities and Repulsive Realities in Television News [in:] Wiesław Godzic, Aspects of audiovisual popular culture in Norway and Poland, Publication of the Jagiellonian University, Krakow 1999, p. 155-164.

Injy Galal, Amy Mowafi, and Lama Al-Hammouri, Operation Iraqi Freedom or Invasion of Iraq: Arab Interpretation of CNN and Al Jazeera Coverage of the 2003 Gulf War, http://www.tbsjournal.com/galal.htm

Mohammed El-Nawawy, Adel Iskandar, Al-Jazeera: How the Free Arab Media Scooped the World and Changed the Middle East, Westview Press, 2002.

See also:
Transnational Broadcasting Studies (tbsjournal.com) published by the Adham Center, The American University in Cairo, Egypt.

[1] Mohammed El-Nawawy, Adel Iskandar, Al-Jazeera: How the Free Arab Media Scooped the World and Changed the Middle East, Westview Press, 2002, p. 74.

[2] Polish society got more a clear information about Al Jazeera in 2003 due to the issue of the Polish involvement in Iraq and increased their attention towards the issues in the Middle East.

[3] `CNN effect` was subject of many analysies in Transnational Broadcasting Studies (tbsjournal.com) published by the Adham Center, The American University in Cairo, Egypt.

[4] `Nintendo Effect` was presented in the chapter of the book edited by prof. Wieslaw Godzic, Aspects of audiovisual popular culture in Norway and Poland, Publication of the Jagiellonian University, Cracow 1999. Bjørn Sørenssen presented a theory about so called `techno war` in the Gulf and `Nintendo Effect` in his article titled: “The Man on the Roof, the Children in the Shelter – Promising Possibilities and Repulsive Realities in Television News”. See also: War in the Gulf; Tourism Shaken By 'CNN Effect’, January 28, 1991, The New York Times, http://www.nytimes.com/1991/01/28/world/war-in-the-gulf-tourism-shaken-by-cnn-effect.html

[5] Injy Galal, Amy Mowafi, and Lama Al-Hammouri, Operation Iraqi Freedom or Invasion of Iraq: Arab Interpretation of CNN and Al Jazeera Coverage of the 2003 Gulf War, Transnational Broadcasting Studies (tbsjournal.com).

[6] Benjamin Barber, Jihad vs. McWorld: How Globalism and Tribalism Are Reshaping the World, 1995.

Article by: Marcin Pietrzyk

]]>
WIZYTA W ARAB BROADCASTING SERVICE W AMMANIE https://emiddle-east.com/wizyta-w-arab-broadcasting-service-w-ammanie/ Thu, 26 Nov 2015 11:51:01 +0000 http://emiddle-east.com/?p=464 Siedziba Arab Broadcasting Service ABS w Ammanie znajduje sie około 100 metrów od 2 Ronda (powszechnie nazywanego 2-nd Circle). Idąc w dół od restauracji „Kaukab al-Shark”, natrafimy po lewej stronie na niewielki budynek ABS, obok którego często stoi wóz transmisyjny ABS. W budynku swoją siedzibę mają takie stacje jak: AL Jazeera Arabic, BBC Arabic i prawdopodobnie takze Al Hurra. Ponadto wolni dziennikarze (freelancer) m.in. z Al Jazeery International, zagladają tutaj w czasie przygotowania reportaży nt. Jordanii, bowiem angielska Al Jazeera nie posiada stalego biura w Ammanie. BBC Arabic posiada jeszcze jedno biuro w innej czesci Ammanu.

12 czerwca w dniu przygotowywania artykułu, dziennikarze i personel ABS, byli dosyć zajęci z uwagi na ważne wydarzenia dnia, m.in. wizyta irackiego premiera Maliki w Ammanie, czy ślady działalnosci Hamasu w Jordanii, wychwycone przez BBC Arabic.

W przypadku Al Jazeery, jej biuro znajduje sie na I pietrze, na dole w recepcji ABS znajduje sie także duży ekran z Al Jazeera International, bezpośrednio przy wejściu do BBC Arabic. Al Jazeera Arabic rozpoczęła swoją działalność w 2000 roku, a jej obecnym szefem w Ammanie jest Jaser Abuhillar. Jej biuro zbiera i przygotowuje informacje z całej Jordanii i podlega bezpośrednio Doha w Katarze, gdzie zapada decyzja nt. emisji poszczególnych programów, serwisów informacyjnych (od 1 do 5 informacji dziennie z Jordanii).

Z uwagi na napięty program dnia dziennikarzy Al Jazeera, nie bylo mozliwości śledzenia ich pracy wewnątrz biura. Wyjątkiem był Ra`ed Awwad, news producer z Al Jazeery Arabic, z którym spotkanie było umówione nieco wcześniej. Przed wejściem do biura Al Jazeery, co każdy na pewno zauważy, umieszczono 2 zdjęcia zabitych dziennikarzy Al Jazeera, z umieszczonymi opisami po angielsku. Chodzi tutaj o Attwar Bahjat, iracką dziennikarkę, która rozpoczęła pracę dla Al Jazeery w 2003 roku. Zginęła jednak pracując już dla Al Arabiji, 3 tygodnie po rozpoczęciu pracy w tej stacji – 22 lutego 2006 roku. Drugim znanym dziennikarzem byl Tarik Ayoub, Jordańczyk, który zginął na skutek amerykańskiego nalotu na hotel Palestyna 8 kwietnia 2003 roku. Jak napisano, został on pochowany w Ammanie.

Z kolei BBC ARabic powstała zaledwie 4 miesiace temu i jest nowym projektem BBC World Service. Posiada także inne biura na Bliskim Wschodzie. Dzięki uprzejmości stacji, moim rozmówcą był korespondent Naser Shadid. Obydwie stacje, mogło się wydawać, aczkolwiek zaprzyjaźnione, to jednak skoncentrowane na nieco innych informacjach. Przykładowo Al Jazeera na wizycie premiara Al-Maliki w Jordanii, BBC Arabic – na działalności Hamasu w Jordanii. Tym niemniej należy zauważyć, iż obydwie stacje dostrzegły wagę tych wydarzeń, być może harmonogram ich działań, istoty pewnych wydarzeń, jest nieco odmienny. Należy przypuszczać, iz zarówno Al Jazeera, jak i BBC Arabic będą konkurowały o telewidza, ale też starały się dotrzeć do swoich odbiorców ze swoimi programami.

