MOTYW DŻIHADU W ISLAMIE

Celem kolejnej analizy jest artykuł Boaza Gonara z International Institute for Counter-Terrorism nt. prowadzonego dżihadu w ujęciu wojny w Afganistanie ze Związkiem Radzieckim w 1979 roku oraz w kontekście wojny z terroryzmem w Afganistanie w 2001 roku (Boaz Ganor, The Changing Threat of International Terrorism, 20 december 2002) [w:] The International Policy: Institute for Counter-Terror, http://www.ict.org.il/).

Analizuje on narodziny międzynarodowego terroryzmu i wyjaśnia, że terroryzm po 11 września jest już zupełnie innym fenomenem. Mówi się nawet o antyamerykańskim odchyleniu po atakach na WTC. I tak analizując korzenie współczesnego terroryzmu Boaz Ganor sięga do okresu wojny afgańskiej w czasach sowieckich . „Islamski Dżihad przeciwko Zachodowi rozpoczął się wraz z sowiecką inwazją na Afganistan. Oddziały sowieckie napotkały opór afgańskich mudżahedinów (jednym z odłamów tych wojowników byli m.in. Talibowie). Mudżahedini wezwali muzułmanów z całego świata, aby połączyli wysiłki w walce z ZSRR. Tysiące odpowiedziało na zawołanie. Z całego świata muzułmańskiego młodzi mężczyźni przenikali do Afganistanu, aby walczyć z sowiecką inwazją. Co więcej, oni zwyciężyli! Obdarta armia islamskich wojowników powstrzymała armię superpotęgi. To zwycięstwo miało olbrzymie reperkusje dla muzułmańskiego świata, było postrzegane jako wyrażenie woli Boga.

Mudżahedini mieli trzy alternatywy: powrócić do swoich rodzinnych krajów, do normalnego życia, powrócić i wprowadzić „prawdziwy islam”, bądź walczyć za islam w innych krajach. Wielu rzeczywiście powróciło i wykonywało swoja jedyną profesję, nie zawsze mile witaną przez totalitarne rządy. Wkrótce afgańscy weterani zasilili grupy terrorystyczne w krajach muzułmańskich od Egiptu po Malezję. Wielu próbowało powrócić do swych rodzinnych krajów, ale im odmawiano. Ich rządy wiedziały lepiej, że wpuszczenie tych młodych na terytorium spowoduje tylko problemy. Odmowa wpuszczenia do własnego kraju powodowała, że afgańscy weterani szukali politycznego azylu w społeczeństwach zachodnich, głównie w Stanach Zjednoczonych. Azyl mieli zagwarantowany także w Niemczech, W. Brytanii, Szwajcarii i innych krajach. Trzecia grupa najemników pozostała w Afganistanie. Wielu zostało rekrutowanych przez Osamę bin Ladena do jego nowej organizacji Al Kaida”.

Kolejno dalej czytamy : „Tworzy się nowe niebezpieczeństwo międzynarodowego terroryzmu, łączące setki tysięcy islamskich aktywistów, dzielących wspólną ekstremistyczną ideologię i tworzących współczesny islamski terroryzm. Na pytanie, czego mogą oczekiwać terroryści, Boaz Ganor odpowiada: „Odpowiedź leży gdzieś pomiędzy trzystopniową strategią obraną przez Ladena dla osiągnięcia jego celów. Jaki to cel? Choć wielokrotnie to powtarzał nadal brzmi to niewiarygodnie, jak z jakiejś fantastycznej powieści. Po prostu, bin Laden chce opanować świat – rozprzestrzenić swoją wersję radykalnego islamu do każdego regionu na globie, aby nie było miejsca nie opanowanego przez islamskie prawo religijne. To pojęcie jest oparte na różnicy pomiędzy fundamentalnym islamem „Dar el-Harb” (sfera Miecza), a „Dar el-Islam” (sfera islamu). Sfera islamu, czy Królestwo Islamu jest częścią świata rządzonego przez islam, prawo islamskie – pozostanie nim na zawsze w opozycji do krainy miecza, czyli regionów, które nie zostały jeszcze objęte islamską kontrolą. W tej radykalnej islamskiej wojnie nie ma szarej przestrzeni, albo jesteś islamskim radykałem, albo jesteś wrogiem”.