Odnośnie Al Jazeery zwrócono uwagę na problemy w poruszaniu niektórych kwestii demokratycznych, czy tez zjawisk na linii rząd – partie opozycyjne. Choć odmiennie, niż w Syrii, czy Egipcie, nie ma w Jordanii np. problemów z przeprowadzeniem wywiadu z przedstawicielami organizacji „Bracia Muzulmanie”. Podobnie problemy te nie dotyczą noszenia chust przez kobiety (inaczej jest w Turcji – zakaz noszenia na uniwersytetach w Stambule, czy ich bezwzgledny nakaz w Arabii Saudyjskiej).

Należy się spodziewać, iż z podobnymi kwestiami spotykają się wszystkie media zagraniczne, działające na terenie Jordanii.

Poruszono także sprawę „zabójstw honorowych”, szczególnie dokonywanych na kobietach przez ich czlonków rodziny. Zwrócono uwagę, iż jest to bardzo trudna kwestia dla prezentacji tego w mediach z następujących powodów: „tradycji arabskiej”, słabej dokumentacji medialnej. R. Awwad odniósł się do tego w następujący sposób: „important issue, but not serious in Amman”, natomiast N. Shadid: „no pictures, no story”. Wiązać się to może z tym, że rodziny nie chcą pokazywać swoich twarzy, ani inne osoby. Dochodzić będą także inne motywy warunkowane czynnikami „tradycji arabskiej”.

Marcin Pietrzyk
12 czerwca 2008, Amman

 

GALERIA

]]>
SONDAŻ OPINII PUBLICZNEJ W SPRAWIE AL – DŻAZIRY https://emiddle-east.com/sondaz-opinii-publicznej-w-sprawie-al-dzaziry/ Thu, 26 Nov 2015 10:06:16 +0000 http://emiddle-east.com/?p=454 OGÓLNO – ARABSKI SONDAŻ OPINII PUBLICZNEJ: AL – DŻAZIRA NAJBARDZIEJ WIARYGODNYM KANAŁEM TV NA BLISKIM WSCHODZIE.

Jak podaje Światowe Centrum Wiedzy Sondażowej (The Knowledge World Centre for Polls) katarska stacja telewizyjna Al – Dżazira uchodzi za najbardziej szanowaną agencję informacyjną na Bliskim Wschodzie. Po raz pierwszy, tak ekstensywne badanie opinii publicznej przeprowadzone zostało w arabskich środowiskach akademickich, w 19 krajach regionu.

Ponad 98% respondentów – głównie profesorów nauk politycznych oraz tych, zajmujących się mediami, przyznało, że ogląda programy tego kanału co najmniej trzy godziny dziennie. Niepodważalną popularność, jaką cieszy się w regionie Al – Dżazira, podkreśla także fakt, że jej widownia była trzykrotnie większa od najbliższego w rankingu rywala i 28 razy przewyższyła trzeciego w kolejności konkurenta.

Ponad 96 % badanych, pochodzących z różnych, arabskich ośrodków akademickich stwierdziło, że Al – Dżazira jest rzetelnym źródłem informacji. Równocześnie ok. 73 % wyraziło swoje przeświadczenie o tym, że kanał jest w stanie błyskawicznie skorygować wszelkie pomyłki i niedoskonałości, skrywające są w doniesieniach informacyjnych.

Koordynatorzy i realizatorzy projektu – eksperci z The Knowledge World Centre for Polls zgodnie przyznają, że był to największy tego typu sondaż przeprowadzony kiedykolwiek w świecie arabskim. Pracując intensywnie przez blisko rok i ankietując prawie połowę wszystkich profesorów nauk politycznych i znawców mediów w regionie, zilustrowali oni społeczne podejście i pojmowanie środków masowego przekazu w oparciu o wzorce arabskie. W tym kontekście Al – Dżazira pozostaje najbardziej godnym zaufania i jednocześnie najpowszechniej oglądanym arabskim kanałem telewizyjnym.

Odnosząc się do rezultatów badania, dyrektor generalny Al – Dżaziry – Wadah Khanfar powiedział: ,,Jesteśmy dumni z wyników tego sondażu. Poświadczają one głębokie uznanie ze strony ekspertów akademickich regionu względem wartości naszej misji, której priorytety to niezależność i innowacyjność w sposobie dostarczania informacji dla świata arabskiego. Ten sondaż stanowi świadectwo naszego profesjonalizmu i ciężkiej pracy ekipy Al – Dżaziry, operującej na całym świecie.”

W założeniach pomysłodawców (The Knowledge World Centre for Polls z siedzibą w Ammanie, Jordania) badanie miało na celu zmierzenie postrzegalnej obiektywności i profesjonalizmu Al – Dżaziry wśród opiniotwórczych elit uniwersyteckich. Dane gromadzono ponad 11 miesięcy, działając w 19 krajach arabskich oraz ankietując ponad 600 doktorantów i blisko 50 % wszystkich profesorów z Bliskiego Wschodu – prawie wszystkich, dla których Al – Dżazira stanowi podstawowe źródło informacji.

,,The Peninsula” z dn.31.01.2008

Magdalena Sokół, jest studentką V roku Arabistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego (2008)

Foto z książki M. El-Nawawy i A. Iskandera, AL Jazeera, How the Free Arab News Network Scooped the World and Changed the Middle East, 2002 (przygotował M. Pietrzyk)

]]>
Fenomen Al Dżaziry https://emiddle-east.com/fenomen-al-dzaziry/ Wed, 25 Nov 2015 22:46:05 +0000 http://emiddle-east.com/?p=337 Wprowadzenie – Al Dżazira jako fenomen
I: Antyamerykańskie oblicze Al Dżaziry (Afganistan, Irak)
II: Al Dżazira w konfrontacji z władzami państw arabskich
III: Al Dżazira i komunikaty Al Kaidy
IV: Komentarze nt. telewizji Al Dżazira (podsumowanie)…

[w]: Materiały konferencyjne VII Ogólnopolskiej Konferencji Arabistycznej 10-12 maja 2005 roku w Łodzi, pod red. Marka M. Dziekana i Izabeli Kończak, ARABOWIE – ISLAM – ŚWIAT, Łódź 2007, ss. 453-466.

arabowie islam swiat

ABSTRACT:

The Al Jazeera Phenomenon
Summary

The article entitled ”The Al Jazeera Phenomenon” is devoted to the Qatar TV station. It discusses the problems of media, politics and international relations. The analysis of the first pan-Arab satellite TV station aims, among others, to introduce the Polish readers to the complicated relations between the Arab society and authorities, the West and the Muslim world, seen from the angle of the TV station. Al Jazeera has been for many Arabs and other inhabitants of the global village ”a window on the world”. Al Jazeera is a challenge to the western world on the global plane. The phenomenon of the station seems to arise from the criticism directed against the station, both in the Arab world and in the West. It refers, among others, to presentation of the anti-governmental programmes, brave moral questions and images of the wars in Afghanistan and Iraq. It is a symptomatic fact taking into consideration the growing popularity of the station and its world expansion.

Wprowadzenie – Al Dżazira jako fenomen

Katarska stacja satelitarna Al Dżazira jest panarabską stacją telewizyjną, obecna jest w wielu miejscach Bliskiego i Środkowego Wschodu, posiada swoje biura na Zachodzie m.in. w Waszyngtonie, Londynie, Paryżu, obecna jest także na Dalekim Wschodzie. Jej siedzibą jest państewko Katar nad Zatoką Perską, sama zaś telewizja jest znana na świecie ze swoich reportaży i serwisów informacyjnych. Sprawozdania dziennikarzy, audycje transmitowane w pasmach wysokiej oglądalności, takie jak „The Opposite Direction” przyciągają miliony widzów, nie tylko arabskich. Konsekwencje niektórych audycji mają charakter stricte polityczny, nawet dyplomatyczny, kiedy z powodu emisji kontrowersyjnego programu dochodziło do kryzysu dyplomatycznego pomiędzy niektórymi krajami arabskimi.

Thomas Friedman twierdzi, że „popularny 24 godzinny katarski satelitarny kanał informacyjny Al Dżazira jest nie tylko medialnym fenomenem uderzającym w świat arabski od nastania telewizji, ale także największym politycznym fenomenem”. Al Dżazira jest jednym z najbardziej poszukiwanych źródeł informacji na świecie. Dziennikarz Faisal Bodi zauważył, iż niejednokrotnie zdarzało się, że stacja była wręcz jedynym źródłem. Tak było 23 marca 2003 roku w momencie rozpoczęcia wojny w Iraku (szczególnie w przypadku Internetu, gdzie częstotliwość połączeń była 3x większa niż w innych stacjach) .
Przedmiotem analizy jest szereg zjawisk jakie zachodzą na pograniczu mediów, socjologii i polityki. W opinii wielu autorów zjawisko istnienia Al Dżaziry pozostaje fenomenem. W przypadku Al Dżaziry nie możemy poprzestać na jej opisie, ale zjawisk, które niejako ją konstytuują. Jeśli chcielibyśmy poznać jej istotę, to także musielibyśmy zrozumieć kulturę tego obszaru świata. Na pytanie dlaczego Al Dżazira pozostaje kontrowersyjna nie tylko w świecie zachodnim, ale także arabskim, a jednocześnie cieszy się dużą popularnością, możemy podać przykłady wielu polskich programów, które dla jednych będą rozrywką, będą edukować, bądź gorszyć. Z drugiej strony fenomen Al Dżaziry to panarabski wyraz starcia Barberowskiego McŚwiata i Jihadu. Powstanie Al Dżaziry będzie z jednej strony reakcją na procesy globalizacji, próbą wdrożenia świata arabskiego w nowe procesy uniwersalizujące, z drugiej strony będzie odpowiadać na potrzeby zachowania tożsamości. Niewątpliwie fenomen Al Dżaziry będzie połączony także z procesami demokratyzacji, które w tym regionie świata są stosunkowo mało znane i trudno przewidzieć ich ewolucję.

Al Dżazira przynajmniej na Zachodzie odbierana jest przez pryzmat wydarzeń opisywanych jako kontrowersyjne, związane z konfliktami, zagrożeniem fundamentalistycznym. Po zastanowieniu możemy dojść do wniosku, że obywatel świata zachodniego zupełnie podobnie opisuje, bądź wyobraża sobie islam, bądź kulturę świata arabskiego. Czy moglibyśmy zaufać takim sądom? Nieprzypadkowo także wydarzenia kontrowersyjne, sensacyjne pokazywane są w mediach na całym świecie.
Wydaje się, że fenomen Al Dżaziry został zbudowany na podstawie wyobrażeń świata zachodniego na temat tej stacji. Poniekąd wypływa to z faktu, że Al Dżazira będąc dostrzeżona przez Zachód stała się automatycznie stacją globalną. Tym niemniej podobnie jak wyobrażenia o islamie, opisy nt. Al Dżaziry pełne są stereotypów wyrosłych z międzykulturowego niezrozumienia, a co za tym idzie z korzyścią dla stacji także zaciekawienia. Al Dżazira jest pierwszym dużym kanałem informacyjnym prezentującym treści arabskie. Fakt objęcia swoim oddziaływaniem świata arabskiego (stąd Al Dżazira nazywana kanałem panarabskim) nie stanowił jeszcze przesłanek wyjaśnienia jej powstania jako fenomenu. Odważna prezentacja konfliktu izraelsko-palestyńskiego spotykała się ze zrozumieniem nie tylko w obrębie świata arabskiego, stąd nie stanowiła znamion wyjątkowości. Podobnie kontrowersyjne talk-show, które zaczynały dzielić świat arabski, choć tylko jego władzę i społeczeństwo. W tym przypadku świat zachodni mógłby przyjąć ze zrozumieniem demokratyczny transfer produkcji reportaży, programów, wszak o co zabiega od dawna w wielu regionach świata.