„Problemem dla większości umiarkowanych muzułmanów jest niezrozumienie islamu. Islamscy radykałowie uważają dżihad za najważniejszy religijny obowiązek. I tak umiarkowani muzułmanie są nie mniejszymi wrogami dla nich, co żydzi, czy chrześcijanie. Nawet może jeszcze bardziej, bowiem umiarkowani muzułmanie uznawani są za heretyków. Za swoje zadanie uznają opanowanie umiarkowanych krajów muzułmańskich i wprowadzenie fundamentalizmu” .

Jak wspomniano bin Laden przyjął trzy-stopniową strategię w stosunku do rozprzestrzeniania islamskiego radykalizmu na całym świecie. Pierwszy stopień to rozprzestrzenianie tej wersji islamu muzułmanom w krajach Bliskiego Wschodu, potem kolejno w byłych islamskich republikach ZSRR, Kosowie, Bosnii, dalej w północnej Afryce, Chinach, Filipinach, Indonezji, Malezji, a na końcu islam miałby objąć resztę społeczeństwa zachodniego. Dlaczego Osama ben Laden zaatakował USA wcześniej? „USA należą do trzeciej sfery, a nie do pierwszej. Bin Laden chciał dać Amerykanom do zrozumienia, aby nie wtrącały się do jego planów opanowania umiarkowanych reżimów islamskich. Chce on zmusić Amerykanów do wycofania swoich sił militarnych i wpływów z ziemi arabskiej – Arabii Saudyjskiej, Kuwejtu. Radykalny islam będzie mógł zagościć w tych krajach dopiero, kiedy
Amerykanie zostaną zmuszeni do izolacjonizmu”

Bin Laden chce tego dokonać poprzez kampanię terrorystyczną połączoną z propagandą. Ale ataki same w sobie nie mogły być skuteczne, aby uczynić Amerykanów izolacjonistami. Musi być to połączone z odpowiednią propagandą. I tak bin Laden rozpoczął kampanię celem, której jest przekazywanie amerykańskiej widowni informacji poprzez obrazy video następujących treści:

„Jedynie wycofanie się z ziemi arabskiej, zaprzestanie rozprzestrzeniania wartości w naszym regionie, zaprzestanie wspierania izraelskiej demokracji i umiarkowanych reżimów muzułmańskich spowoduje, że będziecie czuć się bezpieczni”. Ale media amerykańskie odmawiają transmisji tych taśm w Ameryce. Kampania medialna upada. Taka była strategia Ladena. Kończąc te rozważania zacytuje Boaza, Ganora: „jeśli chodzi o kolejne ataki to pytanie raczej, „kiedy”, a nie „czy”.

” W rozważaniach nad formatem terroryzmu można przyjąć dwa czynniki: motywacja i zdolność do ataku. Te dwa czynniki muszą być spełnione, aby akt terroru mógł zaistnieć.  Jak amerykańska kampania w Afganistanie ma się do tych dwóch czynników? Można z całą pewnością powiedzieć, że zachodnia kampania na Afganistan nie zmniejszyła islamskiej motywacji do ataków na zachodnie rządy. Nawet jest ona wyższa niż przedtem. Jeśli chodzi O kwestie operacyjne, to operacja militarna zakończyła się dużym sukcesem. Poważnie naruszono struktury militarne tej organizacji -Al Kaidy, szczególnie w Afganistanie. Ale to nie oznacza, że wojna jest skończona, Al Kaida nie została zniszczona, a jedynie rozproszona. Nie mówimy o pojedynczej organizacji, czy jakimś liderze, ale o globalnej sieci. I ta sieć nie została naruszona przez destrukcję siedziby Al Kaidy w Afganistanie. Grupy wspierające bin Ladena pozostały nienaruszone poprzez wojnę w Afganistanie. Nie tylko jej zdolności operacyjne są dobre, ale jej motywacja do ataku jest nawet większa. Jedno tylko pytanie gdzie i kiedy następny atak nastąpi”.

Opracowanie: Marcin Pietrzyk, 2001-2002.