Al Dżazira pokazała się Zachodowi w całkiem podobny sposób w jaki islam ukazał się Zachodowi. Może to być bolesne dla wielu osób, ale islam wśród większości społeczeństwa zachodniego budzi atawistyczny lęk, podobnie jak doświadczały to społeczeństwa Europy w czasach podbojów muzułmańskich. Z tego powodu formy kultu muzułmanów nazywane są często fundamentalizmem islamskim, a elementy obrony w jakiejkolwiek postaci -terroryzmem islamskim. Przeciętny telewidz zachodni nie orientuje się w kulisach konfliktów, problemów dotykających świat arabski, nawet w przypadku „wojny w Ziemi Świętej” jest to jedynie konflikt pomiędzy Arabami i Żydami. W przypadku wojny z terroryzmem sytuacja przedstawia się odmiennie, bowiem w sposób żywotny dotyczy to zwykłych mieszkańców Zachodu, zmuszonych odgadywać pobudki dokonywania ataków.
Dla Arabów i Al Dżaziry wojna w Iraku jest to wojna, którą Amerykanie nazywają wojną z terroryzmem. Z kolei Amerykanie widząc Osamę bin Ladena na ekranach telewizora emitowanego poprzez Al. Dżazirę widzą w tym jawną prowokację. Abstrahując od ewentualnych powiązań danego dziennikarza z Al Kaidą, fakt pokazywania takich zdarzeń akurat w tym kontekście jest dla telewidza zachodniego wyrazem wymierzonego ataku, tym razem na fali mediów, swoistym rodzajem wojny informacyjnej.
Globalny charakter stacji w wyobrażeniu telewidza Zachodu powstał w oparciu o przesłanki prowadzonej wojny z terroryzmem, gdzie Al Dżazira w zrozumiały sposób jest dla niego „rzecznikiem Al Kaidy”. Prof. Mohammed El-Nawawy i Adel Iskandar opisują te wydarzenia w rozdziale: Al. Jazeera Scoops the World (zresztą jest to motto przewodnie książki o Al Dżazirze). Al Dżazira faktycznie ogarnia wówczas świat, a bolesne straty w ataku terrorystycznym komentowane są w stylu „targeted killings”, cechujące wcześniej relacje dotyczące konfliktu izraelsko-palestyńskiego w stacjach zachodnich. Jednym słowem jest to arabska wendeta.
Poniżej zaprezentowano kolejne elementy składające się na fenomen Al Dżaziry. W tym celu poruszono kwestię udziału Al Dżaziry w wojnie w Afganistanie i Iraku, jej relacji z władzami krajów arabskich, a także komunikatów Al Kaidy.

I: Antyamerykańskie oblicze Al Dżaziry (Afganistan, Irak)

Al Dżazira znana jest przede wszystkim europejskiej widowni z wojen w Afganistanie i Iraku. W obydwu przypadkach kontekst sytuacyjny wybiegał dalece poza sprawy medialne. W przypadku Afganistanu ważne jest to, ze Al Dżazira w opanowanym przez Talibów Afganistanie, posiadała wyłączność na nadawanie. Szczególnie głośna była sprawa korespondenta w Kabulu Tayseera Allouni. Wykreował się już wówczas wizerunek Al Dżaziry popierającej Osamę bin Ladena, kiedy transmitowała jego kasety. Gniew na Zachodzie wywoływały również stwierdzenia padające z Kataru, iż samobójcy walczący w sprawie arabskiej są męczennikami, szczególnie odnosiło się to do Palestyńczyków. W październiku 2001 roku Colin Powell poprosił Szeika Hamada bin Khalifa al-Thani, głównego udziałowca stacji, aby wpłynął na zmianę profilu nadawania stacji. W świecie mediów było to jednak postrzegane jako kontrowersyjne posuniecie ze strony rządu Stanów Zjednoczonych. W całą sprawę zaangażował się nawet Komitet Ochrony Dziennikarzy.

W celu zrozumienia szerzej specyficznych relacji amerykańsko-katarskich pomocne będzie zrelacjonowanie niektórych wydarzeń dotyczących obecności amerykańskiej w Afganistanie i na Bliskim Wschodzie. Stany Zjednoczone i Katar połączone są układem obronnym podpisanym na 50 lat, podobnie w Katarze znajduje się wielka amerykańska baza powietrzna Al-Udeid. Pomimo różnych napięć występujących na linii USA-Katar, obydwa te kraje możemy nazwać sprzymierzeńcami. W ostatnich jednak latach częstą przyczyną napięć pozostaje kwestia Al Dżaziry, szczególnie w odniesieniu do Afganistanu i Iraku. 12 listopada 2001 roku zostało zbombardowane przez Amerykanów biuro Al Dżaziry w Kabulu. Działo się to w czasie, kiedy pierwsze oddziały Sojuszu Północnego wkraczały do miasta, porzuconego już przez Talibów. Chociaż obyło się bez ofiar, sprzęt stacji został całkowicie zniszczony. Niektórzy pracownicy Al Dżaziry oświadczyli po zamachu, że amerykańska armia wiedziała dokładnie, gdzie biuro było zlokalizowane. Dowództwo amerykańskie utrzymuje, iż w tym samym budynku mieli swoją siedzibę Talibowie. W odpowiedzi na dalsze oskarżenia amerykański rzecznik 13 listopada oświadczył, że budynek został zniszczony z powodu schronienia udzielonego Al Kaidzie, a nie celem zbombardowania arabskiej telewizji. W tym czasie pracownicy Al Dżaziry zaczęli obawiać się ataków afgańskich wojowników przeciwko arabskim dziennikarzom. Część z nich postanowiła uciec do Pakistanu jak Taysser Allouni. Zmiana rządu nie zaważyła na relacjach z władzami. Sojusz Północny, podobnie jak Talibowie pozwolili telewizji katarskiej pozostać w Afganistanie. W 2001 roku Al Dżazira była jedyną stacją w Kabulu, kiedy pokazywano zdjęcia dzieci w szpitalach, lamentujących matek. Wzbudzały one w Amerykanach strach, że zdjęcia te skompromitują ich, zniszczą wsparcie świata muzułmańskiego dla prowadzonej kampanii antyterrorystycznej.

Na problemy napotkała Al Dżazira także w Iraku, podobnie Al Arabija i Abu Dhabi Tv. Al Dżazira posiadała swoich korespondentów w Bagdadzie, Basrze, Mosulu i Kurdystanie. Inaczej wyglądały jednakże tutaj relacje z władzą S. Husseina, w porównaniu z przychylnością Talibów. Na potwierdzenie tego warto przytoczyć przykład Faisala al-Kasema, prezentera z Al Dżaziry, który otrzymywał pogróżki od irackich władz, włącznie ze śmiercią, kiedy w styczniu 2002 roku zaprosił do popularnego programu, „The Opposite Direction” znanego działacza Faiq Sheikha Aliego, oskarżającego władzę o łamanie praw człowieka. Pojawiały się głosy także, że niektórzy dziennikarze byli infiltrowani przez wywiad saddamowski.
Niemniej jednak animozje arabskie wydają się mniejszym utrapieniem, aniżeli kolejna potyczka z Amerykanami. Podobnie jak w Afganistanie, biuro Al. Dżaziry w Bagdadzie zostało zbombardowane. Tareq Ayoub, korespondent telewizji katarskiej zmarł w wyniku ciężkich obrażeń. Telewizja katarska ogłosiła korespondenta męczennikiem. W redakcji w Doha utrzymywano, iż jego biuro położone było w zamieszkałej dzielnicy. Komitet Ochrony Dziennikarzy (CPJ) potępił śmierć dziennikarzy w Iraku i nawoływał do śledztwa. 8 kwietnia CPJ wysłał nawet list do ministra obrony Donalda Rumsfelda celem wyjaśnienia sprawy. Biura Al. Dżaziry w Iraku kilkakrotnie były zamykane przez władze koalicyjne, jak chociażby 7 sierpnia 2004 roku, kiedy policjanci siłą zamknęli biuro w Bagdadzie i zakazali pracy przez miesiąc. Al. Dżazirę oskarżano o nawoływanie do przemocy pomiędzy stronami, przekazywanie ukrytych treści do bojowników, wcześniej prezentacji przesłań S. Husseina.
Nieprzyjemną sprawą były także przypadki pobić i tortur wobec niektórych dziennikarzy Al. Dżaziry w Iraku. Do kwietnia 2004 roku zostało zatrzymanych i wypuszczonych przez siły amerykańskie w Iraku 21 dziennikarzy Al. Dżaziry. Sprawa torturowanych dziennikarzy została m.in. poruszona w magazynie New Yorker, później w części „The Opposite Direction”. Chodziło m.in. o sprawę Salaha Hassana, przetrzymywanego w Abu Ghraib, a także Suhaiba al-Samarraiego.
Odnosząc się do wojny w Afganistanie i Iraku Al Dżazira prezentowała opinie podzielane w świecie arabskim. Pokazywanie arabskich ofiar w tych wojnach było w gruncie rzeczy rozumiane także na Zachodzie, ponadto inne stacje arabskie odniosły sukcesy na tym polu, jak Al Arabija.

II: Al Dżazira w konfrontacji z władzami państw arabskich

Jednymi z ciekawszych pozostają kwestie odbioru Al Dżaziry w innych krajach arabskich: m.in. Arabii Saudyjskiej, Kuwejcie, Jordanii i Syrii. Ciekawie przedstawia się sytuacja z Arabią Saudyjską. Reprezentuje ona państwo restrykcyjne, także w sprawie wolności mediów. W 1982 roku królewski dekret bardzo ograniczył swobodę wypowiedzi. Poza tym krytyka rodziny królewskiej, bądź władz religijnych jest zakazana. Głównym zadaniem Saudyjskiej Agencji Prasowej, bezpośrednio kontrolowanej przez Ministerstwo Informacji jest wytyczanie linii programowej dla pozostałych mediów. Na początku 2002 roku książę Abdullah napadł gwałtownie na Al Dżazirę oskarżając ją o niszczenie stabilizacji w świecie arabskim i dyskredytowanie Rady Współpracy w Zatoce. Rezultatem tego było odwołanie w czerwcu 2002 roku saudyjskiego ambasadora w Katarze. 25 czerwca w czasie programu Al-Itijah al-Muakis (The Opposite Direction), skrytykowano pokojowy plan księcia Abdullaha odnośnie Bliskiego Wschodu.

W Kuwejcie sytuacja wygląda lepiej, wolność prasy jest zagwarantowana w konstytucji. Nie brakuje jednakże poważnych incydentów, w tym związanych z Al Dżazirą. 14 lutego 2002 roku grupa 4 prawników z Kuwejtu zaskarżyła Al Dżazirę o zniesławienie. Ponownie w programie „The Opposite Direction” grupa gości wskazała na Kuwejt, iż pozostaje cierniem w solidarności arabskiej. Po rozpoczęciu wojny w Iraku władze Bahrajnu i Kuwejtu, odmówiły wiz korespondentom Al Dżaziry. Hafez Al-Mirazi – korespondent Al Dżaziry w Waszyngtonie tłumaczył, iż: „minister informacji Bahrajnu oskarżył ich o infiltracje przez elementy syjonistyczne”. Minister Informacji poinformował lokalnego korespondenta Al Dżaziry Saada al-Anezi o zamknięciu biura (3 listopad 2002). Czarę goryczy przepełniło telewizyjne oświadczenie, iż czwarta cześć ziemi Kuwejtu została „zagarnięta”, aby umożliwić amerykańsko-kuwejckim oddziałom manewry. Rząd stwierdził, że reportaż podważył dobrą reputację kraju.
6 sierpnia 2002 roku Al Dżazira wyemitowała bardzo krytyczny program anty-jordański . 7 sierpnia minister Informacji Mohammed Adwan odwołał akredytację dla Al Dżaziry prowadząc do zamknięcia biura stacji w Ammanie. Stacje oskarżono o szkodzenie jordańskim narodowym interesom. Czterem korespondentom zakazano pracy w kraju pod groźbą zaskarżenia. Zakaz nastąpił po wyemitowaniu audycji w programie „The Opposite Direction”, w którym Jordańczyk, urodzony w USA ostro skrytykował poprzedniego króla Husseina mówiąc, iż był opłacany przez USA. Epizod szybko zmienił się w kryzys dyplomatyczny, co doprowadziło do odwołania ambasadorów w Katarze i Jordanii. Do kryzysu pomiędzy Katarem, a Jordanią doszło także 22 października 2002 roku, kiedy skazano na śmierć jordańskiego dziennikarza pracującego dla Al Dżaziry (Firasa Majali).

W Syrii Al Dżazira zaangażowała się w sprawę znanego oponenta reżimu syryjskiego Riada Turka, nazywanego syryjskim Nelsonem Mandelą. Spędził on 17 lat w wiezieniu, aż do 1998 roku pod panowaniem prezydenta Hafeza al-Assada, ojca obecnego prezydenta. W czasie spotkania w prywatnym domu w Damaszku 6 sierpnia 2001 roku zaapelował do Syrii o przejście od despotyzmu do demokracji. Po krytyce prezydenta Bashara al-Assada w telewizji Al Dżazira w połowie sierpnia, został aresztowany i osądzony na 2,5 roku więzienia. Dziennikarze i zagraniczni dyplomaci nie zostali wpuszczeni na proces Turka. Turk będący w podeszłym wieku, został jednakże uwolniony 16 listopada 2002 roku z przyczyn humanitarnych.
Szereg relacji pomiędzy Al Dżazirą a krajami arabskimi, szczególnie w obrębie samego Kataru, a umiejscowionych w perspektywie globalnej tworzy specyficzną całość. Powstanie Al Dżaziry rozumiane także jako transfer potencjału ludzkiego i technologicznego w obręb świata arabskiego, poniekąd z Zachodu, musiało przynieść takie, a nie inne konsekwencje. Arabowie, głównie ci zamieszkujący na Zachodzie, uzależnieni byli do czasu powstania Al Dżaziry od Cnn, czy Bbc World. W chwili rozwoju Al Dżaziry, a także innych mediów transnarodowych sytuacja ta uległa zmianie. Osiągnięcie niezależności doprowadziło do tego, że Al Dżazira stopniowo zaczynała być dostrzegana w świecie. Kwestia niezależności, a także prezentacji kwestii arabskich na skalę globalną odegrała kluczowe znaczenie w kształtowaniu się Al Dżaziry.

III: Al Dżazira i komunikaty Al Kaidy

Przeciętnemu widzowi wydaje się, iż Al Dżazira transmitując taśmy bin Ladena, chce w pierwszej kolejności zaspokoić faktyczne potrzeby społeczne. O czym już wspominano wcześniej, Al Dżazira (kwestia komunikatów Al Kaidy) w jakimś stopniu jest reakcją na zakaz publikacji podobnych taśm na Zachodzie i w innych prozachodnich krajach arabskich. W tym przypadku Al Dżazira faktycznie odzwierciedla siły wrogie starym reżimom arabskim, oskarżając je o zdradę islamu, podporządkowanie się Zachodowi. Tak przynajmniej może wydawać się na Zachodzie. Ale czy tak jest naprawdę? Czy fenomen Al Dżaziry, wydawać się może być jedynie nikczemną wolą dziennikarzy Al Dżaziry. Nikczemną do tego stopnia, że niektóre środowiska na Zachodzie, czy arabskie gotowe były oskarżać ją o wspieranie terroryzmu, bądź apostatę.

Al Dżazira na Zachodzie, także w Polsce znana jest ze swoich komunikatów Al Kaidy, przekazywanych przez Osamę bin Laden, czy jego zastępców. Pierwszą reakcją na to „propagandowe siedlisko współczesnego terroru”, będzie uświadomienie sobie faktu toczącej się wojny cywilizacyjnej pomiędzy mediami. W tym przypadku przedstawiono wzorcowy przykład strony arabskiej. W środę 21 maja 2003 roku po raz kolejny Al Dżazira emitowała oświadczenie Al Kaidy. Tekst audio nagrany prawdopodobnie przez Aymana al-Zawahiri, zastępcę bin Ladena. W nawiązaniu do amerykańskiego ataku na Irak, Al Kaida groziła kolejnymi zamachami. Bezpośrednie zagrożenie miało dotyczyć Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Australii i Norwegii. W komunikacie czytamy: „Ani Krzyżowcy, ani Żydzi nie zrozumieją języka innego od zabijania i krwi. Nie uświadomią sobie tego dopóki nie zobaczą, jak ich wieże i gospodarka padają. O, Muzułmanie wystąpcie przeciwko USA, Anglii, Australii i Norwegii!”.
Jako jedna z nielicznych stacja katarska, czy też jej wyselekcjonowany przekaz jest bezceremonialny: „Oni witają armie atakujące Irak z naszych terytoriów. Mamy Katar, gdzie rozkaz do kampanii wyszedł z biura dowodzenia. Mamy także Bahrajn, gdzie gości Piąta Kolumna. Jest Egipt, gdzie wrogie okręty wojenne przeprawiają się przez kanał. I Jemen, który umożliwia krzyżowcom dostęp do swoich portów. Po tym wszystkim oni z całą hipokryzją utrzymują, iż sprzeciwiają się wojnie w Iraku. Protesty nic nie dadzą, ani demonstracje, ani konferencje. Demonstranci nie ochronią świętych miejsc i nie wyrzucą okupantów”. Czytając powyższe wersety można domniemywać, iż Al Dżazira być może wykorzystuje propagandę do swoich celów. „Palcie ziemie pod ich stopami, dopóki nie przestaną cieszyć się bezpieczeństwem. Wyrzućcie tych kryminalistów! Nie pozwólcie Amerykanom, Anglikom, Australijczykom, Norwegom i innym krzyżowcom zabijać naszych braci w Iraku, mieszkać w ich kraju, cieszyć się ich zasobami. Uczcie się od naszych 19 braci, którzy zaatakowali Nowy Jork i Waszyngton i spowodowali konsekwencje, od których ran do dzisiaj cierpią nasi wrogowie. O, Irakijczycy pokonywaliśmy wielokrotnie krzyżowców, wyrzucaliśmy ich z naszych krajów i świętych miejsc. Powinniście wiedzieć, że nie jesteście osamotnieni w tej walce. Mudżahedini w Palestynie, Afganistanie, Czeczenii i nawet w sercu Ameryki codziennie zadają śmierć krzyżowcom”.
Stacje zachodnie podobnie nie są odporne na wzmożoną potrzebę sensacji. Pod koniec 2001roku doszło nawet do podpisania umowy pomiędzy Al Dżazirą a Cnn w sprawie pokazywania wiadomości z Afganistanu. Sprawa dotyczyła także kaset z nagraniami terrorystów. Pod koniec stycznia 2002 roku po wyemitowaniu jednej z kaset Al Dżaziry doszło do znamiennej sytuacji. Cnn oskarżyła Al Dżazirę o ukrywanie niektórych faktów. Jej zdaniem nieznane słowa bin Ladena rzucały nowe światło na kwestię odpowiedzialności w zamachach z 11/9. W wywiadzie z 21 października 2001 roku z dziennikarzem Al Dżaziry Tayserem Allouni bin Laden powiedział coś takiego: „jeśli terroryzm oznacza zabijanie tych, którzy zabijają naszych synów, to niech historia będzie świadkiem, że byliśmy terrorystami”.

W tym czasie profesor Edmunt Ghareeb z Uniwersytetu w Waszyngtonie uznał, że Osama bin Laden bez wątpienia wybrał Al Dżazirę jako swojego rzecznika. Przedstawiciele Al Dżaziry, w tym dyrektor Ibrahim Helal tłumaczyli, że świat powinien poznać drugą stronę prawdy. Podobnie, iż gdyby bin Laden został złapany przez Amerykanów przed sądem miałby taka samą możliwość obrony, wytłumaczenia dlaczego dopuścił się takich czynów.
Ponadto stała obecność Al Dżaziry w Afganistanie od 1999 roku spowodowała, że w porównaniu do stacji zachodnich miała ona lepszy dostęp do źródeł informacji. W marcu 2001 roku Al Dżazira sfilmowała zdarzenie zburzenia dwóch starożytnych posągów Buddy, a 26 września demonstrantów podkładających ogień w amerykańskiej ambasadzie w Kabulu. Sytuacja dopiero bardziej się skomplikowała, kiedy 9 września 2001 roku dwaj upozorowani algierscy dziennikarze zabili Masouda na północy Afganistanu. Po obaleniu reżimu Talibów jednakże pozwolono dziennikarzom Al Dżaziry pozostać w Afganistanie.
W tym kontekście logo Al Dżaziry mogło czynić piorunujące wrażenie na telewidzach, dalece większe niżby z pierwszej ręki podobne treści transmitowane były w stacjach amerykańskich. W przekazie Al Dżaziry z 7 października 2001 roku i Reutersa padły najbardziej znane słowa bin Ladena: „Bóg uderzył w Amerykę i zniszczył ich największe budynki i dzięki Bogu Ameryka jest przepełniona strachem od północy do południa, od wschodu do zachodu”.

W analizie fenomenu Al Dżaziry warto zwrócić uwagę także na aspekty społeczne. Jak wspominano wcześniej „Al Dżazira ogarnęła świat” w czasie wojny w Afganistanie. Została nazwana wówczas „rzecznikiem Al Kaidy”. Skoro aspekt międzynarodowego terroryzmu okazał się tak istotny w tym okresie można krótko temu zjawisku poświęcić uwagę.
Zdaniem Boaza Ganora po wojnie ze ZSRR w Afganistanie wytworzyło się nowe niebezpieczeństwo, łączące setki tysięcy islamskich aktywistów, dzielących wspólną ekstremistyczną ideologię i tworzących współczesny islamski terroryzm. Osama bin Laden chce opanować świat – rozprzestrzenić swoją wersję radykalnego islamu do każdego regionu na globie. Zdaniem B. Ganora „bin Laden chce tego dokonać poprzez kampanię terrorystyczną połączoną z propagandą”. Ale ataki same w sobie nie mogły być skuteczne, aby uczynić Amerykanów izolacjonistami. Musi być to połączone z odpowiednią propagandą. I tak „bin Laden rozpoczął kampanię celem, której jest przekazywanie amerykańskiej widowni informacji poprzez obrazy video o następującej treści: jedynie wycofanie się z ziemi arabskiej, zaprzestanie rozprzestrzeniania wartości w naszym regionie, zaprzestanie wspierania izraelskiej demokracji i umiarkowanych reżimów muzułmańskich spowoduje, że będziecie czuć się bezpieczni”.
Możemy sobie wyobrazić, dlaczego komunikaty Al Kaidy na Al Dżazirze, a także otoczka zbudowana wokół tej stacji, że pozostaje rzecznikiem Osamy bin Ladena zwróciła uwagę całego świata. Sprawa kaset stała się także gorącym tematem polemik w czasie ostatniej kampanii wyborczej w Stanach Zjednoczonych. Terroryzmowi w mediach faktycznie poświęca się coraz więcej uwagi. Jak zauważono powyżej to ten element zaważył na dostrzeżeniu Al Dżaziry przez świat. Związane jest to z nasileniem zjawiska terroryzmu na świecie. Przy czym nasilenie tego zjawiska wiąże się z faktem, że jego przejawy uległy upodmiotowieniu na scenie międzynarodowej nie tylko za sprawą terrorystów, ale także państw, które usiłują się bronić przed nim. Podobnie w mediach, szczególnie telewizji jego ranga wzrosła do tematu gorącego, mającego rozbudzić zainteresowanie telewidzów. Przy czym stacje telewizyjne sięgają tutaj po formułę „suspence” znaną choćby z filmów Hitchcocka. W innym porównaniu może to być swoisty syndrom Kasandry, który odzwierciedla atawistyczny, pierwotny lęk ludzkości przed nieznanym, tym bardziej jeśli jest synonimem ostatecznej Zagłady. Prezentacja komunikatów Al Kaidy w telewizji zarówno zachodniej, jak i arabskiej jest odzwierciedleniem tego fascynującego telewidzów zagrożenia. Przypomina to trochę atawistyczny lęk przed śmiercią, dla którego wrogie kasety z nagraniami terrorystów mają znaleźć spełnienie. W tym kontekście nieprzypadkowo niektórzy uważają, że kampania Busha w Afganistanie i Iraku była nie tyle reakcją na zamachy terrorystyczne, co wszechobecnego poczucia zagrożenia wykreowanego przez media. Z podobnymi reakcjami spotykali się telewidzowie w innych częściach świata, także w Polsce.
Stacje telewizyjne na świecie stanęły przed nowymi wyzwaniami już po ataku terrorystycznym w Ameryce, te wyzwania powróciły w Rosji w teatrze na Dubrowce w Moskwie. W obydwu przypadkach ataki wywołały szok prowadząc do przeniesienia tragedii na ekrany telewizorów. Tym niemniej zarówno sytuacja w Ameryce, jak i w Moskwie przybrała charakter dwuwymiarowy, odgraniczając za przyczyną mediów to co realne, od tego co jest pokazywane w mediach.

IV: Komentarze nt. Al Dżaziry (podsumowanie)

Komentarze nt. Al Dżaziry na całym świecie są podzielone. Samer Shehata dyrektor Arab Studies Programme na Uniwersytecie w Georetown wyraża opinie, iż „porównując informacje wojenne przedstawione w Al Dżazirze i stacjach amerykańskich, zdecydowanie można dostrzec pro wojenne nastawienie w przypadku stacji amerykańskich”. Poza tym innowacją Al Dżaziry stały się talk showy i debaty w upolitycznionej jak dotąd arabskiej przestrzeni telewizyjnej. Mohammed El-Nawawy zauważa, że odtąd można usłyszeć o kwestiach wcześniej nie dyskutowanych w arabskiej telewizji, takich jak korupcja w rządzie, poligamia w świecie arabskim. Część komentatorów twierdzi, ze katarska telewizja jest zbalansowana i profesjonalna.

Z kolei krytycy telewizji katarskiej zarzucają jej epatowanie przemocą, powiązania z terrorystami. Dyrektor Voice of America Ismail Dahiyat krytykował jednostronność dziennikarzy, że używają słowa „męczennik”, kiedy mówią o irackich stratach. A później określają Amerykanów i Brytyjczyków mianem najeźdźców. Największą złość na Zachodzie wywołały zdjęcia pojmanych, bądź zmasakrowanych Amerykanów i Brytyjczyków. Toczono nt. wielokrotnie debaty. Hafez Al. Mirazi korespondent Al. Dżaziry w Waszyngtonie broniąc się przypominał, że to „samo media amerykańskie czyniły w Somalii”.
Wydaje się, iż fenomen Al Dżaziry pozostaje zjawiskiem wykraczającym poza samą obecność, czy też charakter katarskiej stacji. Al Dżazira w odpowiednim czasie, miejscu zagospodarowała faktycznie szereg pól istniejących w świecie mediów, polityki. Wytworzyła jako pierwsza nową jakość w świecie mediów arabskich. Była pierwszą stacją arabską, którą oglądali Arabowie na całym świecie. Al Dżazira czerpiąc wiele z tradycji zachodnich oprócz funkcji edukacyjnej, informacyjnej dostarcza także rozrywki. Ten ostatni element w charakterystyczny sposób odnalazł swoją syntezę w arabskim talk-show. To taki specyficzny rodzaj „al entertainment”. W epoce Big Brothera, telewizji interaktywnej, telewizja osiągnęła nowy pułap. Al Dżazira odnalazła się dobrze w nowej rzeczywistości telewizyjnej, wirtualnej. Gdyby nie zrobiła tego Al Dżazira, uczyniłaby to inna stacja. Przykład Al Arabiji, która obecnie pozostaje konkurentką tej stacji.

W przypadku Al Dżaziry jej fenomen wykracza poza tą nową rolę telewizji. Jak wspominano elementem kluczowym pozostaje debata nt. Al Dżaziry jako „rzecznika Al Kaidy”, jednego z aktorów prowadzonej wojny informacyjnej. O fenomenie Al Dżaziry rozmawiamy, bowiem pozostaje ona faktycznie tym aktorem w czasie wojny, która decyduje o losach regionu, świata. W rzeczywistości fenomen Al Dżaziry pozostaje wprost proporcjonalny do wpływów, które stacja posiada. Medium utożsamione ze światem arabskim w czasie kiedy stosunki między Arabami a Zachodem pozostają decydujące, posiada duże znaczenie. W tym kontekście fakt występowania zachodnich polityków na Al Dżazirze można uznać za zdumiewający, ale i rokujący nadzieję na przyszłość. Niektórzy zamiast używać sformułowania typu „rzecznik Al Kaidy”, piszą o kanale komunikacyjnym między Wschodem i Zachodem.

Katarskiej telewizji udało się pomyślnie zagospodarować medialną przestrzeń świata arabskiego. Fenomen Al Dżaziry może wypływać także z faktu, że świat po raz pierwszy ma możliwość zetknięcia się w większym stopniu z bogatą, ale niezbyt dobrze znaną kulturą. Choć skala tego kontaktu, zetknięcia z kulturą, społeczeństwem, polityką świata arabskiego nie jest jeszcze wystarczająca z uwagi na bariery komunikacyjne. Należy tylko oczekiwać momentu, kiedy wyznacznikiem tego poznania dla społeczności globalnej, będą nie komunikaty Al Kaidy, ale kultura arabska, czy życie codzienne mieszkańców Bliskiego Wschodu.

Autor artykułu: Marcin Pietrzyk

]]>